„Anioł i syn”. Witkiewiczów związki z Litwą


Fot. wilnoteka.lt/Eryk Iwaszko
W Narodowym Muzeum Sztuki im. M.K. Čiurlionisa w Kownie oglądać można wystawę poświęconą twórczości Stanisława Witkiewicza i jego syna Stanisława Ignacego – Witkacego. Wystawa przygotowana przez Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem skupia się na litewskich wątkach w twórczości obydwu artystów oraz ich związkach z Litwą. Jednocześnie jest to pierwsza tak duża, przekrojowa ekspozycja ich dorobku na Litwie.



„Ta wystawa pokazuje wspólną historię polską i litewską. Stanisław Witkiewicz i Stanisław Ignacy Witkiewicz pochodzili z Litwy, dokładniej ze Żmudzi, ale swoje życie związali z Zakopanem. W Zakopanem mieszkali, tworzyli, byli bardzo ważni, także dla całej kultury polskiej’” – powiedziała Anna Wende-Surmiak, dyrektor Muzeum Tatrzańskiego. Jak tłumaczyła, pomysł zorganizowania wystawy prac Stanisława i Stanisława Ignacego Witkiewiczów w Kownie zrodził się z inicjatywy Instytutu Adama Mickiewicza, który zajmuje się promowaniem kultury polskiej za granicą. „Instytut szukał ciekawych wystaw i projektów z okazji stulecia niepodległości dotyczących wątków polsko-litewskich, dlatego zwrócił się do Muzeum Tatrzańskiego z propozycją zorganizowania ekspozycji na Litwie. Oczywiście przyjęliśmy ją z ogromną radością” – wyjaśniła.

W programie obchodów setnej rocznicy niepodległości Polski, realizowanym na Litwie przez Instytut Polski w Wilnie, jest to trzecia wystawa przedstawiająca postaci wspólne dla polskiej i litewskiej historii oraz kultury. Pierwsza z nich poświęcona była Bronisławowi Piłsudskiemu, druga twórczości Oskara Hansena, a teraz przyszedł czas na Witkiewiczów.

O tym, że rodzina Witkiewiczów pochodziła ze Żmudzi, w Polsce wciąż mówi się mało. Z kolei na Litwie sam ród jest kojarzony, ale twórczość jego najsłynniejszych przedstawicieli już słabo. Ojciec Stanisław Witkiewicz urodził się w 1851 roku w majątku Poszawsze położonym 30 km na południowy wschód od Szawli. Dwór należał do jego ojca Ignacego, matka zaś – Elwira z Szemiothów – pochodziła z nieodległych Dykteryszek. „Po upadku powstania styczniowego rodzina straciła majątek i została zesłana na Syberię. Po czterech latach postanowili wrócić, a Stanisław rozpoczął studia artystyczne – najpierw w Petersburgu, potem w Monachium, aż w końcu osiadł w Warszawie. Był malarzem, pisał artykuły o sztuce, w dalszym ciągu jeździł też na Żmudź, do Połągi i malował różne pejzaże litewskie” – opowiada Stefan Okołowicz, kurator wystawy.

Stanisław Witkiewicz znany jest przede wszystkim jako twórca stylu zakopiańskiego. Rozwinął go po zetknięciu się z pierwotnymi korzeniami sztuki góralskiej w Zakopanem, do którego przeniósł się z rodziną ze względów zdrowotnych. Witkiewiczowi marzyło się, aby styl zakopiański stał się ogólnopolskim stylem narodowym. Co ciekawe, jego ślady dotarły również na Litwę. W Połądze, do której chętnie i często przyjeżdżał artysta, stanęła m.in. willa „Morskie Oko”, zaś w Syłgudyszkach (rejon uciański) budynek stacji kolei wąskotorowej.

W Syłgudyszkach bywał także młody Stanisław Ignacy, który spędzał wakacje u swojej ciotki Anieli Jałowieckiej. Na wystawie można zobaczyć reprodukcję zdjęcia Witkacego, który jako kilkunastoletni chłopiec siedzi nad brzegiem jeziora i maluje pejzaż. Po przeciwnej stronie, na ścianie wisi zresztą obraz jego autorstwa – wczesny pejzaż w stylu bardziej realistycznym, z którym kojarzony jest raczej jego ojciec.

„Również Witkacy, można powiedzieć, był stuprocentowym Żmudzinem, ponieważ jego matka [Maria z Pietrzkiewiczów – przyp. red.] także pochodziła ze Żmudzi – była pianistką, studiowała w Warszawie, ale pochodził stąd. I nawet dokumenty wskazują, że rodzina Pietrzkiewiczów pochodziła z książęcej rodziny Giedymina Pietrusa” – opowiada Stefan Okołowicz. Przygotowana przez niego wystawa nosi tytuł „Anioł i syn”. Jak zdradził w rozmowie z Wilnoteką, sformułowanie to pochodzi z listów, które wspólnie pisali do sióstr Stanisława Witkiewicza. „To one nazywały Stanisława aniołem z uwagi na jego charakter. On traktował to żartobliwie, ale tak właśnie podpisywał swoje listy” – opowiada Stefan Okołowicz. Jak dodaje, „brzmi to także jak nazwa solidnej firmy: Anioł i syn”.

„Takim ewenementem w polskiej kulturze jest dialog ojca, Stanisława Witkiewicza, z synem – przyszłym artystą. Wszelkie przemiany, które następowały w ogóle w sztuce, czyli przejście od realizmu dziewiętnastowiecznego, poprzez impresjonizm, postimpresjonizm, kubizm do awangardy, wszystkie te prądy były dyskutowane m.in. w domu i stąd jeden z artykułów zatytułowany «Od realizmu ojca do awangardy syna»” – mówi kurator wystawy.

Stefan Okołowicz od lat zafascynowany jest postaciami Witkiewiczów, szczególnie twórczością Stanisława Ignacego. Posiada ogromne archiwum, w którym znajdują się przede wszystkim zdjęcia. Wiele z nich posłużyło zresztą przy opracowywaniu koncepcji wystawy. Z uwagi na niewielką przestrzeń część eksponowanych materiałów została umieszczona w 25-minutowym filmie dokumentalnym, który Stefan Okołowicz nakręcił wspólnie z Grzegorzem Rogalą w dwóch wersjach językowych: polskiej i litewskiej. Można go obejrzeć na wystawie, będzie również sprzedawany razem z katalogiem ekspozycji. W przygotowaniu jest bowiem także obszerna publikacja poświęcona relacjom Witkiewiczów i ich związkom z Litwą, pełna reprodukcji zdjęć i obrazów oraz ciekawych artykułów, które podane będą w językach polskim i litewskim. Katalog ukaże się prawdopodobnie w połowie listopada, na finisaż wystawy (18 listopada).



Zdjęcia: Eryk Iwaszko
Montaż: Aleksandra Konina