Album ze zdjęciami marszałka Sejmu RP Marka Kuchcińskiego za jedyne...750 zł
O albumie „Wizyta na Litwie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Marka Kuchcińskiego z okazji 630. rocznicy chrztu Litwy. 26 września 2017” mówi się, że to najprawdopodobniej najdroższa książka wydana ostatnio w Polsce.
Liczy ona 40 stron w rozmiarze 26 na 36 cm. Zawiera głównie zdjęcia marszałka Marka Kuchcińskiego w najróżniejszych ujęciach, uzupełnione o cytaty z jego wypowiedzi podczas wizyty na Litwie we wrześniu 2017 r. Spotkał się on wówczas z władzami litewskimi, m.in. premierem Sauliusem Skvernelisem, przewodniczącym sejmu Viktorasem Pranckietisem, wygłosił przemówienie w Sejmie RL, był też obecny na otwarciu wystawy w Pałacu Władców Litewskich, odwiedził miejsca ważne dla Polaków, jak wileńska Rossa, cmentarz Antokolski czy Ostra Brama. Wizytę marszałka Marka Kuchcińskiego relacjonowaliśmy w Wilnotece.
Oburzenie polskich polityków i dziennikarzy wywołuje jednak nie treść, lecz cena książki – wydanie jednego egzemplarza kosztowało 750 zł. Wygórowany koszt wynika z nakładu. Jak ustalił dziennik „Rzeczpospolita”, wydano tylko 12 egzemplarzy. Na ich druk potrzebne było 5 tys. zł, a na projekt 4 tys. zł.
Zdaniem Kancelarii Sejmu RP były to dobrze zainwestowane pieniądze. „Obchody 630. rocznicy Chrztu Litwy były uroczystością o wymiarze nie tylko historycznym i politycznym, lecz także wspólnotowym i dobrosąsiedzkim. Podczas uroczystego posiedzenia Seimasu marszałek Sejmu RP wygłosił mowę przed parlamentem litewskim. Elegancki i reprezentacyjny album służył odpowiedniemu upamiętnieniu tego przełomowego wydarzenia, a samo wydawnictwo pamiątkowe miało ściśle ograniczony nakład” – poinformowało Centrum Informacyjne Sejmu RP, dodając, że album został rozdany „stronie litewskiej oraz uczestnikom delegacji”, a „wymiana upominków jest naturalnym elementem kontaktów między przewodniczącymi izb”.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, inaczej wydawnictwo ocenia opozycja. „Gdybyśmy wydawali jakiś kosztowny album o Sejmie, naszym kraju, albo polskiej sztuce i tradycji, moglibyśmy wykorzystywać go podczas wielu wizyt. Tak się jednak nie stało. To skandaliczna rozrzutność” – gazeta cytuje posłankę PO Małgorzatę Niemczyk. Temat edycji poruszyła ona w połowie czerwca podczas posiedzenia Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych, poświęconego budżetowi Kancelarii Sejmu. Wtedy albumu bronił szef komisji Włodzimierz Bernacki z PiS. Argumentował, że polskich polityków powinno być stać na lepsze upominki niż standardowy „notes, papier listowy, ołówek i torebka z napisem Kancelaria Sejmu”.
Podobno wielu polityków oraz sejmowych i senackich urzędników chciałoby album zobaczyć, ale w Polsce jest on nie do zdobycia.
Wilnoteka dotarła do egzemplarza, który w prezencie, ze specjalną dedykacją, otrzymał przewodniczący litewskiego sejmu Viktoras Pranckietis.
Zdjęcia i montaż: Edwin Wasiukiewicz