Ambasador Litwy wezwany do MSZ z powodu słów D. Grybauskaitė


Dalia Grybauskaitė, fot. wilnoteka.lt
Białoruskie MSZ zażądało we wtorek wyjaśnień od ambasadora Litwy w związku z wypowiedzią prezydent Dalii Grybauskaitė na antenie litewskiej telewizji LRT. Prezydent Litwy nazwała Białoruś - obok Rosji - zagrożeniem dla państw bałtyckich oraz Polski.



"6 czerwca w związku z wypowiedzią prezydent Litwy Dalii Grybauskaitė w wywiadzie dla telewizji LRT ambasador Litwy Andrius Pulokas został wezwany do MSZ Białorusi" - poinformował resort dyplomacji w Mińsku na swojej stronie internetowej.

Jak wynika z komunikatu, strona białoruska zażądała wyjaśnień w związku z tym, że prezydent Litwy stwierdziła, iż Białoruś jest zagrożeniem dla państw bałtyckich i Polski.

5 czerwca w wywiadzie dla litewskiej telewizji publicznej LRT Dalia Grybauskaitė określiła sąsiedztwo z Rosją i Białorusią jako "wyzwanie i zagrożenie". "Estonia, podobnie jak Łotwa, a także Polska, są dla nas bardzo ważne, ponieważ leżą na wschodniej granicy NATO, a wyzwania i zagrożenia są (dla nas - PAP) jednakowe. To Rosja i Białoruś u naszych wschodnich granic. Oczywiście, to także militaryzacja, którą obserwujemy w Kaliningradzie, wykorzystanie terytorium Białorusi do różnych eksperymentów i agresywnych gier, skierowanych przeciwko Zachodowi. Należą do nich także zbliżające się manewry wojskowe (Zapad-2017 - PAP)" - przytacza słowa Grybauskaitė białoruski niezależny portal TUT.by.

Wcześniej, pisze TUT.by, D. Grybauskaitė określiła planowane na wrzesień wspólne rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad-2017 jako demonstrację przygotowań do wojny z Zachodem. MSZ w Mińsku podkreśliło w komunikacie, że słownictwo użyte przez prezydent Litwy, w tym określenie "agresywne gry", jest obrazą dla Białorusi, która "prowadzi pokojową politykę, wnoszącą realny i uznany wkład w umacnianie bezpieczeństwa w regionie".

"Takie oświadczenia nie są wygłaszane w celu wzmocnienia bezpieczeństwa w regionie, lecz w celu zwiększenia własnej rozpoznawalności wśród partnerów w NATO i popularności wśród wyborców" - głosi komunikat. MSZ Białorusi przypomina, że od ponad 20 lat działa podpisany przez oba państwa traktat o dobrym sąsiedztwie i współpracy, i dodaje, że "sąsiadów się nie wybiera - daje ich Bóg".

Na podstawie: PAP