Angela Merkel pozostanie kanclerzem Niemiec


Angela Merkel, fot. wilnoteka.lt
Angela Merkel pozostanie kanclerzem Niemiec na czwartą kadencję - są oficjalne wyniki wyborów: blok partii chadeckich CDU/CSU uzyskał 33 proc. głosów w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Niemczech. Drugie miejsce zajęła Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) z wynikiem 20,5 proc., co stanowi najgorszy wynik w jej historii. Socjaldemokracja zgodnie z zapowiedziami zamierza przejść do opozycji. Antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec (AfD) jest trzecią siłą. Wejdzie do Bundestagu z wynikiem 12,6 proc.
Dwa bloki polityczne tworzące w dobiegającej końca kadencji koalicyjny rząd kanclerz Angeli Merkel zanotowały spore straty. W porównaniu z poprzednimi wyborami w 2013 roku chrześcijańscy demokraci stracili 8,5 pkt. proc., a socjaldemokraci - 5,2 pkt proc. Dla SPD jest to najgorszy wynik w powojennej historii. Antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec, która będzie trzecią siłą w parlamencie, w poprzednich wyborach nie przekroczyła progu wyborczego. W nowym Bundestagu pozostanie Lewica z wynikiem 9,2 proc. i Zieloni z poparciem 8,9 proc. Po czteroletniej nieobecności do parlamentu powróci Wolna Partia Demokratyczna (FDP), która zdobyła 10,7 proc. głosów. Przyszły parlament będzie liczył 709 miejsc.

Litewscy politolodzy nie prognozują po wyborach w Niemczech większych zmian w relacjach litewsko-niemieckich, choć nie wykluczają, że wejście do parlamentu partii antyimigranckiej może wpłynąć na zwrot polityki Niemiec w prawo. 

"Sądzę, że bezpośredniego wpływu na Litwę (wybory w Niemczech - przyp. red.) nie będą miały. Właśnie ci, którzy głosowali na AfD są niezadowoleni z partii tradycyjnych. Dotychczas A. Merkel była bardziej lewicowa, a teraz to się może zmienić i pokierować ją bardziej w prawo" - ocenił Kęstutis Girnius z Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych UW. Politolog zakłada, że blok partii chadeckich CDU/CSU stworzy koalicję rządzącą z FDP i Zielonymi, choć rozmowy koalicyjne nie będą łatwe. 

Politolog Ramūnas Vilpišauskas prognozuje, że polityka zagraniczna Niemiec będzie zależała od tego, jakie partie wejdą do koalicji rządzącej. "Jeśli będzie to koalicja chadeków i liberałów albo tzw. "wariant jamajski", czyli chadecy, liberałowie i Zieloni, kierunek polityczny będzie uzależniony od tego, kto zostanie ministrem spraw zagranicznych. Jeśli powstanie koalicja z liberałami - to polityka będzie bardziej powściągliwa w kwestii integracji europejskiej. Moim zdaniem, w relacjach z Litwą i naszym regionem znaczących zmian nie będzie. Jeśli znowu będzie wielka koalicja z socjaldemokratami, większe jest prawdopodobieństwo kontynuowania obecnej polityki" - powiedział Ramūnas Vilpišauskas.

Zdaniem litewskiego politologa, wyniki niemieckich wyborów wzmocniły pozycję Angeli Merkel w kwestii zwiększenia nakładów na obronność, ale głosy oddane na AfD świadczą o tym, że znaczna część obywateli jest niezadowolona z polityki migracyjnej. 

Na podstawie: BNS, PAP, tvp.info