25-lecie traktatu polsko-litewskiego: szczerze rozmawiać o problemach


Obchody 25-lecia traktatu polsko-litewskiego w Sejmie RL, fot. wilnoteka.lt/Waldemar Dowejko
25 lat temu, 26 kwietnia 1994 r., w Wilnie prezydenci Lech Wałęsa i Algirdas Brazauskas podpisali Traktat o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy. Rocznicę podpisania tego historycznego dokumentu Sejm Litwy uczcił w czwartek, 25 kwietnia br. W uroczystym posiedzeniu parlamentu uczestniczył marszałek senatu RP Stanisław Karczewski, który powiedział, że Wilno jest stolicą niepodległej Litwy i nikt w Polsce tego nie kwestionuje i nie będzie kwestionował, jednocześnie zaapelował o rozwiązanie problemów dotyczących praw mniejszości polskiej na Litwie.

„Z dumą obchodzimy dziś dzień tak ważny dla obu naszych państw. Ten dzień połączył stulecia naszej przeszłości i przyszłość. 25 lat temu w dniu 26 kwietnia podpisany został traktat, zachęcający do współpracy. Słowa kluczowe tego traktatu to „dobre sąsiedztwo”. Dzisiaj działamy razem, razem rozstrzygamy problemy i w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainie i w Gruzji gromadzimy wokół siebie przyjaciół” – podczas uroczystego posiedzenia parlamentu powiedział przewodniczący Sejmu Litwy Viktoras Pranckietis.

Zawarta 26 kwietnia 1994 roku umowa miała uregulować zarówno stosunki międzypaństwowe, jak i sytuację mniejszości narodowych. Był to przełomowy moment dla obu narodów.

Przygotowanie szczegółowego traktatu zajęło aż dwa lata. Podczas negocjacji wielkim problemem okazały się litewskie żądania wprowadzania do traktatu zapisu o „potępieniu polskiej okupacji części litewskiego terytorium w latach 1920-1939”. Przyjęcie takiego zapisu było nie do przyjęcia przez Polaków. Ostatecznie uzgodniono, że odniesienia do historii znajdą się w preambule do traktatu.

„Świadomość dobrych i złych kart z historii naszych państw ma służyć utrwalaniu wzajemnego zrozumienia pomiędzy narodami polskimi i litewskimi w jednoczącej się demokratycznej Europie” – podkreślano w preambule.

W kolejnych dwóch punktach „wyrażano żal” z powodu konfliktów z czasów międzywojnia oraz wyrażano ubolewanie z powodu strat spowodowanych przez totalitaryzmy panujące nad tymi narodami. Krokiem w stronę postulatów wysuwanych przez Litwinów było nietypowe stwierdzenie, w którym wymieniano stolice obu krajów. Z punktu widzenia Wilna było to jednoznaczne potwierdzenie przez Warszawę, że Polska nie wysuwa wobec Litwy jakichkolwiek pretensji terytorialnych. Zapis ten jednocześnie nie podważał przedwojennej legalności przynależności Wilna do Polski.

Traktat zapowiadał również zacieśnienie współpracy polsko-litewskiej w ramach organizacji międzynarodowych, takich jak Rada Państw Morza Bałtyckiego. Oba państwa wykluczały też jakąkolwiek pomoc dla państw trzecich, które dążyłyby do ataku na jedną ze stron zawartego traktatu. Pozostałe artykuły dokumentu dotyczyły współpracy w sprawie transportu, łączności, kultury, oświaty, ochrony środowiska i zwalczania przestępczości.

Dla obu stron niezwykle istotny był punkt drugi, w którym podkreślano poszanowanie suwerenności i ustalonych granic państwowych. Oba państwa zobowiązywały się do poszanowania praw mniejszości, m.in. przez wspieranie ich działalności kulturalnej. Dla strony litewskiej niezwykle trudne do przyjęcia było pełne wdrożenie zapisów o zapisie nazwisk w zgodzie z językiem mniejszości narodowej. 

18 marca 1994 r. ministrowie spraw zagranicznych RP i Litwy parafowali Traktat o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy. 26 kwietnia został on podpisany przez prezydentów obu państw: Lecha Wałęsę i Algirdasa Brazauskasa

Przemawiając w litewskim sejmie w 25. rocznicę podpisania Traktatu, Stanisław Karczewski przypomniał, że jest on krytykowany jako nieskuteczny w zakresie zapewnienia praw mniejszości polskiej na Litwie, ale jak zaznaczył, przedmiotem krytyki są nie zawarte w nim zapisy, lecz ich brak w życiu.

Brak ustawy o mniejszościach narodowych, problemy w oświacie, nierozstrzygnięte sprawy używania dwujęzycznych nazw topograficznych w miejscowościach zwarcie zamieszkałych przez mniejszości narodowe oraz pisowni nielitewskich nazwisk to kwestie o rozwiązanie których od lat upominają się przedstawiciele społeczności polskiej na Litwie. Temat ten jest poruszony podczas spotkań przedstawicieli kolejnych ekip rządzących w Polsce z litewskimi odpowiednikami.

O rozwiązywaniu wszystkich spornych kwestii szefowie parlamentów Polski i Litwy rozmawiali również po zakończeniu uroczystości w sejmie. Jak powiedział dziennikarzom Stanisław Karczewski, „bardzo miło i sympatycznie rozmawia się o dobrych stronach, ale strategiczni sąsiedzi muszą również szczerze rozmawiać o problemach”. 



Zdjęcia: Jan Wierbiel, Paweł Dąbrowski
Montaż: Mateusz Mozyro