Artystyczne lato DMZT „Sto uśmiechów” nad Morzem Bałtyckim i Morzem Czarnym


Dziecięco-młodzieżowy Zespół Tańca „Sto uśmiechów”, fot. archiwum organizatorów festiwalu Balkan Folk Fest
Dziecięco-Młodzieżowy Zespół Tańca „Sto uśmiechów” rozpoczął lato 2018 udziałem w jednym z najbardziej ważnych wydarzeń kulturalnych Litwy - Święcie Pieśni. Nasz Zespół miał przyjemność i zaszczyt wraz z panią prezydent Dalią Grybauskaitė otwierać uroczystość i rozpoczynać ten barwny korowód tańców i pieśni. Staraliśmy się godnie reprezentować polską kulturę i Polaków, wszyscy tancerze i tancerki czuli wyjątkowość tego występu. Krótko mówiąc było świetnie, wesoło, panowała niesamowita, przyjazna atmosfera, a sama organizacja imprezy może stanowić wzór do naśladowania. Jedynie pogoda sprawiła tego dnia niespodziankę, bo takiego zimniska latem nikt się nie spodziewał.
Ze względu na to, że dzieci i młodzież z naszego Zespołu tak bardzo lubią spędzać razem czas, pracować i razem się bawić, kierownictwo zespołu stara się, by zorganizować zespolakom wspólne krajowe i zagraniczne wyjazdy. Stąd w końcu lipca zespół wziął udział w realizacji projektu „Artystyczne lato 2018” nad Morzem Bałtyckim w Šventoji. Oprócz głównego obszaru działań, jakim były warsztaty taneczno-artystyczne, mieliśmy mnóstwo czasu, żeby poopalać się na pięknej i czystej plaży, popływać w nadspodziewanie ciepłym morzu, poleniuchować w cieniu trawiastych wydm. Nie było czasu na nudę, codziennie odbywały się zajęcia artystyczne, sportowe, wieczory tematyczne, zabawy terenowe, dyskoteki i finałowe ognisko. Dzieci i młodzież wykazały się odpowiedzialnością, dbały i pomagały sobie nawzajem, nawiązały nowe przyjaźnie i utrwaliły te starsze. Największymi bohaterami obozu były nasze najmłodsze dzieci, które pojechały pierwszy raz. Z misiem pod pachą, troszkę z początku nieśmiałe pod koniec wyjazdu dokazywały, śmiały się, pytały o następne wyjazdy.

Zespołowe lato zakończyło się wyjazdem do Bułgarii, gdzie Zespół „Sto uśmiechów”  wziął udział w 24 Międzynarodowym Festiwalu „Balkan Folk Fest”.  Był to jeden z dalszych zespołowych wyjazdów, pokonaliśmy tysiące kilometrów mijając po drodze Polskę, Słowację, Węgry, Rumunię. Mimo obaw godziny spędzone w autokarze minęły nam bardzo szybko, zapewne dlatego, że wśród przyjaciół czas płynie przyjemnie, a i zorganizowane zabawy skracały czas podróży.


Po drodze do Bułgarii nocowaliśmy w Budapeszcie. Oczywiście grzechem byłoby nie skorzystać z okazji i nie zwiedzić stolicy Węgier. Wybraliśmy się zatem na długi spacer klimatycznymi uliczkami podziwiając zadbane, bogate w zdobienia, stare kamienice, a kolorowe klomby cieszyły nasze oczy na każdym kroku. Odbyliśmy też rejs po srebrnym Dunaju, którego piękno zaklął w melodię walca Johann Strauss. Po wrażeniach, jakimi obdarował nas Budapeszt pojechaliśmy do Złotych Piasków, naszego miejsca docelowego. W trakcie Festiwalu mieliśmy okazję zapoznać się z dorobkiem kulturowym innych narodów, wziąć udział w warsztatach na temat tradycyjnych bułgarskich pieśni, a przede wszystkim promować tradycję i folklor polski i litewski.

Czas wolny od prób i występów w nadmorskim amfiteatrze wypełniały spotkania towarzyskie, kąpiele w Morzu Czarnym i hotelowym basenie. Mieliśmy okazję poznać bardzo sympatycznych kolegów z innych zespołów folklorystycznych z Serbii, Polski, Bułgarii, Czarnogóry, Ukrainy, Węgier. Pod koniec pobytu grupa starsza grupa zoorganizowała chrzest na wesoło dla grupy młodszej, jako że byli po raz piewszy na międzynarodowym festiwalu za granicą.

Wszystko ma swój kres, podobnie nasza festiwalowa przygoda. Jednakże był to finał z przytupem, bo zakończył się wspaniałym koncertem galowym w Operze Warneńskiej.

Kolejne lato pokazało, ze Zespół to nie tylko młodzi ludzie w strojach ludowych tańczący do odpowiedniej muzyki, ale prawdziwie żywy organizm, który się rozwija, tworzy i czuje. Każdy wspólnie spędzony czas kreuje nowe relacje, uwrażliwia na drugą osobę, oferuje bezpośrednią, bezcenną przestrzeń wymiany doświadczeń, wrażeń, ale i obaw. Czas, kiedy dzieci ze sobą rozmawiają, bawią, wygłupiają się czy nawet kłócą, jest deficytową wartością w czasach wszechobecnego internetu, dlatego cieszyliśmy się każdą wspólną chwilą i pozytywnie naładowani słońcem rozpoczynamy kolejny sezon artystyczny.

Materiał opublikowany bez skrótów i redakcji