Abp. Tadeusza Kondrusiewicza nie wpuszczono na Białoruś
Jak zaznaczył, w poniedziałek przekraczał polsko-białoruską granicę państwową na przejściu granicznym Kuźnica Białostocka–Bruzgi. Arcybiskup utknął na białoruskim punkcie kontrolnym.
„(…) chodzili, chodzili, następnie zwrócili mi dokumenty i powiedzieli, że mam zakaz wjazdu na Białoruś” – powiedział abp Tadeusz Kondrusiewicz, który posiada obywatelstwo Białorusi.
Jak zaznaczył hierarcha, pogranicznicy poradzili mu zwrócić się do Państwowego Komitetu Granicznego Białorusi. Przedstawiciele kurii wyjaśniają teraz zaistniałą sytuację.
„Będę teraz biskupem na emigracji” – dla dziennikarza agencji informacyjnej BNS powiedział abp T. Kondrusiewicz.
Państwowy Komitet Graniczny jak dotąd nie skomentował sprawy.
Białoruskie media zwracają uwagę, że duchowny wypowiadał się wcześniej publicznie na temat sytuacji na Białorusi, wzywając m.in. do zaprzestania przemocy ze strony struktur siłowych wobec obywateli.
Przypomnijmy, zwierzchnik białoruskich katolików zaprotestował przeciwko działaniom OMON-u, którego funkcjonariusze we środę, 26 sierpnia, wieczorem w Mińsku zamknęli drzwi do kościoła pw. św. św. Szymona i Heleny podczas rozpędzania powyborczego protestu białoruskiej opozycji. Abp T. Kondrusiewicz w wydanym oświadczeniu podkreślił wtedy m.in., że „takie i podobne działania funkcjonariuszy struktur siłowych nie sprzyjają zmniejszeniu napięcia w celu uspokojenia nastrojów w białoruskim społeczeństwie, w momencie, gdy Kościół katolicki apeluje o pojednanie i dialog w celu rozwiązania nabrzmiałego w kraju konfliktu społeczno-politycznego”.
Metropolita mińsko-mohylewski abp T. Kondrusiewicz w minionym tygodniu był w delegacji służbowej w Białymstoku.
Arcybiskup ma ukończone Seminarium Duchowne w Kownie, pracował m.in. w Wilnie i Druskiennikach.
Na podstawie: bns.lt, PAP, catholic.by