Białoruska brygada desantowa bliżej granic z Litwą i Polską


Fot. facebook.com/ belsat.eu
Podczas sobotniej wieczornej narady w Ministerstwie Obrony białoruski przywódca polecił wzmocnienie zachodniej granicy spadochroniarzami z Witebska. Oficjalnie to reakcja na działania Litwy i Polski – poinformowała państwowa agencja BiełTA. Raimundas Karoblis, litewski minister ochrony kraju twierdzi, że wypowiedzi białoruskich władz są bezpodstawne i jest to jedynie próba szukania winnych.
 

Alaksandr Łukaszenka spotkał się w sobotę wieczorem z przedstawicielami sztabu, resortów siłowych i parlamentu w Centrum Zarządzania Strategicznego. Poinformował o wzroście możliwości militarnych Polski i Litwy oraz zwrócił uwagę, że na terenie obu państw odbywają się manewry NATO.
 
„Bardziej martwi mnie sytuacja, które rozwija się na terenie sąsiadujących z nami państw – Polski i Litwy. Jak wam wiadomo, trwają tam ćwiczenia wojsk natowskich. Nic by to nie oznaczało, ale trwa eskalacja i gromadzenie komponentu wojskowego na tych terenach. Nie możemy tego nie zauważać albo spokojnie to obserwować. I gdy rano rozmawiałem i słuchałem raportu naczelnika Sztabu Generalnego, zauważyłem: naszych wojskowych też martwi ta kwestia. (...) Skoro sytuacja na zachodnich granicach jest napięta, proszę przerzucić brygadę powietrzno-desantową z Witebska do Grodna“ – powiedział Łukaszenka.
 
Raimundas Karoblis, litewski minister ochrony kraju twierdzi, że wypowiedzi białoruskich władz o zagrożeniu ze strony sąsiednich krajów są bezpodstawne i jest to jedynie próba szukania winnych.
 
„Litwa będzie uważnie obserwować działania podjęte w związku z oświadczeniem prezydenta Alaksandra Łukaszenki o przeniesieniu jednostek wojskowych bliżej granicy litewsko-polskiej“ – oświadczył Raimundas Karoblis i dodał, że rozmieszczenie natowskich sił wojskowych na Litwie oraz prowadzone tu tu  ćwiczenia mają na celu odstraszanie i obronę. 
 
Łukaszenka wyznaczył też zadania dla brygady desantowej stacjonującej w Brześciu nad Bugiem. „Niech ta brygada desantowo-szturmowa zostanie w Brześciu i współpracuje z pogranicznikami dla stabilizacji sytuacji na południowym zachodzie“ – zarządził Alaksandr Łukaszenka.
 
Stwierdził, że armia ma siły i środki by stłumić pokojowe protesty obywateli. Dodał też, porozumiał się z Władimirem Putinem co do rosyjskiej pomocy w pacyfikacji demonstracji na Białorusi. Według niego, Rosja zareaguje na pierwszą prośbę władz w Mińsku.
 
Na podstawie: bns.lt, belsat.eu