Aleksiej Nawalny zatrzymany na lotnisku w Moskwie


Fot. facebook.com/tvrain
Aleksiej Nawalny został zatrzymany podczas kontroli paszportowej na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie, jego adwokat nie został dopuszczony do działania. Rosyjskie służby praworządności nie udzielają komentarzy. Nawalny wrócił w niedzielę z Berlina do Moskwy na pokładzie samolotu rosyjskich linii lotniczych Pobieda. Samolot miał wylądować o godz. 19.20 czasu moskiewskiego na lotnisku Wnukowo, maszynę nagle skierowano jednak do portu Szeremietiewo.

Samolot lecący z Berlina do Moskwy z Aleksiejem Nawalnym na pokładzie miał lądować w niedzielę na lotnisku Wnukowo, lecz został przekierowany w ostatniej chwili na Szeremietiewo, odległe o ponad 40 km. Chwilę wcześniej agencja Reutera podała, że Wnukowo zostało zamknięte dla przylotów. Pojawiły się też informacje o zamknięciu jednego pasa startowego.
 
Na Wnukowie czekało na Nawalnego kilkuset jego zwolenników. W terminalu było też wielu funkcjonariuszy policji, w tym sił specjalnych – OMON. 
 
W pewnym momencie omonowcy usunęli z terminalu grupę ludzi. Policja zatrzymała co najmniej pięć osób, w tym dziennikarzy. Do zatrzymań doszło także przed wejściem do budynku.
 
Na moskiewskim lotnisku został też zatrzymany brat opozycjonisty – Oleg Nawalny, współpracująca z Nawalnym prawniczka Lubow Sobol i aktywista Konstantin Kotow. Policja zatrzymała ponadto Rusłana Szawieddinowa, pracownika założonej przez Nawalnego Fundacji Walki z Korupcją.
 
Na pokład samolotu opozycjonista i jego żona Julia weszli krótko przed odlotem. Na pytanie, czy czuje się bohaterem, Nawalny odparł, że „czuje się obywatelem Rosji, który ma pełne prawo, by powrócić do domu”. Powiedział także, że nie boi się wrócić do kraju.

Zanim Nawalny wszedł do samolotu, wyprowadzono z niego pasażera, który zaczął przeklinać i wyzywać personel. Niezależne media w Rosji podały, że w związku z tym wylot z Berlina opóźnił się.
 
Na podstawie: PAP, facebook.com/tvrain