79. rocznica agresji sowieckiej na Polskę


Oddziały sowiecki wkraczające do Polski 17 września 1939 r., fot. commons.wikimedia.org
79 lat temu, 17 września 1939 roku, ZSRS bez wypowiedzenia wojny zaatakował Polskę. W oficjalnej propagandzie sowieci nie mówili o agresji, ale o bankructwie polskiego państwa i konieczności obrony Białorusinów oraz Ukraińców. W poniedziałek rano dla uczczenia pamięci ofiar tego wydarzenia prezydent Andrzej Duda złożył wieniec przed warszawskim Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie.




„Faktycznie postępowali zgodnie z radziecko-niemieckim porozumieniem zawartym w tajnym protokole paktu Ribbentrop–Mołotow, który przewrotnie nazwali paktem o nieagresji” – mówi historyk doktor Krzysztof Jabłonka. Dodaje, że w części utajnionej paktu III Rzesza i Związek Sowiecki określiły strefy wpływów do zagarnięcia w dowolnym czasie. 

Sowiecka napaść na Polskę, która broniła się w tym czasie przed agresją III Rzeszy, przypieczętowała ostateczną klęskę państwa. „To był czwarty rozbiór Polski, określenie «nóż w plecy» jest najlepszym wyrazem tej sytuacji” – podkreśla historyk profesor Wiesław Wysocki z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jak dodaje, Polska nie brała pod uwagę równoległej walki z dwoma agresorami. „Nie mieliśmy możliwości walczyć z dwoma wrogami” – mówi.

Władze polskie, wzywając do unikania walki z Armią Czerwoną, nie uznały jej wkroczenia za powód do wypowiedzenia wojny. Jednak w wielu miejscach oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza stawiały opór przeważającym siłom sowieckiego najeźdźcy. Broniły się też Grodno, Wilno i Lwów.

W wyniku dokonanego podziału Polski Związek Sowiecki zagarnął obszar o powierzchni ponad 190 tys. km kw. z ludnością liczącą ok. 13 mln. Okrojona Wileńszczyzna została przez władze sowieckie w październiku 1939 r. uroczyście przekazana Litwie. Nie na długo jednak, bowiem już w czerwcu 1940 r. Litwa razem z Łotwą i Estonią weszła w skład ZSRS. Liczba ofiar wśród obywateli polskich, którzy w latach 1939–1941 znaleźli się pod sowiecką okupacją, do dziś nie jest w pełni znana. 

Po agresji ZSRS na Polskę aresztowano ponad 200 tysięcy Polaków. Na rozkaz Stalina ponad 22 tysiące oficerów i policjantów zamordowano w Katyniu, Charkowie i w Twerze.

W 79. rocznicę sowieckiej agresji prezydent Andrzej Duda złożył wieniec przed warszawskim Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie. Stojący u zbiegu ulic Muranowskiej i gen. Władysława Andersa w Warszawie monument ma formę otwartego, umieszczonego na torach wagonu kolejowego, wiozącego krzyże łacińskie i prawosławne, nagrobki żydowskie i muzułmańskie, symbolizujące wielonarodowość ofiar.

Z kolei w Rosji można trafić na ławę oskarżonych za publikacje informacji o napaści Armii Czerwonej na Polskę 17 września 1939 r. Rosyjskie władze powielają sowieckie kłamstwa o przyjściu na pomoc ludności zamieszkującej Kresy Wschodnie II RP. Natomiast o tragicznych wydarzeniach sprzed 79 lat pamięta część rosyjskich historyków i obrońców praw człowieka. 

Historyk ze stowarzyszenia „Memoriał” Nikita Pietrow zauważa, że na „historycznych kłamstwach” budowano propagandowy wizerunek ZSRS i obecne władze Rosji korzystają z tych wzorców. Z kolei obrończyni praw człowieka Ludmiła Aleksiejewa przy każdej okazji podkreśla, że agresja sowiecka na Polskę, mord katyński i późniejsze prześladowania polskiego podziemia to „zbrodnie, za które trzeba prosić o wybaczenie”. „Gdy mówię o Polsce, zaczynam łkać, bo czuję taki ból i wstyd. 1939 rok – praktycznie czwarty rozbiór Polski, to było coś potwornego, niezrozumiałego, nie do wytrzymania” – podkreśla Ludmiła Aleksiejewa.

W oficjalnym przekazie rosyjskich władz wydarzenia sprzed 79 lat nazywane są operacją wojskową, która miała ochronić ludność Kresów Wschodnich II RP przed hitlerowską agresją.

Na podstawie: PAP, IAR