Ambasador RP w Moskwie o tragedii smoleńskiej


Fot. Wikipedia
Smoleńsk jest miejscem, gdzie nadal przeżywamy traumę z powodu tragedii samolotu z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim i towarzyszącą mu delegacją na pokładzie; to miejsce żałoby, tam zawsze musimy być – powiedział ambasador RP w Moskwie, Krzysztof Krajewski. Ambasada RP w Wilnie zaprasza w sobotę, 10 kwietnia, w rocznicę tragedii, do wspólnej modlitwy. O godz. 16:00 na profilu FB wileńskiego kościoła pw. św. Rafała odbędzie się transmisja mszy świętej w intencji ofiar Zbrodni Katyńskiej i Katastrofy Smoleńskiej.

Smoleńsk „to miejsce, w którym nadal przeżywamy ogromną traumę i nadal – jak uważam – niedowierzanie, że doszło do tragedii samolotu prezydenckiego, samolotu o szczególnym statusie” – powiedział ambasador RP Krzysztof Krajewski w wywiadzie udzielonym polskim mediom w Moskwie przed 11. rocznicą katastrofy smoleńskiej.

Zaznaczył, że jest to miejsce tym bardziej tragiczne, że prezydent Lech Kaczyński wraz z delegacją udawał się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. „Więc to miejsce jest uświęcone polską krwią, (to) miejsce naszej żałoby i miejsce pamięci o tych wszystkich, którzy w niej zginęli” – powiedział.

„Zawsze para prezydencka w mojej pamięci, w mojej «fotografii», to jest para bardzo ciepłych i serdecznych ludzi zaangażowanych w sprawy polskie” – powiedział Krzysztof Krajewski.

Przed rocznicą katastrofy smoleńskiej ambasador przywołał postacie m.in.: prezesa Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Macieja Płażyńskiego, dyrektora Protokołu Dyplomatycznego w MSZ RP Mariusza Kazany, podsekretarza stanu w MSZ RP Andrzeja Kremera, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksandra Szczygły, podsekretarza stanu w MON Stanisława Komorowskiego, pracowników kancelarii prezydenta RP: Pawła Wypycha, Mariusza Handzlika, Dariusza Jankowskiego.

„Miałem zaszczyt i przyjemność znać i współpracować z wieloma osobami, które poniosły śmierć w tej katastrofie: z ministrami, członkami parlamentu, przedstawicielami duchowieństwa, armii, generalicji, różnych partii politycznych” – powiedział dyplomata.

W rozmowie podkreślił: „ci wszyscy ludzie, 96 osób poległo w Smoleńsku. I tam zawsze musimy być”.

Ambasador, który niedawno rozpoczął misję w Moskwie wskazał, że w 2010 roku wydawało się, że katastrofa smoleńska „dokona pewnego nowego otwarcia w relacjach Polski i Rosji”. Przypomniał, że w grudniu 2010 roku oficjalną wizytę w Polsce złożył ówczesny prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. „Chciałbym wyraźnie zwrócić uwagę, że w czasie tej wizyty pan prezydent Miedwiediew obiecał, że szczątki samolotu zostaną zwrócone Polsce przed pierwszą rocznicą tragedii” – przypomniał ambasador. Podkreślił, że do dzisiaj to nie nastąpiło.

Pytany o obecne stosunki polsko-rosyjskie dyplomata określił je jako „chłodne” i „zamrożone”. Wyraził przekonanie, że mimo to potencjał w relacjach obu krajów jest ogromny. Jednakże – zaznaczył  – „musimy współpracować na równych zasadach”.

„Trzeba budować dobrosąsiedzkie stosunki równoprawnych partnerów w zgodzie z prawem międzynarodowym, zgodnie z interesami obu państw, a takie możliwości istnieją. Musi być wola po jednej i po drugiej stronie. U nas taka wola jest” – zapewnił.

Na podstawie: PAP