Augustowskie noce. Chłodne


M. Sielatycki i V. Bacys podczas obrad międzyrządowej komisji ds. oświaty, fot. wilnoteka.lt
Może litewscy Polacy naprawdę nie znają języka litewskiego, skoro nie mogą odczytać, jak świetna i doskonała jest nowa ustawa o oświacie... To jeden z „odkrywczych“ wniosków nasuwających się po „augustowskich nocach“, czyli czwartym spotkaniu polsko-litewskiej komisji do spraw oświaty mniejszości narodowych w Polsce i na Litwie. W zasadzie, jak i na poprzednich spotkaniach, wszystko się sprowadzało do oceny, że Polacy (ani ci „prawdziwi“ z Polski, z Ministerstwa Edukacji Narodowej, ani ci „swoi-obcy“, czyli Polacy litewscy) nie mają racji i zielonego pojęcia o dobrodziejstwach litewskiej ustawy.
Trzeba było aż czterech całodniowych wielogodzinnych spotkań, czterech zarwanych nie tylko dni, ale i nocy, by ostatecznie uznać, że ... „nie uznaliśmy nic“. 

Międzyrządową komisję oświatową powołali premierzy Polski i Litwy po wrześniowych strajkach polskich szkół i ostrym sprzeciwie wobec nowych założeń ustawy, znacznie pogarszającej sytuację polskich szkół. Komisja powstała na wniosek premiera Donalda Tuska, który 2 września przybył z wizytą na Litwę i po którego wizycie strajki zawieszono. Celem powołanej wtedy komisji (przynajmniej tak zapowiadano) było przyjrzenie się spornym kwestiom ustawy i wypracowanie rekomendacji dla rządu w celu złagodzenia skutków ustawy.

Jak tam było? „Chcesz zawalić sprawę, powołaj komisję“...

Na porozumienie nie było szans od początku. Nie zgadzano się na udział w obradach rodziców (a przecież to oni dostrzegli największe zagrożenia ustawy, oni zainicjowali zbiórkę 60 tysięcy podpisów), strona polska w komisji nie mogła specjalnie naciskać, bo zaraz rzucano by gromy o „wtrącanie się...“ i skandal dyplomatyczny, a strona litewska ani chciała, ani myślała ustąpić.

To najbardziej smuci - stosunek do sprawy litewskich negocjatorów. Była i rzecz przerażająca, ale o tym nieco później. Smuci, bo strona litewska przyszła do komisji z wyraźnym bojowym zadaniem „nie ustąpić ani na krok“. I cel ten realizowała w stu procentach. Głucha na argumenty, nieczuła na fakty. Po co więc cała ta komisja? Aby zmęczyć stronę polską (w końcu walczy nie do końca o swoje) i, co ważne, przeciągać w czasie... ustawa przecież działa, jest wdrażana, chaos w szkołach się nasila, proces dydaktyczny zachwiany. Rodzice zdezorientowani, uczniowie załamani, nauczyciele zmęczeni i niepewni. Wszyscy utracili grunt pod nogami. I dobrze. O to chodzi. Siedzi taki litewski urzędnik w polsko-litewskiej komisji i udowadnia, jakie to szkoły polskie na Litwie są beznadziejne, jak źle wyposażone, jakże źle funkcjonują, jak nie mają żadnej przyszłości. Panowie, chwileczkę. A czy to te szkoły od ponad dwudziestu lat nie podlegają Ministerstwu Oświaty i Nauki, czy nie po to jest ministerstwo, by dbać o właściwy i konsekwentny rozwój szkół. Rozwój, panowie. Szkół wszystkich, bez wyjątku. O paradoksie, litewscy Polacy, jak przystało na wszystkich obywateli kraju, płacą podatki na utrzymanie m.in. pułku urzędników oświaty, którzy za cel stawiają sobie dyskredytację polskiej szkoły i jak najszybsze jej zniszczenie. Im gorzej, tym lepiej.

Coś tu nie gra, panowie. Dziwi, kiedy wiceminister Vaidas Bacys siedzi naprzeciw pięcioosobowej grupy przedstawicieli Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie i przekonuje, że w polskich szkołach źle się dzieje, a absolwenci tych szkół nie mają przyszłości. Wiceminister Bacys nawet nie ma wyższego wykształcenia (dyplom bakałarza Wileńskiego Instytutu Pedagogicznego), a naprzeciw Mirosław Szejbak, doktor nauk matematycznych, wykładowca, absolwent polskiej szkoły, tej samej, w której uczą się jego dzieci. A z nim czworo poważnych rodziców: dwóch biznesmenów, pedagog, prawnik, wszyscy jak jeden mąż absolwenci polskich szkół, uniwersytetów. Wysłuchują, jakie to nieperspektywiczne są polskie szkoły.

Dajcie szansę tym szkołom!

Forum Rodziców wystosowało list z sześcioma postulatami. Żaden z nich nie został zaakceptowany przez stronę litewską. Rodzice mieli argumenty, niezbite fakty i dużo dobrej woli do dyskusji i negocjacji. Ale dyskusji nie chciano podjąć. Za to sześć godzin debatowania nad wnioskiem końcowym. To najlepiej oddaje charakter tych spotkań. Rodzice za drzwiami, a główni negocjatorzy pogrążeni w zapisach półtorastronicowego komunikatu. Wszyscy w oczekiwaniu do ...trzeciej nad ranem. Komunikatu, z którego nic nie wynika...

A teraz o przerażającej wymowie posiedzenia. Nie było mnie przez chwilę, w międzyczasie zdążyłam się rozchorować (w tej atmosferze nic nadzwyczajnego). Wracam i co widzę? Drgającą szczękę Jarosława (jednego z rodziców) i do bólu ściśnięte dłonie. Poważny człowiek, biznesmen, nienagannie ubrany, w ładnym hotelu w Augustowie. O co chodzi? Usłyszał: „Przyjechaliście tutaj jako rodzice. Z dziećmi? To i wara stąd, do waszej Polski. Macie już blisko“. Z czyich ust padły te słowa? Niejakiej Vaivy Vaicekauskienė, ekspert do spraw edukacji w Ministerstwie Oświaty i Nauki... Nie przesłyszał się, urzędniczka powtórzyła to kolejnej zdumionej Rodzicielce z Forum... Wcześniej rzuciła do tej samej matki: „Chcesz, by twoja córka była stomatologiem? Jeszcze po bezpłatnych studiach?! Ja też chcę!“.
...Pozostawiam bez komentarza...

Chociaż jednak nie. Krótki komentarz. Ciągle się zastanawiam, dlaczego my tak walczymy o te polskie szkoły. Może właśnie dlatego. Inny krąg kulturowy, inna cywilizacja. Pęd do normalności.Co z tego, że ma Litwa dwadzieścia lat wolności i niepodległości. Mentalność została dawna, zachowania tamte. Co gorsza, to się nasila. Urzędnik to „pan na włościach“. Potrzebny „wróg“, najlepiej Polak itd. Dyskusje są niemożliwe, bo światy są inne. Twarze światowców, Europejczyków - to maska, na pokaz, prawdziwe bezlitosne twarze - dla swoich. 

Uderzała i porażała niezwykła arogancja strony litewskiej. To również zdanie jednego z członków polskiej komisji (na jego prośbę bez podania nazwiska), który w rozmowach kuluarowych przyznał, że miał wiele kontaktu z urzędnikami litewskimi i zna ich nastawienie, sposób prowadzenia rozmów, ale takiego nagromadzenia arogancji, buty i wyniosłości dotąd nie doświadczał.

Nie ma straszaka, nie ma kary za karygodne zachowania. Ale jest litewskie przyzwolenie społeczne.

Na szczęście były i mocne momenty pozytywne. Jak poprzednio - mimo beznadziejności sytuacji - determinacja delegacji polskiej, zwłaszcza ministra Sielatyckiego. Niektórzy mnie pytają, czy nie za wiele pozytywów i dobrych słów o ministrze wobec porażki negocjacji. Może i za wiele, ale cenię jego zdolność rozpoznania sytuacji, refleksję i zdeterminowanie. Mam nadzieję, że się nie mylę.

I kolejny miód na serce. Rodzice. To nowa jakość. Bardzo potrzebna. Spokojni, opanowani i rzeczowi. Podają rękę (nie mylić z wyciągają). Mogą się zaperzać litewscy urzędnicy, kłamać, mącić i lawirować. Ale takie przedstawicielstwo rodziców robi wrażenie. Budzi nadzieję. Pogrąża stronę litewską. Między innymi dlatego Litwini zabiegają o jak najszybsze zakończenie prac komisji. Nie mają przekonywujących argumentów, nie mają nowej jakości, a coraz bardziej wyraziści stają się Rodzice. Tego nie oczekiwali i przed tym się bronią.

Zostaje trzymać kciuki, by starczyło polskim środowiskom na Litwie determinacji do dalszej walki, a Polsce ochoty i pomocy w walce o polskość na Litwie.  Wiem, nie wszystkim wystarcza.
Ale podobno „co nas nie złamie, to nas wzmocni“.
Oby tak było.
Będzie, bo musi.
 


P.S.
Niedługo w Wilnotece zamieścimy wypowiedzi członków czwartego spotkania polsko-litewskiej międzyrządowej komisji do spraw oświaty mniejszości narodowych w Polsce i na Litwie



Komentarze

#1 wilenski "Polacy NA Litwie -

wilenski "Polacy NA Litwie - częsc narodu Polski, wbrew swojiej woli zostali po za jiej granicami, na Kresach, ojczyzna ich jiest Polska" wilenski takie poglondy do nie dawna eksportowawa na Litwe Polska. Sikorski. Chyba jemu batareiiki sziadli bo nic onim nie slychacz.

I jeszcze cosz. Z wymienionai panskeii kompanii interencujonca postacz jest Pilsudski. Jazheli ktosz byl zdraicai to on. To on nie majons poparczia szriud litwinuw pszyprowadzhiui polskeii wojsko do Litwy.
I jeszcze cosz "polak pan litwin cham" ten wyraz byl tylko w okupowanai pszez Polske czenszczi Litwy. Sluowo "pan" w tedy jusz byl fantomem i oznaczau pana z tarbeczkau oczywiszczie pustau a dzhieczi tego pana biegali z tylu powozu J.Matulaitisa i kszyczeli jemu "litwin cham" zhriudluo A.Liekis. W tym samym zhriudlie historyka sau myszli Pilsudskiego ktury muwiui tak zhe Matulaitis jest dobrym czylowiekiem ale litwinem i czeba go zmienicz. Co ja otym miszle zhe wy wilenski razem z Pilsudskim i razem z AWPL jesteszczie litwinami ktuzhy nie majau poparczia szriud litwinuw i dletego zawszie szukaczie pomocy z Polski i tym samym momenczie kedy dostanjeczie tau pomoc robitieszie podobni do piontai kulumny.

I jeszcze cosz. Diszeiiszau Litwy stwozhyli polsko jendzyczni litwini w tym i szlachta (taryboi jedna czwarta miela szlachedskie pochodzenie) ktuzhy nie szukali pomocy z Polski ale twozhyli Litwe z salym narodem litewskim.

#2 Monika wy graczie z

Monika wy graczie z olojowycznymi zhauniezhykami powiem zhe litwini niesau olojowe zhauniezhyki i kazhdy pszypadek jest inny jak i polacy tesz. Moim zdaniem pani nie mozhe zaimowatszie oszwiatau bo wy uczyczie swoich uczniuw gracz z olojowymi zhauniezhykami no chyba bendzhie to prawdau zhe pani jest tesz pszyuczona gradzh z tymi zhauniezhykami.

#3 polishrangerr --------------

polishrangerr -------------- "powinno sie pytac czy sa polofonami czy lituofonami" Na samym początku XX wieku pojawilo się okreslenie "litwomani". Opozycję nazywano "polonizatorami" , "polakami" albo "szlachtą". Slowo "szlachta" Litwini i teraz czasami uzywają nazywając Polakow. Ma ono zanczenie dla Litwinow "odwrotne" od pierwotnego. Wychodzi to z hystorycznego hasla "Polak - pan, Litwin - cham". Jasne, ze cham nie bardzo szanuje swego pana :)))) Nie jiest takie nazywanie obrazliwym, ale takim slangiem z ironią..............Co do mojiej narodowosci, to jiestem Litwinem, a moimi rodakami są Mickiewicz, Syrokomla, Pilsudski, Milosz, Zdziechowski......... Sapieha, Chodkiewicz, Tyszkiewicz Radziwill i t.d. i t.p.

#4 @ Artur " Im dłużej Litwini

@ Artur " Im dłużej Litwini będą ignorować interesy litewskich Plaków, tym większy będzie ich upór" hm.... pytasz mnie o Litwinach..... niema tu, w tym forum tyle miejsca, zeby wszystko wytlumaczyc. Na Twoje slowa wyzej mogę powiedziec TO SAMO ale z drugiej strony: im dluzej Polacy będą ignorowac interesy Litwinow i Litwy, jako panstwa, tym większy będzie ich upor. NIE BYLO BY takiego problemu w stosunkach polsko-litewskich, GDYBY Polacy (AWPL) za PODSTAWĘ swojiej "ideologii" brali pogląd podobny do mojego, albo polishrangerr i nam podobnych (ktorych wcale nie jiest tak malo wsriod Polakow). A mianowicie taki schemat "Polacy Litwy - potomki Litwinow, polskojęzuczna częsc spoleczenstwa Litwy, ojczyzna ktorych jiest LITWA". Natomiast AWPL uzywa zupelnie innego schematu: "Polacy NA Litwie - częsc narodu Polski, wbrew swojiej woli zostali po za jiej granicami, na Kresach, ojczyzna ich jiest Polska". Jak widzisz jiest kolosalna roznica poglądow. --------------Teraz trochę o Litwinach. TYLKO 20 lat istniejie Litwa. TYLKO TERAZ, powoli, Litwini mogą poznac swoją hystorię taką, jaka byla NAPRAWDĘ. Mogą, nie znaczy ze tą hystorią interesują się. Większosc Litwinow, jak i Polakow, Czechow, Niemcow zyje zyciem "prostym" - praca, rodzina, .......piwo, dziewczyny :))) Dla nich Polak litewski - to kolega, pracodawca, albo konkurencja, a nie "cos wyjątkowego". Tak bylo caly czas, CALE ZYCIE, dopoki nie pojawil się mocny ruch patriotow Polski. I Litwini ten ruch traktują tez "prosto" - aha, Polacy rządają tego i tego i jieszcze tego, niechcą mowic po litewsku, chodzą z flagami Polski, znaczy, chcą ZNOWU przywrocic tu Polskę. "Szara masa" ludzi - Litwinow nie "analizuje", nie "stara się zrozumiec" i t.d. - ona ma INNE SPRAWY na glowie. TO TU, na tym forum, gadami o stosunkach polsko-litewskich non stop. Litwinow w "normalnym zyciu" te stosunki nie interesowali. Teraz juz zaczynają interesowac, ale to tylko teraz.

#5 Dar karta # 4 Wiesz co ? W

Dar karta # 4
Wiesz co ? W Polsce jest takie przysłowie " Ja o zupie a ty o d...pie" Taka to i z tobą dyskusja. To był mój ostatni post do ciebie . Idź z Bogiem i niech cię własny smród prowadzi.

#6 "powiem prawde zhe polska

"powiem prawde zhe polska oszwiata na diszeiiszy dzhien nie mozhe z braku kompetencii wyksztauczycz znawcuw kultury ktuzhy orentowaliszie w czaszie i pszeszczeni."

proszę o wyjaśnienie tej kwestii, ale proszę zdobyć się na obiektywizm , bez odwołań do XX- lecia międzywojennego i znajomości języka litewskiego, dobrze ?
Ja powiem tylko,że przeciętny polski uczeń nie jest świadomy, jaką nienawiścią pałają Litwini do Polaków, a że Jagiełło był zdrajcą, to w ogóle nie mieści się im w głowach. Powiem wprost , przeciętny Polak wcale nie zaprząta sobie Litwą głowy. To może jest okrutne , ale taka jest prawda.To Litwa poprzez politykę asymilacji robi wszystko, aby te stosunki pogorszyć.

#7 "nie podziela pańskiej

"nie podziela pańskiej opinii" ja jestem despotem i nie potczebuje zheby ktosz rozdzhieliui zemnau mojau opinije. I a kurat od oceana do oceana bo Polska jusz miala plany o kolonije w innych kontynentach pozatem efektywneii to wyglonda. Pani miala na miszli frazeologije ogulnego jendzyka polskiego to tak to jest prawda jestem litwinem i jeszcze raz powtuzhe zhe jendzyk jest dany poto zheby muwioncy muwiui a cluchajoncy widzhiau oczym jest mowa. To jest fundament liudskiego jendzyka. Zheby poznacz kulture muszisz znacz jendzyk teii kultury inaczai niedaszie. Napszyklad takie nauki jak geografija polityczna (ojczec studiojau to a ja pszeczytauom wszyskie jego konspekty i kszionszki. Niekture po 10 20 30 i wiencai razy kture nai bardzheii podobaliszie. To byla jak wedruwka po swieczie) to jest lechka gimnastika dle polytika albo uzhendnika ktura czeduluowai kompetencii nie daje a tylko ogulnau wiedze. Muwie otym zhe polska strona pszyszlala nie tego kogo czeba bylo pszyslacz na rozmowy o oszwiaczie a to jest jagby o rozwoju kultury. Bojeszie ale powiem prawde zhe polska oszwiata na diszeiiszy dzhien nie mozhe z braku kompetencii wyksztauczycz znawcuw kultury ktuzhy orentowaliszie w czaszie i pszeszczeni.

#8 A Polska to miała być "od

A Polska to miała być "od morza do morza" a nie jakiegoś tam oceanu :))) A tak na marginesie -rażąca nieznajomość polskiej frazeologii dyskwalifikuje pana jako znawcę spraw polskich :)))) Ten argument ze znajomością języka już nieco nużący , nie sądzi pan? Może najwyższy czas coś nowego zaproponować?!

#9 No cóż, jest pan jedynym

No cóż, jest pan jedynym światłym umysłem na tym forum, pewnie dlatego, że zna pan język litewski. Szkoda tylko, że nikt nie podziela pańskiej opinii. Grunt to mieć dobre samopoczucie , nieprawdaż ?

#10 " o Litwie nic nie wiedział,

" o Litwie nic nie wiedział, bo nie znał litewskiego :)" to pani nie znajons litewskiego jendzyka niema kompetencii w twurczoszcz A.Mickiewicza. To tosamo jak Bublauskas nie znajons polskiego jendzyka prubuje cosz powiedzhiecz o historii WKL.

#11 "demagogią " " ksenofobia"

"demagogią " " ksenofobia" Moniko pani problem zhe wy takie okreszlienie uzhywaczie w fantomicznai formie tak tylko robiau prosczi cziemne liudzhie ktuzhy ksau oczarnicz swojego oponenta. Demagog i kompetencija to sau dwa pszecziwko poluozhne zheczy. Demagog prubujaons dominowacz nad umislem liudzhi wymiszle fakty z kturymi twozhi jemu potczebne iliuzije. Napsztyklad polscy demagogy na konferencii w Wersalu 1919 roku objewili zhe litwini sau pliemieniem polskim. Polscy demogogy wymiszlili to i prubowali stwozhycz iliuzije pewnoszczi tego. To im bylo poczebne zheby Litwe pszyluonczycz do Polski i potem na Litwie zaczoncz budowacz Polske. Od oceanu do oceanu. Widze widze jusz pani emocije wiem wiem jestem despotem ale nie demagogem albo ksenofobem.

#12 Nie sądzę, żeby dyskusja z

Nie sądzę, żeby dyskusja z panem cokolwiek mogła wnieść i rozwinąć jakiekolwiek kompetencje ;-)))Pan poza demagogią nie jest w stanie niczego zaproponować.Proszę nie powoływać się na Mickiewicza, bo on w pana mniemnaiu o Litwie nic nie wiedział, bo nie znał litewskiego :)

#13 Moniko no nie czeba baczie

Moniko no nie czeba baczie diskusii w kturai my razem wyrabiami kompetecije. Pani sama widzhiala jakie nie doskonalne znanija pani posziada o A.Mickiewiczu.

#14 "byly do wyboru dwa alfabety:

"byly do wyboru dwa alfabety: lacinski " a dleczego w tedy wy z niemcami wykszywiaczie laczine i imie Viktor piszieczie Wiktor. I odrazu odpowiem to jest dletego zhe u niemcuw V jest wykszywiony do dzhwieku f. I kiedy muwiczie " zachodnioeuropejska" to sami sziebie oszukujeczie.

"niemieckiej na kulture polska jak i litewska jest niezaprzeczalny" troszeczke zapczeczalny bo jakimsz cudem w litewskie pisowni "ow" zachowawaszie jak "au". Miszle zhe niemcy z tau "w" majau psichologiczny problem oni bojauszie powiedzhiecz calemu szwiatowi zhe niemajau fonetycznai "w".

#15 polishrangerr,daj spokój, Dar

polishrangerr,daj spokój, Dar karta nie przyswaja i nie czyta tego,co ktoś pisze. On jak papuga powtarza jakieś schematyczne odpowiedzi o polskiej oświacie , diasporze i polskim "jendzyku". I tak udzieli Ci przewidywalnej odpowiedzi. Zmęczony jest naszą ksenofobią ;-) , ale jak maniak wchodzi i pisze. Ludzie go obrażają , wyśmiewają, a on pisze. To jest już bardzo nudne, przydałaby się jakaś "świeża krew". Moim zdaniem "stali opluwacze" już się wyeksploatowali .

#16 dar karta. polska pisownia

dar karta. polska pisownia jest zwiazana z pisownia zachodnioeuropejska. byly do wyboru dwa alfabety: lacinski i cyrilica. lacinski przewazyl, bo polska ciazyla ku kosciolowi rzymu badziej niz kosciolowi konstantynopola. cyrilica jest alfabetem greckim dopasowanym do slowianskiej wymowy, lacinski sami tak i my polacy tak i wy litwini musielismy jakos do naszych jezykow dostosowac. u nas przewage wziela tradycja pisowni francuskiej. kiedys jezyki polski i litewski mialy te sama ortografie (z wyjatkiem litwinow w rejonie klajpedy) ale potem litewski przyjal niektore elementy z jezyka czeskiego (dalej zachowujac niektore litery sprzed tego czasu).

wplyw kultury niemieckiej na kulture polska jak i litewska jest niezaprzeczalny. niemcy od zawsze byli naszymi sasiadami. niemcy zasiedlili polskie miasta i wsie. wielu polakow ma niemieckie korzenie, wielu niemcow ma polskie korzenie. sytuacja jest calkiem podobna do sytuacji z litwinami. na kulture polska wplywy mialo wiele kultur europejskich. niemiecka, czeska (szczegolnie we wczesnym sredniowieczu), litewska (wiele litewskich rodow stalo sie promintentymi rodami rowniez i w polsce ), rosyjska, ukrainska, bialoruska. polska nie jest wyspa, polska miala kontakty w wieloma narodami. dzisiejsi polacy sa potomkami tych wszystkich narodow. moze powiesz mi dar karta o co chodzi tobie z ta polska edukacja? przeszkadza ci tak, ze nie mamy w niej elementow sowieckiej propagandy?

#17 Czyrzniech #49 kseczie

Czyrzniech #49 kseczie powiedzhiecz zhe nianka za was wszysko zrobi. Mozhna i tak zhyczie powodzenia.

polishrangerr to ja nie rozumiem waszai fobii jendzyka litewskiegoi etnicznai kulturey litweskeii. I oczywiszczie to jest kwestija tego i nastempnego pokolenia. I jeszcze na Litwie polacy prawie w 100 % muwiau po rosiisku jak i prawie litwini to oni w uzhendach i dogadujauszie w tym jendzyku.

" polski litwin" litewski polak to mi szie podoba.

"w jezyku polskim nie ma liter v ani ü ale jakos nasi autochtoni " polska pisemnoszcz kronzhy okolo niemieckeii kultury pisemnai jak satelita tylko otym wasza wiedza jest bardzo okrongla. To znaczy zerowa zato mozheczie podzhienkowacz polskeii oszwiaczie. A tak sobie miszle zhe prawdzhiwy polak jest niemieckeii kultury czliuowiek.

" swiat wam sie zawali na leb jezeli obywatel litwy w litewskim paszporcie " a wam szie szwiat zawali jezheli bendzhieczie pisacz "v" jak i powinno bycz a nie niemieckau "w".

" na nerwy mi dziala taka ksenofobia" wasza mnie tesz.

#18 @ Wileński 37 Niewiele

@ Wileński 37

Niewiele brakuje abyśmy mogli sobie ręce podać :-).
Dodam do tego co pisałem wcześniej, że (moim zdaniem) problemem na litewskiej scenie politycznej nie jest AWPL, ani nawet nacjonalizmy litewski i polski. "Problemem " są ludzie, którzy mają rzeczywiste interesy i oczekiwania, że będą traktowani podmiotowo przez swoich litewskich, stanowiących większość współobywateli oraz władze. Obecna siła AWPL jest tego stanu skutkiem. Im dłużej ten konflikt trwa, tym głębsze stają się linie podziałów. Im dłużej Litwini będą ignorować interesy litewskich Plaków, tym większy będzie ich upór. Im mocniejsza będzie indoktrynacja ze strony nacjonalistów litewskich (a próbkę tego daje nam na tym forum Dar Karta) tym większa będzie świadomość narodowa, językowa, kulturowa litewskich Polaków. Paradoks obecnej sytuacji polega również na tym, że współcześni Litwini powtarzają XIX wieczne błędy litewskiej szlachty, która zignorowała odrodzenie narodowe, pozbawionego swoich elit litewskiego chłopstwa. Analogicznie na przełomie XX i XXI wieku Litwini zlekceważyli pozbawiony elit proletariat wiejski i miejski, który o mało nie uległ kompletnej rusyfikacji i chyba tylko "cudem" ocalił świadomość korzeni wyrastających także z polskiej kultury i języka. Więc może Ty mi powiesz co tak blokuje współczesnych Litwinów? Strach? Pycha? Żądza zemsty za krzywdy sprzed wieków? Odreagowują czasy CCCP? Przekonanie, że skoro udało się zlituanizować Polaków z Kowieńszczyzny i Laudy w dwudziestoleciu międzywojennym to uda się też z tym z Wileńszczyzny?

#19 wilenski to nie jest tak.

wilenski to nie jest tak. policjant polak na litwie powinien miec litewski mundur nie polski. przeciez taki policjant bylby pracownikiem policji litewskiej nie polskiej. sikhow podalem ci jako przyklad. oni tradycyjnie musza nosic turbany i do tego nakazuje im to ich religia. taki turban jest w kolorze kanadyjskiego munduru. chodzi mi o to, ze w takiej naprzyklad drugiej rzeczypospolitej na terenach gdzie wiekszosc mieszkancow byla ukraincami albo bialorusinami to zawsze polak byl policjantem. tak nie powinno byc. wiem, ze na litwie sa policjanci polacy i tak powinno byc. jezeli chodzi o urzedy. taki polskojezyczny obywatel litwy powinnien moc pojsc sobie do panstwowego czy regionalnego urzedu na terenie zamieszkanym przez conajmniej 10% polakow i zalatwiac tam sprawy w swoim jezyku. flaga polska jest flaga reprezentujaca ich ethnos. mysle, ze kozystniej byloby dla nich zaprojektowac flage odzwierciedlajaca ich polsko-litewska odmiennosc. sprawa sejmu... w poprzednim cenzusie (czy sa juz wyniki nowego?) polacy stanowia prawie 7% mieszkancow litwy. czy 7% sejmu litewskiego to poslowie polscy? jezeli nie, to znaczy, ze polacy nie sa proporcjonalnie reprezentowani i w ten sposob zachwiane sa zazady demokracji.
mam problem wilenski z nazwa POLAK. owszem uwazaja oni siebie za polakow i jezeli tak uwazaja to sa POLAKAMI. ale ja mam inny problem. w kanadzie czy ty mowisz po francusku czy po angielsku jestes kanadyjczykiem. nie ma podzialu na anglikow i francuzow, jest podzial na anglofonow i frankofonow. cos takiego potrzebne by bylo na litwie. zamiast pytac w cenzusie czy ktos jest polakiem, powinno sie pytac czy sa polofonami czy lituofonami (oczywiscie trzeba by bylo stworzyc jakies slowa obrazujacy litwino czy polsko jezycznosc). czy zakreciloby to ich tozsamosc? podejzewam, ze sa na litwie ludzie, ktorzy uwazaja sie za litwinow ale wola mowic po polsku (myle sie? jak to jest z twoimi rodzicami wilenski? mowiles, ze jeden twoj rodzic jest polakiem. czy ten rodzic czuje sie polakiem polakiem czy polskojezycznym litwinem? ). litwa musi stworzyc takie warunki, by ci ludzie nie byli lojalni w stosunku do polski czy rosji ale tylko do litwy dalej zachowujac swoj jezyk i tak bardzo unikatowa kulture. (czy ja potrafilem to wyjasnic czy moj polski juz jest tak do niczego, ze trudno to zrozumiec?)

#20 polishrangerr --------- na

polishrangerr --------- na początku rozumialem ciebie, teraz nie bardzo. Nie potrafie Tobie wyjasnic, ze są odpowiednie tradycje. Mowisz o sikhach czy palestynczykach, i chcesz, zeby NATYCHMIAST obyczaje i tradycje tych krajow czy Szwecji albo tej samej Polski byli wprowadzone TU. 100 lat nic podobnego nie bylo, nikomu nawet NIE SNILO SIĘ, i raptem ma pojawic się np. polska policja w Soliecznikach z orlami na mundurach i bialo-czerwone flagi na urzędach. Takich tradycji na Litwie NIGDY NIE BYLO. Ja nie mowie, ze takie cos OGOLNIE nie ma prawa na istnienie, ale niewiem, dlaczego niechcesz zrozumiec, ze wprowadzanie w zycie spoleczne NOWYCH tradycji - nie moze byc ani latwa ani szybka sprawa. Jasne, ze są kraje, gdzie SETKI LAT są dwa języki urzędowe. Ale na Litwie, gdzie do niedawna językiem ojczystym Polakow byl język rosyjski, gdzie tylko glownie mlodziez JUZ nauczyla się języka polskiego, gdzie same panstwo istniejie TYLKO 20 lat, takich tradycji nie bylo.......... i szybko nie będzie.

#21 dar karta i wilenski. nie

dar karta i wilenski. nie rozumiem waszego strachu waszej fobii. podam wam pare przykladow z zycia. w polsce mieszkalem na ziemiach zachodnich przy granicy z niemcami. bylo u nas pare rodzin autochtonow. sasiadka z gory wogole nie mowila po polsku. jako dzieci pozdrawialismy ja po niemiecku. w niczym to nam nie przeszkadzalo. jej dzieci i wnuczeta juz normalnie mowily po polsku. kilka bylo takich rodzin, gdzie dziadkowie po polsku prawie nic nie mowili. nikt sie temu nie dziwil bo kto na stare lata bedzie sie uczyl obcego i tak trudnego jezyka.

kiedys u nas na przejsciu granicznym pojawil sie (poczatek lat 90tych) litwin. po rosyjsku nie chcial rozmawiac, po polsku tez dal do zrozumienia ze nie rozumie po angielsku zero. zaraz przyszedl funkcjonariusz strazy granicznej, ktory mowil po litewsku. paru polskich litwinow konczylo szkole SG (wczesniej WOP to sie nazywalo) w ketrzynie i pracuja na przejsciach granicznych. nikt nie panikowal, ze polski litwin w polskim mundurze z obywatelem republiki litewskiej rozmawia w swoim jezyku. my polacy takich sytuacji sie nie boimi, a ta historia rozeszla sie po calym miescia bo wszyscy tego naszego litwina znali i szanowali. zreszta mieszkajac w kanadzie widze policjantow i celnikow roznych narodowosci i ras. tam gdzie mieszka duzo sikhow zobaczysz policjanta sikha w mundurze policyjnym i w policyjnym turbanie zamiast czapki (tak samo z celnikami) mozesz spotkac policjanta urodzonego w polsce lepiej mowiacego po polsku niz po angielsku. kanadyjczycy sie takich sytuacji nie boja i kazda spolecznosc ma swoich reprezentantow w policji i innych sluzbach. takie sa cywilizacyjne standardy. czy wyobrazalibysie sobie by w poludniowych stanach usa nie bylo hiszpanskojezycznych policjantow meksykanow? niemozliwe.

w jezyku polskim nie ma liter v ani ü ale jakos nasi autochtoni w dowodach i paszportach mogli sie nazywac Günter cos tam v i nikt z tego powodu nie plakal. jak to sie stalo, ze taki dzielny narod jak litwini tak bardzo zbabieli? swiat wam sie zawali na leb jezeli obywatel litwy w litewskim paszporcie bedzie mial nazwisko korzeniowski czy tomczak? czy suwerennosc litwy padnie na ryj jezeli zgodnie z normami cywilizacyjnym XXI wieku w miejscowosci gdzie jakas grupa etniczna stanowi conajmniej 10% lokalnej spolecznosci napisy na ulicach i urzedach bede w innym niz litewski jezyku. kto wam litwini spoil ten paniczny strach? czy polska sie zawali jesli w opolu i okolicach obok polskich beda tez i napisy niemieckie? na nerwy mi dziala taka ksenofobia, takie glupie strachy takie szowinizmy podszyte niepewnoscia w trwalosc wlasnego jezyka i wlasnej kultury. czy to strach takich litwinow, czy to strach polskich szowinistow. wszystko jedno.

#22 dar karta 45 "takich czasuw

dar karta 45
"takich czasuw jak liuksusowo zhycz na Litwie i niezncz litewskiego jendzyka jusz nie bendze" Jestem baaaardzo bogaty, chcę sobie kupić na Liwie posiadłość, ale mi nie sprzedadzą bo nie znam litewskiego i nie zamierzam się go uczyć. Dobrze cię zrozumiałem ?

#23 polishrangerr "co zlego w

polishrangerr "co zlego w tym, ze mowiacy ich jezykiem czlowiek jest policjantem?" ----------nyby mowimi po polsku, a jiednak nie lapiesz mojiej mysli. TO DZISIAJ policjanci - Polacy i nic w tym zlego. ALE dzisiaj oni są w mundurach litewskich. DZISIAJ w urzędzie polskim mozesz z kim chcesz z urzędnikow pogadac po polsku, ALE na urzędzie flaga nie Polski, a Litwy. Kiedy mowilem "polski", musialem wyraznie powiedziec "Polski". Czy lapiesz roznicę ?

#24 " że "ktoś" próbuje stworzyć

" że "ktoś" próbuje stworzyć Polskę na Litwie." wy ignorujeczie swojau historije. Miedzhy wojenna Polska na okupowanai czenszczi Litwy budowawa Polske. To nie jest mit taka byla historija. I historija jest taka zhe wy polacy nie maczie na Litwie zhadnai etnicznai polskeii kultury a to z kolei oznacza zhe nie bendzhieczie wykszywiacz nazw na Litwie. To wykszywianie nazw na Litwie to i jest pewnym senszie budowa Polski albo stwazhanie iliuzii zhe to jest polskie. Miendzy wojennai Polsce w Wilnie byli sprawy wytoczone litwinom zhe oni jagby pisemnai formie wykszywiali nazwy polskie (zhriudlo pszewodnika po Wilnie w jendzyku litewskim). Sondowitastwo opieraluoszie na iliuzijach.

" jakoby Litwa posługiwała się jakimś wyjątkowym alfabetem " a to jusz jest panska nie kompetencia o tusz litewska jak i angielska traktacia "w" jest inna nisz polsko-niemiecka.

" Belgii i tam wykuwają się ogólnoeuropejskie standardy" no to zhyczie powodzenia.

#25 @ Dar Karta Wszystkie

@ Dar Karta

Wszystkie nacjonalizmy karmią się mitami, polski też. A Wy, Litwini nie jesteście w tym ani lepsi, ani gorsi od nas. Im więcej zacietrzewienia, tym większy wpływ mitologii narodowej na proces myślenia. Słowo "mit" może m.in. oznaczać aksjomat, założenie prawdy "absolutnej" i "niepodważalnej" w postrzeganiu historii. Są one tworzone często na polityczny użytek. Tymczasem historia jest także nauką "żywą", dokonują się w niej nowe odkrycia i interpretacje także dotyczące okresów już wcześniej opisanych. Gdybyś potrafił spojrzeć na to co piszesz trochę z boku, to byś nie jeden taki aksjomat dostrzegł. A najlepszym przykładem Twojej "mitomanii" jet powtarzane do znudzenia twierdzenie, że "ktoś" próbuje stworzyć Polskę na Litwie. Kolejnym przykładem Twojej "mitomanii" jest twierdzenie jakoby Litwa posługiwała się jakimś wyjątkowym alfabetem - czyż nie używacie tego samego alfabetu co my, łacińskiego? Czy na litewskiej klawiaturze do komputera nie ma litery "w"? Nie musicie używać polskich znaków diakrytycznych.

" to tylko Wasz problem, ale będziecie musieli z tym jakoś żyć ;-)." a to jusz podobne do pruby zlamania suwerenitetu RL. Powiem miluoszcziwemu panu zhe Litwa jest demokratycznym i wolnym panstwem a jezheli WY polacy maczie ambicije to jest mi bardzo pszykro ale od 21 w. miszle zhe niedaszie ich wam z relizowacz. Musziszie nauczyczie jakossz ponawacz nad sobau i nad swoimi uczucziami"

Bruksela nie znajduje się w Polsce tylko w Belgii i tam wykuwają się ogólnoeuropejskie standardy. Te, o których pisałem wyżej wykuły się już dawno. Każdy kraj wstępując do Unii musi zrezygnować z części swojej suwerenności. Oczywiście zaraz odpowiesz mi kolejnym mitem, że Litwy to nie dotyczy. Pożyjemy, zobaczymy...(historia się nie skończyła ;-))

#26 polishrangerr takich czasuw

polishrangerr takich czasuw jak liuksusowo zhycz na Litwie i niezncz litewskiego jendzyka jusz nie bendze. Wiem co czujeczie i dle tego mnie jest bardzo pszykro to powiedzhiecz.

#27 " ortografii polskiej na

" ortografii polskiej na pierwszych stronach dokumentów" to jest i zostanie w panskich mazheniach bo Litwa nie bendzhie wodzhywa alfabety calego szwiata do alfabetu jendzyka panstwowego.

" to tylko Wasz problem, ale będziecie musieli z tym jakoś żyć ;-)." a to jusz podobne do pruby zlamania suwerenitetu RL. Powiem miluoszcziwemu panu zhe Litwa jest demokratycznym i wolnym panstwem a jezheli WY polacy maczie ambicije to jest mi bardzo pszykro ale od 21 w. miszle zhe niedaszie ich wam z relizowacz. Musziszie nauczyczie jakossz ponawacz nad sobau i nad swoimi uczucziami.

"Nikt też nie ma zamiaru polemizować z Waszymi mitami" a co oznacza "mity"? Czy to jest jakisz sluowo fantom kturego znaczenie jest znana tylko Wielkiemu Patryotowi? Czy to jest napszyklad mit zhe Pilsudski do Litwy pszyprowadzhiui wojsko polskie? Alesz on tak i pisze w szwoim oszwedczieniu. To gdzie sau te jak pan muwi mity.

#28 brawo dar karta. ja zawsze

brawo dar karta. ja zawsze mowilem, ze litwin zawsze byl litwinem. to, ze wiekszosc ze wzgledow praktycznych przerzucila sie na jezyk polski to ich sprawa. wlasciwie gdyby litwini postanowili juz jutro przerzucic sie na chinski tez bylaby to ich sprawa. czy uznasz ich za mniejszosc narodowa, mniejszosc etniczna, czy za grupe dziwakow, ktorzy kurczowo trzymaja sie jezyka ich litewskich przodkow to jest ich swiete prawo. ta twoja litwa, ta twoja litewska kultura nie jest taka slaba, zeby od razu sie zawalila jezeli polskojezyczni obywatele republiki litewskiej otrzymali prawa zgodne z cywilizacyjnymi standardami. rozmowy z litwinami bylyby o wiele latwiejsze, gdyby litwini nie mieli tego "polskiego kompleksu". przestancie sie bac.

#29 @ Dar Karta Choćbyś z całej

@ Dar Karta

Choćbyś z całej siły tupał nogami, walił pięściami w stół, zaciskał zęby i próbował nas obrażać to i tak nic na to nie poradzisz, że prędzej czy później na Litwie, ci obywatele, którzy sobie tego będą życzyć, będą zapisywać swoje imiona i nazwiska według ortografii polskiej na pierwszych stronach dokumentów, pojawią się i zostaną na stałe podwójne nazwy ulic i miejscowości a język polski będzie językiem pomocniczym w administracji lokalnej na terenach zamieszkałych przez mniejszość. I stanie się tak nie dlatego, że ktoś chce Ci zrobić na złość, albo odbudować Polskę na Litwie - bo nikt tego nie chce. Nikt też nie ma zamiaru polemizować z Waszymi mitami i interpretacją historii, ani ich negować - żyjcie sobie z nimi skoro Wam tak jest wygodnie, ale nie narzucajcie swoich poglądów tym, którzy sobie tego nie życzą. Stanie się tak, bo takie są standardy we współczesnej Europie i prędzej czy później zmusi Was do tego Bruksela. To, że Ty i zapewne wielu Tobie podobnych jeszcze do tego nie dorośliście to tylko Wasz problem, ale będziecie musieli z tym jakoś żyć ;-).

#30 " Litwinów mówiących po

" Litwinów mówiących po polsku i utożsamiających się także z polska kulturą." mnie bardzo jest pszykro to powiedzhiecz Artur ale takiego czegosz jak litwinuw muwioncych po polsku i kturych jendzyk ojczysty jest polski na Litwie jest bardzo malo a gluosu ich prawie wogule nie slychacz. A Tomaszewski reprezentuje dyaspore polakuw na Litwie. Jego partia tak szie i nazywa ".....polakuw na Litwie".

#31 " jest tak jak nazywanie

" jest tak jak nazywanie amerykanami obywateli usa. kanadyjczycy, meksykanie i inni sa juz pomijani." no pzestanczie. Wy nie zajons historii pokazujeczie tylko swui Wielki Patryotyzm do Polski. O tusz republika dwuch naroduw byla zluozhona z dwuch naroduw. To jest iliuzia wasza zhe to panstwo bylo zluozhone z polskiego narodu i polskiego narodu. Statut WKL zapewniui odrembnoszcz Litwy od Polski a jazhieli tego statutu nie bylo to Litwa i Polska rospadliszie i mozhe pogronzhyliszie w wojne. I pszestanczie klamacz bo jednego obywatelstwa w panstwie obu naroduw nie bylo a co jusz muwicz zhe ten obywatel nazywauszie by polak. Konstytucia czecziego maja to byla pruba ale nie udana bo litwini wystojali i statut WKL byl aktywny asz do rospadu panstwa i byl aktywnym jeszcze potem do 1840 roku. Ale szmiesznie wyglondaczie Wielcy Patrioczi Polski muwions zhe obywatel panstwa dwuch naroduw nazywauszie polakiem ale kturemu w tym panstwie to znaczy na Litwie nie bylo wolno kupowacz zhiemi.

Wasz problem polishrangerr zhe wy ignorujeczie historije bo tak zachowaczie wam kazhe umysl Wielkiego Patryoty Polski. Od oceanu do oceanu.

" takie same prawa jak kazda autochtoniczna " takich praw oni nie bendau mieli bo etnyczna kultura Litwy nie powstala polskeii kultuzhe. Polska kultura na Litwe jest zaniasziona osadnikami kturych diszeii reprezentuje dyaspora polakuw na Litwie. A jezheli kto kse bycz polakiem albo polsko jendzycznym litwinem to prosze bardzo Litwa jest wolnym panstwem ale takiego liuksusu jak zhycz na Litwie i nieznacz litewskiego jendzyka i w tym samym momenczie miecz wszyskie prawa obywatelskie to takiego liuksusu Litwa nie mozhe zapiaunicz zhadnai dyaspore czy to byli polacy czy to ruscy czy to polsko jendzyczni litwini albo kto kolwiek. I jeszcze na Litwie litwinowi nie jest obowionskowy jendzyk ruski albo polski albo angielski tak samo jak i w Polsce nie jest obowionskowy jendzyk litewski albo ruski albo angielski.

#32 Wilenski , mylisz się ,mowiąc

Wilenski , mylisz się ,mowiąc ,ze to AWPL podgrzewa nastroje antylitewskie - otóz jest odwrotnie - TO STRONA LITEWSKA PODGRZEWA NASTROJE ANTYPOLSKIE . Świadomie reprezentujesz stronę nacjonalistów litewskich - doskonale wiesz co robisz i w jakim celu - a jestes na tym forum aktywnym uczestnikiem .PISOWNIA NAZWISK - TO TYLKO UŁAMEK PROBLEMÓW PLAKÓW LITEWSKICH.

#33 wilenski, wilenski

wilenski, wilenski piszesz:

Taki kompromis - niech na mapie zostaje Litwa, ale Polacy tu muszą miec wszystko, co w Polsce mają obywatele Polski - swoje urzędy, swoją wladzę, swoje partie swoje teatry, kina, szkoly, ..... swoje restauracje, bary, kluby, ......... swoją policję, polskie ulicy, pomniki, swoj Sejm i t.d. i t.p.

co w tym zlego,ze jakas spolecznosc zwlaszcza taka, ktorej przedstawiciele stanowia nie mniej niz 10% mieszkancow na danym terenie ma tabliczki z nazwami ulic w swoim jezyku, pomniki upamietniajace swoich ludzi (jezeli ich stac na budowanie pomnikow). co w tym zlego, ze ich jezyk jest uzywany w urzedach panstwowych czy lokalnych, co w tym zlego, ze maja swoje restauracje, bary czy kluby? co zlego w tym, ze mowiacy ich jezykiem czlowiek jest policjantem? to sa cywilizacyjne standarty. w poludniowych stanach usa masz cale departamenty policji gdzie gliniarze sa potomkami meksykanow i mowia po hiszpansku. taki jest dzisiaj cywilizowany swiat.

#34 "AWPL działa ona w ramach

"AWPL działa ona w ramach demokratycznego porządku" @ Artur ------- WSZYSCY dzialają w ramach demokratycznego porządku. Jak w Polsce, tak i na Litwie. W Polsce - Oboz Wielkiej Polski z haslami "nie ma litosci dla wrogow polskosci!" a na Litwie - odpowiednie ugrupowanie "Litwa - dla Litwinow" dzialają w ramach demokratycznego porządku. Wszystko OK. Skrajna prawica, skrajna lewica i drugie "skrajne" mają prawo na swoje istnienie. AWPL tez ma prawo budowac (odbudowac) TU Polskę. I buduję bardzo skutecznie. Tylko, rzecz jasna, Litwini niechcą miec TU Polski, chociaz ogolnie Polskę "lubią" - jiezdzą do niej po zakupy, na narty, turystycznie do Krakowa i t.d. i t.p. Jiednak wolą mieszkac na Litwie, nie w Polsce. Litwinom najbardziej by pasowalo, zeby Polska byla "tam", a "tu" - Litwa. Znaczy interesy AWPL i Litwinow są zprzeczne. ............. Tak jak mowisz, zalozyc drugą partię polską na Litwie niema sensu. Gdy będzie ona proponowala zgodę z Litwinami, wspolnotę i t.p., to będzie "zdrajcą" interesow polskosci. ..............AWPL jako nacjonalistyczna partia Polakow byla by w porządku, gdyby ten jiej nacjonalizm polski nie byl kierowany NAZLOSC Litwie i Litwinom. Przeciez sam nacjonalizm polski nie koniecznie musi byc antylitewskim ! Więcej tego - nacjonalisci litewscy uczestniczyli razem ze swoimi kolegami w Polsce w Marszu Niepodleglosci. Normalna sprawa. I jieszcze więcej: skoro juz mamy taki wysoki poziom polskiego nacjonalizmu na Litwie (takiego niema w samej Polsce), to, powiem dziwną rzecz - on moze byc wykorzystany NAWET pozytywnie samimi Litwinami. Ale.......... Litwini nie "dorosli" do takiego myslenia, a AWPL nie potrafi zrozumiec, ze w zgodzie osiągnąc mozna o wielie więcej.

#35 @ Wileński Generalnie, jako

@ Wileński

Generalnie, jako "koroniarz" zgadzam się z tym co pisze Polishrangerr w poście nr 34.
Natomiast dziwi mnie Twoje zdziwienie ofensywnością AWPL. Przecież działa ona w ramach demokratycznego porządku. Nie słyszałem, żeby łamała prawo. Potrafi zdiagnozować interesy swoich wyborców oraz wskazać im cele polityczne, które oni później uznają za swoje. Czy ktoś na Litwie broni innym ludziom założyć jakąś partię, która będzie alternatywą dla pana Tomaszewskiego&Co ? Nie mogę zrozumieć dlaczego żadna, inna siła polityczna nie podejmuje próby przejęcia wyborców AWPL? Dlaczego zamiast walczyć o wyborców walczy się z nimi samymi, ignorując ich interesy? Wygląda na to , że to wielki wstyd dla litewskich partii politycznych być reprezentantem interesów Litwinów mówiących po polsku i utożsamiających się także z polska kulturą. Ignorowanie i spychanie na margines kilkuset tysięcy współobywateli to oddawanie walkowerem walki o elektorat. Przykre jest to, że dla litewskiego establishmentu to jest "trędowaty" elektorat. Wracając do AWPL: będą hasać na politycznej scenie Litwy tak długo, jak długo nie wyrośnie im realna konkurencja. Będzie to możliwe dopiero wtedy, gdy ktoś inny podejmie się obrony interesów obecnego elektoratu AWPL i zrobi to zręczniej, i skuteczniej, co wcale nie musi oznaczać większego ekstremizmu. Moim zdaniem największe szanse mieliby sami Litwini, ale musieliby wcześniej zdobyć się na odwagę wobec swoich współplemieńców i zrozumieć oraz uznać prawa swoich współobywateli do decydowania o swojej tożsamości, języku, kulturze. Jednak czytając tu posty Dar Karty i Gesminasa oraz obserwując poczynania litewskich władz trudno się spodziewać, że może to szybko nastąpić. A AWPL - niezależnie od tego jak bardzo tej partii nie lubicie - jest Wam potrzebny, bo artykułuje ważne interesy części obywateli. Pokazuje Wam rodzaj i skalę zaniedbań, zaniechań i ignorancji wobec tych ludzi, a także -niestety - obnaża złe intencje władz.

#36 """powinnismy wymieniac sie

"""powinnismy wymieniac sie pogladami jak jakimis ciekawostkami a nie kontynuowac spory sprzed dziesiecioleci"" - O CZYM JA I MOWIĘ CALY CZAS. Co bylo - nie podstawa dla budowy przyszlosci. Ale WIĘKSZOSC jiest innego zdania: "Wilno nalezalo do Polski przed wojną, więc zwrot - obowiązek patriotyczny kazdego Polaka". Tak krotko wygląda NOWOCZESNA POLYTIKA AWPL i jiej podobnych organizacji w Polsce. Ten "zwrot" nie koniecznie DE JURE. AWPL niema nic przeciw, ze formalnie TU byla Litwa, ale DE FACTO - Polska. Taki kompromis - niech na mapie zostaje Litwa, ale Polacy tu muszą miec wszystko, co w Polsce mają obywatele Polski - swoje urzędy, swoją wladzę, swoje partie swoje teatry, kina, szkoly, ..... swoje restauracje, bary, kluby, ......... swoją policję, polskie ulicy, pomniki, swoj Sejm i t.d. i t.p.

#37 wilenski

wilenski piszesz:

polishrangerr ------------- jiednak nie mozesz "odskoczyc" od pewnych stereotypow. "sowieckie" tu niema nic do rzeczy. Mamy roznicę poglądow. Nawet calego SYSTEMU poglądow. Kmicic i Baublis z jiedne strony, Dar Karta - z drugiej. Jiedna strona mowi, ze roza jies CZERWONA, bo kwiat czerwony, a druga - ZIELONY, bo galąz zielony. Racja, jak by to nie bylo dziwnie, jiest pO OBU STRONACH.----------------- dla Kmicica i Baublisa od unii Lubelskiej Litwa - częsc Polski. Ta częsc Polski nazywala się Litwą do rozbiorow i potem ta nazwa zniknela . Zostala tylko Polska. Więc, w 1918 r. tylko Polska miala pelne prawa na ziemia bylej Rzeczpospolitej. Dla Dar karta unia Lubelska to tylko unia w rodzaju dzisiejszej UE, gdzie Litwa ROWNA Polsce i w 1918 r. zagarnięcie ziemi Litwy przez Polskę - okupacja. Zaden z tych poglądow NIE JIEST ani "sowiecki" ani "antisowiecki". Odrzuc ten stereotyp.

wlasnie dar karcie wyjasnilem o co mi chodzi z tym "sowieckim". ja mam poglady inne niz wyzej wymienione, ja uwazam, ze litwini sa naszymi bracmi, i ze wzielismy bardzo trudny i dramatyczny rozwod. podzial majatku tez nie byl tak prosty jak uwazaliby tego litwini. wystepujac z tego zwiazku litwini nie mieli pelnego mandatu. uznajac wilno za swoje miasto i za swoja stolice litwa tez wystepowala przeciwko mieszkancom tego miasta. rzeczpospolita rowniez popelnila nie jeden grzech w stosunku do litwinow w swoich granicach. dzisiaj nie ma sensu sobie wypominac kto mial racje 90 lat temu. powinnismy wymieniac sie pogladami jak jakimis ciekawostkami a nie kontynuowac spory sprzed dziesiecioleci. dzisiaj zrzadzeniem losu i historii wilno jest litewskie, jest stolica litwy i takie juz pozostanie. kwestia jest taka, zeby ci litwini ktorzy mowia po polsku i nawet ci litwini, ktorzy czuja sie polakami mieli takie same prawa jak kazda autochtoniczna mniejszosc w kazdym kraju cywilizowanym. trzymanie tych ludzi jako zakladnikow historii, o ktora litwini do dzisiaj maja zal jest niefair.

#38 dar karta ja bardzo

dar karta ja bardzo zrelaksowany jestem i pisze tutaj ze stoickim spokojem. ja nie mam tobie za zle tej twoje sowieckiej mentalnosci. mnie ona bardzo fascynuje. to twoje nazywanie polakow na litwie piata kolumna, przyczepianie siedo polakow za "grzechy" miedzywojennej rzeczypospolitej jest typowo sowieckie. za stalina kiedy kogos uznano za wroga ludu, cala rodzina wysylana byla na sibir albo taki wrog ludu rozstrzelany a jego dzieci wysylane do sierocinca ze stygma wroga narodu przyczepiona na lata. przyjmowanie odpowiedzialnosci zbiorowej jest typowe dla spoleczenstw totalitarnych. sowieci tez stosowali odpowiedzialnosc zbiorowa. cala rodzina wysylana na sibir za jakis "grzech" jednego czlonka. cale narody albo grupy etniczne wywozone noca w nieznane za jakies przypisane "grzechy" czy wady. i ten twoj typowo sowiecki brak jakiegokolwiek kompromisu... kto wie moze masz racje, ze dzisiejszy siedmiolatek, ktory wlasnie zaczyna edukacje na litwie w polskojezycznej szkole jest odpowiedzialny za taka czy inna polityke drugiej rzeczypospolitej, kraju, ktory nie istnieje od 72 lat. gdybym byl litwinem bardzo bym byl ostrozny z wypominaniem grzechow bo balans grzechow miedzy polakami, a litwinami wyglada bardzo niekozystnie dla twojego narodu. wypominanie ponar calemu narodowie litewskiemu jest tak samo bezsensowne jak twoje wypominanie nie dokonca prolitewskiej polityki drugiej rzeczypospolitej. nie mozemy zapomniec, ze jest koncowka roku 2011, i ze zarowno polska jak i litwa sa czlonkami cywilizowanej unii europejskiej.

#39 wilenski jezeli juz chcemy

wilenski jezeli juz chcemy byc precyzyjnie to szkocja nie nalezy do wielkiej brytanii. wielka brytania to wyspa. szkocja nalezy do panstwa, ktore sie nazywa zjednoczone krolestwo (united kingdom), a jeszcze precyzyjniej zjednoczone krolestwo wielkiej brytanii i irlandii polnocnej (united kingdom of great britain and northern ireland). na obywatela tego kraju mowi sie brytyjczyk. zwroc uwage na konflikt lojalnosci w irlandii polnocnej. wiekszosc mieszkancow irlandii polnocnej uwaza sie za brytyjczykow i sa lojalni do korony brytyjskiej, a mniejszosc uwaza sie za irlandczykow i spora czesc tych, ktorzy uwazaja sie za irlanczykow preferowala by przylaczyc sie do republiki irlandii. z tym nazywaniem litwinow w rzeczypospolitej obojga narodow jest tak jak nazywanie amerykanami obywateli usa. kanadyjczycy, meksykanie i inni sa juz pomijani.

#40 to nie jiest cos dziwnego. Na

to nie jiest cos dziwnego. Na ZSRR mowilo się "Rosja", często mowimi "angielski", chociaz "prawidlowo" powinno byc "brityjski" - Szkocja nie nalezy do Anglii, a do Wielkiej Britanii. Tak i z Rzeczpospolitą - nazywano ją Polska i WTEDY i POTEM, a jiej obywateli Polakami. NA TEJ PODSTAWIE bazuje się mentalnosc Polakow: RON - to Polska inaczej. I odwrotnie: Polska = Korona + Kresy. A Kresy swoją drogą - to byla Litwa, WKL . Powtarzam - chodzi o mentalnosc.

#41 Wilenski - krecisz jak zwykle

Wilenski - krecisz jak zwykle - gdzie to ja powiedzialem ,,,że Litwa to częśc Polski,, ? ?dO DZISIAJ mowilosie o mieszkańcach BYŁEGO WKL - LiTWINI, ( o Polakach, Litwinach ,Bialorusinach itd.) patrz wielcy Polacy- Piłsudski , Miłosz i mnostwo innych. NIESTETY WILENSKI KRECISZ - W SOBIE WIADOMYM CELU

#42 polishrangerr -------------

polishrangerr ------------- jiednak nie mozesz "odskoczyc" od pewnych stereotypow. "sowieckie" tu niema nic do rzeczy. Mamy roznicę poglądow. Nawet calego SYSTEMU poglądow. Kmicic i Baublis z jiedne strony, Dar Karta - z drugiej. Jiedna strona mowi, ze roza jies CZERWONA, bo kwiat czerwony, a druga - ZIELONY, bo galąz zielony. Racja, jak by to nie bylo dziwnie, jiest pO OBU STRONACH.----------------- dla Kmicica i Baublisa od unii Lubelskiej Litwa - częsc Polski. Ta częsc Polski nazywala się Litwą do rozbiorow i potem ta nazwa zniknela . Zostala tylko Polska. Więc, w 1918 r. tylko Polska miala pelne prawa na ziemia bylej Rzeczpospolitej. Dla Dar karta unia Lubelska to tylko unia w rodzaju dzisiejszej UE, gdzie Litwa ROWNA Polsce i w 1918 r. zagarnięcie ziemi Litwy przez Polskę - okupacja. Zaden z tych poglądow NIE JIEST ani "sowiecki" ani "antisowiecki". Odrzuc ten stereotyp.

#43 polishrangerr "taka sowiecka

polishrangerr "taka sowiecka metoda ignorowania argumentow, faktow" napszyklad wy ignorujeczie mechnizm polonizacii polsko jendzycznych litwinuw.

"ty jestes malym, zaplutym szowinista, " a to jusz znowu panskie Wielko Patryotyczne emocije wyskoczyli. Mozheczie z Bowblisem i Kmicicem szpiewacz sobie takie marszy a zdrowie to tylko podkreszlia panskau kulture.

#44 " ze polacy na litwie sa

" ze polacy na litwie sa najprawdziwszymi litwinami" ale oni zmienili swojau toscamoszcz na polskau toscamoszcz a to bez indigrijenta polaka jest nie mozhliwe i dletego to jest skutek osadnitstwa polskiego i mieszaniaszie osadnikuw z meiiscowymi polsko jemdzycznimi litwinami. Diszeii swojau wienkszoszcziau oni jusz nie reprezentujau litewskeii toscamoszczi oni ksau reprezentowacz osadnikuw polakuw a potomki poskich osadnikuw to jest spulnota albo dyaspora polakuw na Litwie.

Jak i muwiwem kazhdy mieszkaniec z Wilna i z pod Wilna swojeii rodzhinie miau polaka i miau litwina i dletego diszeii my nie mozhemi miecz zhalu jakau toscamoszcz oni wibrau jutro. Czy oni bendau reprezentowacz litewski narud i toscamitszie litwinami czy oni bendau toscamitszie polakami i okreszliacz swoje polozhenie jak polacy na litwie to znaczy dyaspore polakuw na Litwie to jest ich sprawa.

#45 kmicic, baublis. mozna z nimi

kmicic, baublis. mozna z nimi nie gadac. kazdemu z nas zaraz zabraknie argumentow, ktore nie beda krecily sie w kolko. interesujace jest aczkolwiek z nimi troche pogadac bo jak czesto ma sie okazje rozmowy z ludzmi skrzywionymi, przez dekady zwiazku sowieckiego? niby do nich nic nie dociera, niby te same argumenty sa caly czas powtarzane ale to jest wlasnie taka sowiecka metoda ignorowania argumentow, faktow i niechec do jakiekokolwiek kompromisu. na swiecie to tylko jeszcze chyby islamisci stosuja takie metody dyskursu.

#46 dar karta sa dwie mozliwosci.

dar karta sa dwie mozliwosci. albo mylisz pojecia albo celowo manipulujesz. ja nigdy nie mowilem, ze prawdziwy litwin jest polakiem tylko mowilem, ze polacy na litwie sa najprawdziwszymi litwinami. widzisz dar karta, kazdy kwadrat jest figura geometryczna, nie kazda figura geometryczna jest kwadratem. nie wiem w zasadzie, co ty kontestujesz. czy nie zgadzasz sie ze mna, ze polacy na litwie w rejonie wilenskim sa prawdziwymi litwinami, autochtonami, potomkami litwinow, ktorzy od zawsze mieszkali na tej ziemi i sa tej ziemi gospodarzami. ja nie twierdze, ze litwin przybywajacy na ta ziemie z innej czesci litwy nie jest litwinem. twierdze, ze taki litwin przybysz nie jest gospodarzem tej ziemi, jest przybyszem. gospodarzem tej ziemi sa ludzie, ktorzy na tej ziemi zyja od setek lat (w wiekszosci mowiacy po polsku). dla ciebie litwinem jest tylko ten litwin, ktory mowi tylko po litewsku i zna tylko wybiorcza, manipulowana wersje historii. dla mnie litwinem jest ktos kto mowi czy po litewsku, czy po polsku, czy przeszedl pranie mozgu czy jeszcze nie.
masz race dar karta ja jestem polskim patriota i wcale sie tego nie wstydze. nie jestem jednak ani nacjonalist ani szowinista. nie chce polski od morza do morza, nie chce polski od oceanu do oceanu, chce polski bogatej, pelnej sukcesu w ganicach w jakich istnieje od 66 lat. popieram niepodlegla litwe, ukraine i bialorus. popieram takze polskojezyczna kulture w tych panstwach. uwazam, ze mniejszosci narodowe w polsce powinny cieszyc sie pelnia praw tak jak uwazam, ze mniejszosci narodowe w innych krajach sasiednich powinny cieszyc sie pelnia cywilizowanych praw.
urodzilem sie w 1972 roku. ojciec byl potomkiem polskich chlopow z centralnej polski, matka corka mieszczan wilenskich. nic nie mam wspolnego z zawilosciami historycznymi sprzed 80 lat. jestem czlowiekiem z szerszymi horyzontami i uwazam, ze ludziom naleza sie pewne wolnosci. ty jestes malym, zaplutym szowinista, ktory uwaza, ze kultura polskojezycznych litwinow musi byc tepiona prze cos tam, zo jakas rzeczpospolita uczyniala badz nie uczynila na litwie 90 lat temu. zrelaksuj sie. jezyk polski od setek lat jest czescia litewskiej kultury i historii i wymazywanie tego jezyka i tej historii twojej ojczyznie litwie dobrze nie sluzy.

#47 Kmicic - popieram - NIE

Kmicic - popieram - NIE ODPOWIADAJMY niejakim G... i dur....- dziwnym gosciom - nie reagującym na fakty

#48 do polskich internautów :

do polskich internautów : '
Przeciez dar karta i ten drugi na G jasno określili swoja prorosyjskość. To kolejny dowod na to ,że novolitewski antypolonizm jest inspirowany i wspierany przez
Moskwę. Ti wrogowie Litwy, antylitwini, a wy z nimi chcecie poważnie rozmawiać.

#49 To jest bardzo dobry point

To jest bardzo dobry point zhe wy polacy nie jesteszczie spatkobiercami toscamoszczi litewskeii a genetike i tak mamy prawie takau samau i to szie nie liczy pszi okreszleniu swojeii toscamoszczi.

#50 "my polacy jestesmy

"my polacy jestesmy spadkobieracami rzeczypospolitej" i znowu zaczynaszie. Prawda zhe wy jesteszczie polakami i nie reprezentujeczie litewskeii toscamoszczi wy jesteszczie spatkobiercy polskeii toscamoszczi i to pszekreszle panskau litewskoszcz. I pszestan w mawiecz zhe prawdzywy litwin to jest polak bo widzhisz dle litwina Litwa jest ojczyznoj a dle polaka Litwy mozhe i nie bycz bo tak polacy zrobili w 1925 roku na okupowanai czenszczi Litwy oni jak i car ruski albo niemcy wytempili imie Litwy z okupowanai czenszczi Litwy. Bo im nie zalezhalo na Litiwe oni jak i wy byli polakami i gordziliszie Polskau swojau ojczyznau i polskau toscamoszcziau. Wielki Patryota Polski polishrangerr mozhe powieczie zhe prawdzywe imie Litwy jest Polska? I jeszcze pszestanczie klamacz zhe miendzy wojenna Polska odbudowawa repiblike dwuch naroduw. W miendzy wojennai Polsce u polakuw i w miszliach tego nie bylo. Polacy w tedy budowali Polske od oceanu do oceanu.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.