100 lat temu rozpoczęła się rewolucja październikowa


Lenin przemawia na placu Czerwonym, fot. Wikimedia Commons
W nocy z 6 na 7 listopada 1917 r. rozpoczął się w Rosji bolszewicki zamach stanu. W jego wyniku obalono Rząd Tymczasowy i utworzono Radę Komisarzy Ludowych, na której czele stanął przywódca bolszewików Włodzimierz Lenin. Wydarzenia z listopada 1917 r. były początkiem krwawych rządów komunistów, przez które śmierć poniosło 20 mln ludzi. Minął wiek od tego, jak Włodzimierz Uljanow, znany jako Lenin, krwawo przejął władzę, rozpętał terror, nakazał zamordować rodzinę carską, ale wciąż zdecydowanie więcej Rosjan opowiada się za powrotem święta rewolucji bolszewickiej 7 listopada niż za obchodami 4 listopada Dnia Jedności, czyli rocznicy wypędzenia Polaków z Kremla w XVII wieku.
Obalenie tzw. rządów burżuazji na rzecz socjalistycznego ustroju było głównym hasłem programowym utworzonej w 1898 r. Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji (SDPRR). W 1903 r. z partii wyłoniły się dwie opozycyjne frakcje: bolszewików - zwolenników radykalnych haseł rewolucyjnych, którzy byli skupieni wokół Włodzimierza Lenina i bardziej ugodowych mienszewików kierowanych przez Julija Martowa. Na wzrost nastrojów rewolucyjnych w pierwszych latach XX stulecia wpływ miały m.in. dążenia chłopów do uzyskania ziemi kosztem obszarników i autokratyczna władza cara. Jej autorytet wyraźnie spadł po klęskach Rosji w wojnie z Japonią w latach 1904-1905 i po niepowodzeniach kraju w I wojnie światowej rozpoczętej w 1914 r.

Rewolucję zapowiadały już wydarzenia z jesieni 1916 r. Wówczas to niezadowoleni z przebiegu wojny i sytuacji wewnętrznej w Rosji konserwatyści i liberałowie domagali się dymisji rządu. W lipcu 1917 r. w Piotrogrodzie miały miejsce inspirowane przez bolszewików demonstracje robotników i marynarzy, które przeszły do historii pod nazwą "dni lipcowych". Zostały one stłumione przez siły wojskowe, które pozostały wierne rządowi. Po wydarzeniach z lipca władze zdelegalizowały partię bolszewicką, ujawniły także m.in. fakt, że była ona finansowana przez Niemców. W obawie przed aresztowaniem Lenin zbiegł do Finlandii, gdzie zaczął przygotowywać spisek w celu przejęcia władzy.

We wrześniu 1917 r. doszło do próby przewrotu wojskowego - opanować Piotrogród na czele wiernych sobie oddziałów chciał gen. Ławr Korniłow, jednak jego plany przekreśliły zabiegi propagandowe bolszewików. W tym czasie bolszewicy uzyskali większość w wyborach do piotrogrodzkiej i moskiewskiej rady delegatów.

Popularność głoszonych przez Lenina haseł szła w parze z radykalizacją nastrojów społecznych, m.in. w szeregach armii, w której tworzono tzw. rady żołnierskie. Decyzja o przewrocie zapadła w nocy z 23 na 24 października na tajnym posiedzeniu działaczy bolszewickich. Za obronę rewolucji miał odpowiadać Komitet Wojskowo-Rewolucyjny i bojówki bolszewickie powstałe w marcu 1917 r. - tzw. Gwardia Czerwona, licząca w listopadzie ok. 20 tys. ludzi (przekształcona po przewrocie w Armię Czerwoną). Komitet Centralny partii bolszewickiej powołał do życia także specjalny ośrodek wojskowo-rewolucyjny, którego zadaniem było kierowanie powstaniem.

Choć Lenin powrócił do Piotrogrodu na kilka dni przed przewrotem, faktycznym jego dowódcą był Lew Trocki. Termin zamachu został wybrany nieprzypadkowo - 8 listopada w Piotrogrodzie zamierzano otworzyć obrady II Wszechrosyjskiego Zjazdu Rad. W nocy z 6 na 7 listopada (24 na 25 października według kalendarza juliańskiego) stacjonujący w stolicy żołnierze w porozumieniu z bolszewikami zajęli strategiczne miejsca miasta, m.in. mosty na Newie, centralę telefoniczną, pocztę główną i dworce kolejowe. Z krążownika Aurora oddano ślepy strzał w kierunku Pałacu Zimowego, w którym trwały obrady nadzwyczajnego posiedzenia Rządu Tymczasowego. Gwardziści czerwoni i marynarze podeszli pod byłą carską rezydencję, a następnie aresztowali ministrów i osadzili ich w Twierdzy Pietropawłowskiej. Zatrzymania uniknął premier Aleksander Kiereński, który uciekł do Pskowa.

Także w wielu innych miastach Rosji zamach stanu dokonał się w sposób bezkrwawy, do wymiany ognia doszło natomiast w Moskwie. Po przewrocie w stolicy próbował interweniować zbrojnie konny oddział kozacki gen. Piotra Krasnowa, jednak 12 listopada zatrzymały go pod Wzgórzami Pułkowskimi siły bolszewickie. Wydarzenia te uznaje się za początek wojny domowej w Rosji między zwolennikami rewolucji (tzw. oddziałami czerwonych) oraz ich przeciwnikami (tzw. białymi).

Po przejęciu władzy bolszewicy przystąpili do rozprawy z "wrogami ludu" przy zastosowaniu najwymyślniejszych metod terroru. W tym celu w grudniu 1917 r. utworzono tajną policję - Ogólnorosyjską Nadzwyczajną Komisję do Walki z Kontrrewolucją, Spekulacją i Nadużyciami Władzy (WCzKa; Czeka), na czele której stanął Feliks Dzierżyński.

Bolszewicy ogłosili także chęć do zaprzestania działań zbrojnych w wojnie. 3 marca 1918 r. w Brześciu Rosja Sowiecka podpisała z Niemcami traktat pokojowy.

Rosja była pogrążona w konflikcie domowym, głównym zamysłem Lenina od przejęcia władzy był eksport rewolucji na Zachód. Przedostaniu się do ogarniętych nastrojami komunistycznymi Niemiec miała służyć wojna z Polską w latach 1919-1920. Wojsko polskie pod dowództwem marszałka Józefa Pilsudskiego powstrzymało jednak bolszewicki pochód na Europę.

Propaganda komunistyczna przedstawiała przewrót bolszewicki 1917 r. jako "decydujący etap wielkiej rewolucji agrarnej i walki o posiadanie ziemi między chłopstwem a właścicielami ziemskimi", naturalną konsekwencję procesu dziejowego, dopełnienie sensu historii.

Wydarzenia, które przeszły do historii jako "rewolucja październikowa", były zapowiedzią krwawego terroru komunistów w Rosji sowieckiej (a następnie w ZSRS i całym bloku wschodnim), który pochłonął miliony ofiar. Bilans zbrodni komunizmu w ZSRS to śmierć 20 mln ludzi (z czego 11 mln zmarło z głodu) i trudna do ustalenia liczba ofiar sowieckich deportacji, zesłań, pracy w łagrach.

Niemniej rosyjskie media i propaganda nadal przekonują, że to rewolucja zmieniła świat i dała ludziom więcej praw, a partia komunistyczna KPRF jest drugą siłą polityczną w rosyjskim parlamencie. W Rosji nie było lustracji i żadnego rozliczenia z przeszłością. Nikogo nie skazano za zbrodnie komunistyczne. Nadal praktycznie w każdym rosyjskim mieście stoi pomnik Lenina, jego zwłoki - mimo od lat toczących się sporów na temat pochówku - spoczywają na Placu Czerwonym w mauzoleum tuż przy Kremlu.

Na podstawie: PAP, rmf24.pl, polskieradio.pl