Boris Johnson liczy na zmianę podejścia Unii Europejskiej


Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, fot. PAP
Brytyjski premier Boris Johnson oświadczył w piątek, 16 października, że nie będzie umowy handlowej z Unią Europejską, o ile nie nastąpi fundamentalna zmiana podejścia z jej strony. Nie powiedział jednak wprost, czy oznacza to zerwanie negocjacji z UE.





Brytyjski premier Boris Johnson podkreślił, że Wielka Brytania opuściła UE 31 stycznia i od tego czasu znajduje się w okresie przejściowym. Przestrzegając prawa UE i płacąc składki jako w praktyce członek bez prawa głosu pracuje nad tym, by od stycznia 2021 r. relacje z UE były partnerskie i przyjacielskie. Johnson dodał, że od początku Wielka Brytania była pewna, iż nie chce niczego bardziej skomplikowanego niż umowa o wolnym handlu, podobna do tej, jaką ma Kanada.
 
„Sądząc po ostatnim szczycie UE w Brukseli, nie będzie to odpowiadać naszym partnerom z UE. Chcą oni mieć stałą możliwość kontrolowania naszej wolności legislacyjnej, naszego rybołówstwa, w sposób, który jest oczywiście nie do przyjęcia dla niezależnego kraju. A ponieważ mamy tylko 10 tygodni do końca okresu przejściowego w dniu 1 stycznia, muszę dokonać oceny prawdopodobnego wyniku i przygotować nas wszystkich” – oświadczył brytyjski premier.
  
„Niezależnie od powodu, ze szczytu jasno wynika, że nie są oni gotowi zaoferować temu krajowi, po 45 latach członkostwa, takich samych warunków, jak ma Kanada – chyba że nastąpi jakaś fundamentalna zmiana podejścia” – mówił Johnson.
 
Premier zapewnił, że Wielka Brytania przyjmuje tę alternatywę z pełnym zaufaniem we własne możliwości i że będzie prosperować jako niezależny kraj, skupiony na wolnym handlu, kontrolujący własne granice, decydujący o własnym rybołówstwie i ustalający własne prawa.
 
Na rozpoczętym w czwartek (15 października) szczycie w Brukseli przywódcy UE wezwali Wielką Brytanię do „podjęcia niezbędnych kroków, aby porozumienie było możliwe”. 
 
Brak porozumienia przed 31 grudnia 2020 r., kiedy skończy się okres przejściowy po brexicie, oznacza, że od nowego roku handel między Wielką Brytanią a UE będzie odbywał się na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu (WTO), czyli będą mogły być stosowane cła, kwoty ilościowe i inne bariery.

Wielka Brytania chce zawrzeć umowę o wolnym handlu z UE podobną do tej, jaką ma Kanada. Australia nie ma kompleksowej umowy handlowej z UE, duża część handlu między nią a UE odbywa się zgodnie z zasadami WTO, chociaż w odniesieniu do niektórych towarów istnieją specjalne umowy.
 
Na podstawie: PAP, gazetaprawna.pl