Areszty i grzywny dla aktywistów na Białorusi


Pikieta wyborcza w Mińsku, fot. belsat.eu
Kary aresztu i grzywien wymierzyły w poniedziałek białoruskie sądy kilkunastu osobom, które zatrzymano w niedzielę podczas pikiet wyborczych. Zarzucono im przede wszystkim „udział w nielegalnych masowych akcjach”.






Centrum praw człowieka Wiasna poinformowało o pięciu wymierzonych karach aresztu w Mińsku i jednej w Witebsku (od 5 do 20 dni). Osiem osób ukarano grzywnami, z których najwyższa wyniosła 1080 rubli białoruskich (ponad 400 euro).

W poniedziałek przed sądem stanęli m.in. aktywiści zatrzymani podczas niedzielnych pikiet sztabów wyborczych, w czasie których zbierano podpisy poparcia dla potencjalnych kandydatów w wyborach prezydenckich.

Formalnie pikiety są legalne, jednak białoruskie MSW i władze miast przekonują, że nie są dopuszczalne wiece oraz masowe zgromadzenia w trakcie zbierania podpisów. Właśnie pod takim zarzutem, a w niektórych przypadkach dodatkowo za „niepodporządkowanie się funkcjonariuszowi milicji”, zatrzymywano aktywistów w niedzielę. Inni, a w sumie zatrzymano już w ciągu ostatnich dni kilkadziesiąt osób, byli zatrzymywani np. w pobliżu swoich mieszkań.

W niedzielę już trzeci tydzień z rzędu pikiety wyborcze gromadziły duże skupiska ludzi, którzy stali w kolejkach do złożenia podpisów. W niektórych miejscach, np. na popularnym mińskim targowisku Komarowka pikiety przeradzały się w spontaniczne minidemonstracje, w czasie których zebrani domagali się uwolnienia zatrzymanych wcześniej aktywistów oraz wykrzykiwali inne hasła, często skierowane przeciwko obecnemu prezydentowi.

Alaksandr Łukaszenka zamierza wystartować w wyborach 9 sierpnia, by ubiegać się o szóstą z rzędu kadencję.

Wśród jego potencjalnych oponentów jest Swiatłana Cichanouska, żona wideoblogera z Homla Siarhieja Cichanouskiego, który cieszy się coraz większą popularnością i jest nazywany, np. przez portal Naviny.by, nowym liderem białoruskiej ulicy.

Sam Cichanouski nie zdołał się zarejestrować, ponieważ w czasie składania dokumentów siedział w areszcie. Obecnie również odbywa karę – został zatrzymany podczas pikiety w Grodnie 29 maja za nielegalne zgromadzenie i „napaść na pracownika milicji”. Wszczęto wobec niego postępowanie karne.

Inni kandydaci to finansista Wiktar Babaryka i były urzędnik, dyplomata i biznesmen Waler Capkała. O możliwość startu w wyborach ubiegają się także m.in. była deputowana opozycyjna Hanna Kanapacka, aktywistka Wolha Kawalkowa i Mikałaj Kazłou. W sumie podpisy poparcia zbiera obecnie 14 komitetów wyborczych (jeden z kandydatów już się wycofał).

Na podstawie: PAP, belsat.eu