Agnieszka Rawdo: Granie dla polskiej publiczności to jak powrót do domu


Agnieszka Rawdo, fot. wilnoteka.lt
Agnieszka Rawdo jest młodą, ale już uznaną aktorką, o czym świadczy choćby fakt, że gra w spektaklach jednego z najwybitniejszych litewskich twórców teatralnych – Oskara Koršunovasa. Pierwsze kroki na scenie jeszcze jako uczennica polskiej szkoły w Bujwidzach stawiała w przedstawieniach Polskiego Studia Teatralnego. Jak mówi, zawsze, nawet grając po litewsku, pamięta, że jest Polką. I jest z tego dumna.


Premiera spektaklu „Lalki, moje ciche siostry” w reżyserii Lili Kiejzik i w wykonaniu Agnieszki Rawdo odbyła się w listopadzie 2012 roku podczas I Międzynarodowego Festiwalu Monospektakli MONOWschód. Agnieszka Rawdo stawiała wówczas pierwsze kroki na scenie teatralnej. Po kilkuletniej przerwie – już jako zawodowa aktorka – ponownie spotkała się z polską publicznością w roli bohaterki sztuki Henryka Bardijewskiego, samotnej dziewczyny, której jedynymi przyjaciółkami i powierniczkami najskrytszych myśli są jej lalki. W rozmowie z Wilnoteką przyznała, że powrót sprawił jej ogromną radość i satysfakcję. Jak mówi, granie dla publiczności polskiej to jak powrót do domu.



Agnieszka Rawdo urodziła się 25 stycznia 1991 roku. Jest absolwentką polskiego Gimnazjum w Bujwidzach w rejonie wileńskim. Wielokrotnie zdobywała tytuł laureatki w Konkursie Recytatorskim im. Adama Mickiewicza „Kresy”, była aktorką Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie. Ukończyła studia aktorskie w Litewskiej Akademii Muzyki i Teatru. Pracowała w Teatrze Dramatycznym im. Juozasa Miltinisa w Poniewieżu i w Narodowym Teatrze Dramatycznym w Kownie. Talent młodej aktorki dostrzegł jeden z najwybitniejszych litewskich reżyserów – Oskaras Koršunovas: w Wileńskim Miejskim Teatrze OKT grała w „Mewie” i „Niezwykłej i rzewnej historii Romea i Julii”.

Propozycja zagrania Niny w „Mewie” spadła na nią nieoczekiwanie: tuż przed wyjazdem zespołu Koršunovasa na festiwal w Barcelonie zachorowała aktorka grająca Ninę, reżyser zadzwonił do Agnieszki, choć znał ją tylko na podstawie opinii jej profesorów w Akademii Muzyki i Teatru – Vytautasa i Velty Anužisów. Propozycja Koršunovasa była dla niej jednocześnie i zaskoczeniem, i wyzwaniem, zdecydowała się więc na ten skok na głęboką wodę. 



„Będąc w środowisku, w jakim obecnie jestem, bardzo się z tego cieszę, ale ważne jest dla mnie też, żeby ludzie wiedzieli, że jestem Polką. Wiem, jaki jest mój język ojczysty i chcę, żeby nie zatarła się moja tożsamość. Współpraca z Polskim Studiem Teatralnym pomaga o tym nie zapomnieć. A jeśli któregoś dnia o tym zapomnę, nie będę już Agnieszką, lecz jakąś N, dziewczynką, która do czegoś dążyła, ale w drodze do tego zapomniała, kim jest” – mówi Agnieszka Rawdo i zapewnia, że polskie pochodzenie pomaga jej budować aktorską karierę, daje siły i motywuje do pracy. 



Agnieszka Rawdo jest obecnie na nowym etapie zawodowej kariery – świadomie zrezygnowała z pracy na etacie, wybierając los „wolnego strzelca”. Przyznaje, że okres czekania na role dla aktora jest najtrudniejszy, ale podjęła taką decyzję, bo sama chce decydować, w jakich sztukach grać. Nie ukrywa, że chciałaby zagrać w którymś z polskich teatrów. 



Współpraca: Walenty Wojniłło
Zdjęcia: Gediminas Mažeika
Montaż: Aleksandra Konina