Białoruś grozi wstrzymaniem tranzytu gazu do Europy


"Jeżeli Gazprom wstrzyma dostawy gazu dla nas, to my ograniczymy im tranzyt do Europy" - taką informację, na którą powołuje się agencja Nowosti, podano w niedzielę, 20 czerwca, w ministerstwie energetyki Białorusi.
Gazprom dał Białorusi czas do poniedziałku do 10.00 rano (9.00 czasu litewskiego) na zapłatę zaległych prawie 200 mln dolarów za dostarczony gaz. Po tym czasie zapowiedział obniżenie dostaw o 85 procent, tak aby w rurach płynęła tylko ilość gwarantująca bezpieczeństwo magistrali.

W niedzielę, 20 czerwca, Białoruś ogłosiła, że to Rosjanie winni są około 200 mln dolarów za tranzyt gazu do Europy. Żadnego długu więc nie ma. Jeżeli Moskwa spełni groźbę i przykręci kurek, Mińsk będzie zmuszony ograniczyć tranzyt do Europy - oświadczył jeden z urzędników ministerstwa energetyki Białorusi.

Przez Białoruś biegną gazociągi m.in. do Polski i Niemiec. Nie ma jednak powodu do obaw, że ze względu na konflikt ucierpią dostawy na zachód Europy, w tym także do Polski. W tej chwili zapotrzebowanie na ten surowiec jest znacznie mniejsze niż zimą 2009 roku, kiedy doszło do poważnych napięć na linii Moskwa-Kijów. Rosjanie mogą więc w każdej chwili zwiększyć przesył gazu do Polski przez terytorium Ukrainy, zaś w dostawach do Niemiec przez Ukrainę, Słowację i Czechy.

Na podstawie: RP.PL