30. Festyn Kultury Polskiej Ziemi Trockiej „Dźwięcz, Polska Pieśni”


Fot. YouTube
Chyba każdy Polak przynajmniej raz był w niej, bądź choćby słyszał o pięknej miejscowości znajdującej się na zachód od Wilna, o Trokach. Była stolica Litwy słynie nie tylko z zamku na wyspie czy najgłębszego jeziora Galwie, lecz także z przepysznych dań karaimskich. Troki są miastem, w którym od wieków mieszka wielu przedstawicieli polskiej mniejszości narodowej, dla których zachowanie polskości jest bardzo ważne. Atrakcyjność polskiej kultury sprzyja zachowaniu tożsamości. Tegoroczny Festyn Kultury Polskiej Ziemi Trockiej „Dźwięcz, Polska Pieśni!” zrodził się z potrzeby spotkania się różnych zespołów, które powstały w rejonie trockim na fali odrodzenia narodowego.

Organizowanie imprez, jakie kultywują tradycje polskie i pozwalają poznać ich historię, jest kluczowym zadaniem w krzepieniu więzi między wszystkimi Polakami. Często się mówi, że jeśli gra pieśń polska to i dusza się cieszy. O takim przykładzie polskości świadczył jubileuszowy Festyn, który w tym roku został zorganizowany w Trokach, gdzie Polacy jeszcze w ubiegłym stuleciu stanowili większość mieszkańców.

Festyn zrzeszył nie tylko osób starszych, miłośników kultury, mowy, a przede wszystkim pieśni polskiej, ale też młodzież, której być może nie było tak dużo, jednak się pojawiła podczas przedsięwzięcia. Ktoś występował na scenie, ktoś słuchał piosenki i bawił się tuż przy boku rodziców. 

W młodym pokoleniu coraz szybciej postępuje asymilacja, szczególnie w rodzinach mieszanych, których liczba od lat rośnie. Kiedyś mówiło się w nich po rosyjsku, dziś – zwykle po litewsku. Na szczęście nie brakuje rodzin, dla których ważne jest wysłanie dziecka do polskiej szkoły i polskiego zespołu. 

W koncercie wzięły udział zespoły artystyczne z Trok i rejonu, takie jak TroczanieRudziszczanie, rosyjski zespół Zabawa oraz mnóstwo innych. Wykonywały one polskie piosenki znane nie tylko wśród Polaków mieszkających na Kresach, ale i w Macierzy. Jak podkreślili sami wykonawcy, śpiew to tradycja, która jest przekazywana już od wielu pokoleń, od prababci, babci, mamy, aż do najmłodszych...

Festyn, który miał na celu wspólne pielęgnowanie kultury polskiej, można uważać za udany, gdyż nie brakowało oklasków, wspólnego śpiewu, wesołego nastroju i oczywiście spotkania w większym gronie, a nie tak jak bywało w czasie kwarantanny jedynie w gronie rodziny. Niektórym jednak nieco brakowało hucznej zabawy. 

Przed 30 laty wystarczyło rzucić hasło i już można było szykować wielkie rodzinne spotkanie. Można więc spytać, czy w XXI wieku trocki festiwal nadal będzie imprezą, w której będą brali udział sami troczanie, czy też stanie się wydarzeniem artystycznym, na które zechcą przyjeżdżać nie tylko Polacy i goście z Polski?


Zdjęcia: Julij
Montaż: Artiom Markin