W niedzielę referendum w sprawie ustanowienia podwójnego obywatelstwa


Fot. BNS
Wraz z wyborami prezydenckimi, które odbędą się na Litwie w najbliższą niedzielę, obywatele zagłosują też w referendum w sprawie ustanowienia podwójnego obywatelstwa. Kwestia ta dotyczy około miliona Litwinów mieszkających poza granicami kraju.






Obecnie podwójne obywatelstwo na Litwie mogą mieć tylko te osoby, które opuściły kraj przed odzyskaniem przez niego niepodległości w 1990 roku oraz ich potomkowie. Takie prawo nie przysługuje osobom, które wyjechały z Litwy po 11 marca 1990 roku.

Litewskie obywatelstwo może uzyskać też obcokrajowiec będący w związku małżeńskich z obywatelem lub obywatelką Litwy, jeżeli mieszka na Litwie od co najmniej siedmiu lat i spełnia inne warunki, na przykład złożył egzamin z języka litewskiego i z podstaw wiedzy o konstytucji. Automatycznie obywatelstwo otrzymuje też dziecko, gdy co najmniej jedno z rodziców jest obywatelem Litwy.

Demograficzne dane są niepokojące. W wyniku emigracji liczba mieszkańców kraju zmniejszyła się z 3,7 mln w 1990 r. do 2,8 mln w 2023 r.

O potrzebie ustanowienia podwójnego obywatelstwa w kraju mówi się od lat. W tym celu wymagana jest zmiana artykułu 12 litewskiej konstytucji, co wymaga zgody ponad połowy obywateli uprawnionych do głosowania - ok. 1,2 mln. Referendum w tej sprawie zostało zorganizowane już przed pięciu laty, ale frekwencja była zbyt niska, by było wiążące.

Zwolennicy podwójnego obywatelstwa twierdzą, że we współczesnym zglobalizowanym świecie jest to po prostu konieczność, jeśli Litwa chce utrzymać więź z emigrantami. Krytycy są z kolei zdania, że obywatel może być wierny tylko jednemu państwu. Obawiają się też, że o podwójne obywatelstwo mogą się ubiegać przedstawiciele mniejszości narodowych, co może być wykorzystane przez Rosję.

Niedzielne referendum poprzedziła kampania społeczna „Czteromilionowa Litwa”. Społecznicy, biznesmeni, osoby publiczne oraz artyści zwracają uwagę na znaczenie i konieczność zmiany konstytucyjnego zapisu w sprawie podwójnego obywatelstwa oraz zachęcają do udziału w plebiscycie.

Politolog Vytis Jurkonis zwraca uwagę, że poprzeczka dla referendum jest postawiona bardzo wysoka. Opowiedzieć za zmianą artykułu konstytucji powinno ponad połowa uprawnionych do głosowania obywateli, czyli 1,2 mln osób.

„Udział każdego obywatela Litwy w (referendum) jest bardzo ważny” - podkreśla i przypomina, że „w globalnym świecie przetrwanie narodu jest możliwe tylko dzięki otwartemu państwu z silnymi więziami”.

Obecnie Litwa jest jednym z pięciu państw w Unii Europejskiej, które nie pozwalają swoim obywatelom na posiadanie obywatelstwa innego kraju.

Na podstawie: PAP, inf. wł.