1 listopada: Polacy pamiętają

Stare wileńskie cmentarze są pełne zaniedbanych grobów. Mamy tu także wiele polskich kwater wojskowych, w których spoczywają żołnierze walczący za Polskę w obu wojnach światowych, a także w wojnie bolszewickiej. O ich pamięć dbają przede wszystkim polscy dyplomaci oraz harcerze.
Przedstawiciele Ambasady RP w Wilnie tradycyjnie przybyli na Rossę w Dniu Wszystkich Świętych. Przy grobie Matki i Serca Syna ambasador Urszula Doroszewska wraz z innymi dyplomatami złożyła wieńce i zapaliła znicze. Odwiedzili także m.in. kwatery polskich żołnierzy na Nowej Rossie oraz na cmentarzu Antokolskim.
Tradycją 1 listopada stała się akcja Światełko dla Rossy i Bernardynów. Od kilkunastu dni Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą zbierał znicze z myślą o opuszczonych i zaniedbanych nagrobkach. W tym roku udało się zebrać prawie 15 tysięcy zniczy. 1 listopada harcerze ze Związku Harcerstwa Polskiego na Litwie rozstawiali je na kilku wileńskich nekropoliach: na starej i nowej Rossie, cmentarzach Bernardyńskim i Antokolskim.
W tym roku po raz trzeci znicze zapłonęły także w polskiej kwaterze na Zakrecie, gdzie pochowani są żołnierze, którzy zginęli w wojnie polsko-bolszewickiej. O miejscu tym zaczęto mówić głośniej 4 lata temu, kiedy harcerze 1 Wileńskiej Drużyny Harcerskiej „Trop” odnaleźli mur nagrobków pochodzących z tego właśnie cmentarza. Na razie kwatera jest symboliczna – o pochowanych tutaj Polakach przypominają jedynie papierowe wizytówki. Jednak już wkrótce ma się to zmienić.
Cmentarzem na Zakrecie zaopiekowali się harcerze „Tropu”. To oni przybyli 1 listopada w to miejsce, aby oddać hołd poległym. Dzięki nim biało-czerwone znicze zapłonęły również tutaj.
Zdjęcia i montaż: Mateusz Mozyro