1. rocznica obecności batalionu NATO na Litwie


Fot. kam.lt/Alfredas Pliadis
W poniedziałek, 5 lutego w miejscowości Rukłe (rejon jonawski) odbyły się uroczystości związane z pierwszą rocznicą obecności międzynarodowego batalionu NATO na Litwie. Jego zadaniem jest wzmocnienie wschodniej flanki NATO. Pierwsi żołnierze pojawili się tu 24 stycznia 2017 roku. W uroczystościach wzięli udział m.in. prezydent Dalia Grybauskaitė i ministrowie ochrony kraju Raimundas Karoblis oraz spraw zagranicznych Linas Linkevičius.


W oficjalnej ceremonii w garnizonie Pułku Szkoleniowego im. Hetmana Janusza Radziwiłła wzięli udział żołnierze obecnie stacjonujący w batalionie z Niemiec, Holandii, Norwegii, Chorwacji i Francji, a także oddział żołnierzy litewskich. Częścią obchodów była ceremonia zmiany dowódcy batalionu, który stacjonuje na Litwie pod ogólnym przywództwem Niemiec. Kończącego służbę płk. por. Thorstena Genslera zastąpił płk por. Wolff Rüdiger Otto.

W uroczystościach wzięli także udział przedstawiciele władz Litwy i innych państw, których żołnierze zaangażowani są w tworzeniu batalionu. Wśród nich obecni byli prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė, ministrowie ochrony kraju Raimundas Karoblis i spraw zagranicznych Linas Linkevičius, chorwacki wicepremier i minister obrony Damir Krstičević, holenderska minister obrony Ank Bijleveld-Schouten, zastępca sekretarza generalnego NATO Rose Gottemoeller, sekretarz stanu niemieckiego ministerstwa obrony Markus Grübelis, a także inni wysoko postawieni urzędnicy litewscy i NATO.

„Rozmieszczenie batalionów NATO w państwach bałtyckich i w Polsce to niewątpliwie historia sukcesu Sojuszu pokazująca, że wobec rosnących zagrożeń NATO jest przygotowane do odpowiedniej reakcji i, jeśli okaże się to konieczne, do przeciwstawienia się im” – mówił podczas ceremonii minister ochrony kraju Raimundas Karoblis.   

Prezydent D. Grybauskaitė powiedziała, że obecność międzynarodowych batalionów w regionie wysyła jasny komunikat, że NATO jest silne, zjednoczone i gotowe odeprzeć wszelkie zagrożenie.

„Każdy spośród sprzymierzonych żołnierzy na Litwie oznacza bezpieczeństwo nie tylko dla nas, ale również dla całego Sojuszu” – powiedziała prezydent Litwy. Podkreśliła szczególny niepokój o bezpieczeństwo, jaki wzbudzają działania strony rosyjskiej. „Manewry Zapad 2017 wyraźnie pokazały wrogość Rosji wobec Zachodu i jej agresywną politykę. Rosja jest w stanie ciągłej i szczególnie wysokiej gotowości bojowej, w tym samym czasie może prowadzić nawet kilka operacji skierowanych przeciw NATO. Zamieszczony na stałe w bliskim sąsiedztwie Litwy pocisk Iskander, agresywne cyberataki, fake newsy i inne narzędzia wojny hybrydowej stanowią poważne zagrożenie zarówno dla bezpieczeństwa naszego, jak i całego kontynentu” – mówiła D. Grybauskaitė.

Z tego względu, zdaniem prezydent, należy podjąć dalsze działania mające na celu wzmocnienie bezpieczeństwa. Konieczna jest reforma NATO: opracowanie strategii wzmocnienia regionu, zapobieganie możliwej izolacji wojskowej regionu oraz zapewnienie, że wsparcie sojuszników, jeśli okaże się potrzebne, dotrze do państw bałtyckich w szybkim tempie. Według prezydent niezbędne są również: przyspieszenie decyzji NATO w sprawie przyjęcia nowych członków, utworzenie jednostek obrony powietrznej w regionie oraz przeprowadzenie reformy sztabu dowodzenia.  

Pierwsi żołnierze batalionu NATO w Rukłe pojawili się pod koniec stycznia 2017 roku. Obecnie jednostka składa się z 1200 wojskowych mających zadbać o wzmocnienie wschodniej flanki NATO. Decyzja w tej sprawie zapadła w 2016 roku podczas lipcowego szczytu Sojuszu w Warszawie. Postanowiono wówczas, że na terenie trzech państw bałtyckich i Polski rozmieszczone zostaną cztery grupy batalionowe o charakterze obronnym.

Na razie żołnierze batalionu w Rukłe ćwiczą razem z litewskimi oddziałami, ale w razie wybuchu agresji mają włączyć się w obronę Litwy.


Na podstawie: BNS, lrp.lt, kam.lt, tvn24.pl