34-latek zginął na miejscu podczas interwencji policji
Piotr Magiera, 24 marca 2010, 12:59
Policja
Tragiczny finał interwencji policji w Radomiu. We wtorek wieczorem młody mężczyzna najpierw zabarykadował się przed policją w pokoju, a następnie wyskoczył z balkonu. 34-latek zginął na miejscu.
Pogotowie było w drodze
Policjanci po konsultacji z rodziną wezwali pogotowie. - Zanim zdążyła przyjechać karetka, usłyszeli krzyk mężczyzny - relacjonuje Katarzyna Kucharska, oficer prasowy radomskiej policji. Mężczyzna skoczył z balkonu.
Prokuratura wyjaśnia sprawę
Na miejsce wypadku jeszcze wieczorem przyjechał prokurator. Rzecznik zapewnia, że okoliczności zdarzenia zostaną zbadane w postępowaniu wyjaśniającym, które ma ustalić dokładny przebieg interwencji oraz sprawdzić, czy funkcjonariusze postępowali zgodnie z wymaganymi procedurami.
Jak dodała Kucharska, policjantom biorącym udział w akcji zapewniono pomoc psychologa.
Źródło: 24.03.2010/PAP