Antonow grozi sądem arbitrażowym


Władimir Antonow, fot. snoras.com
Były akcjonariusz upadłego banku Snoras Władimir Antonow oskarżył litewskie władze o prześladowanie go i oświadczył, że jeżeli spór w sprawie inwestycji nie zostanie rozstrzygnięty w sposób pojednawczy, zwróci się do Sądu Arbitrażowego Międzynarodowej Izby Handlowej.
Prawnik Andriej Liachow, reprezentujący interesy rosyjskiego oligarchy, oświadczył, że powodem znacjonalizowania banku Snoras były interesy polityczne i Litwa naruszyła dwustronną umowę o wzajemnej promocji i ochronie inwestycji. Taka postawa Antonowa została przedstawiona w liście skierowanym do ministra spraw zagranicznych Audroniusa Ažubalisa, minister finansów Ingridy Šimonytė, a także prezesa Banku Centralnego Vitasa Vasiliauskasa.

Agencja prasowa BNS podaje, że ma kopię listu Antonowa, w którym były akcjonariusz banku grozi skierowaniem sprawy do międzynarodowego sądu arbitrażowego, jeżeli spór nie zostanie rozstrzygnięty polubownie w ciągu sześciu miesięcy.


Państwo litewskie przejęło akcje banku Snoras i wstrzymało jego działalność 16 listopada ubiegłego roku. Jak oświadczył prezes Banku Litewskiego Vitas Vasiliauskas, z banku zginęło ponad 3,4 mld litów. Przed znacjonalizowaniem banku kontrolny pakiet akcji - 68,1 procent - należał do mieszkającego w Londynie rosyjskiego przedsiębiorcy Władimira Antonowa. Szef  banku Raimondas Baranauskas miał 25,3 procent akcji. Głównych podejrzanych - A. Antonowa i R. Baranauskasa - zatrzymano kilkanaście dni później w Londynie na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Obaj zostali zwolnieni po wpłaceniu kaucji. Jak dotąd brytyjski sąd nie nakazał ich ekstradycji. Żaden z byłych akcjonariuszy nie przyznaje się do winy.

Na podstawie: bns.lt