Bronius Markauskas podał się do dymisji


Bronius Markauskas, fot. BNS
Krytykowany ostatnio za niejasności w gospodarowaniu ziemią i oskarżany o wyłudzanie unijnych dotacji za nieswoje grunty minister rolnictwa Bronius Markauskas podał się do dymisji. Jego decyzję przekazał w środę, 25 kwietnia po posiedzeniu rządu premier Saulius Skvernelis.






„Minister poinformował mnie dzisiaj o swojej decyzji, którą podjął po rozważeniu wszystkich okoliczności, szanuję decyzję ministra” – powiedział dziennikarzom Saulius Skvernelis. Jednocześnie podkreślił, że żadne instytucje ani organy ścigania nie przedstawiły mu zarzutów, ale obowiązują go wyższe standardy niż przeciętnego rolnika.

Premier oświadczył także, że decyzję w sprawie Broniusa Markauskasa przedstawi prezydent w przyszłym tygodniu, podając jednocześnie datę jego zwolnienia – prawdopodobnie 1 czerwca.

Saulius Skvernelis przyznał, że minister ma oparcie w sejmie, ale jego zdaniem „frakcja musi również widzieć całość”. „Chcemy zmian w resorcie rolnictwa, aby reformy nie były sztucznie ograniczane, a zaufanie do samej instytucji nie zostało zachwiane. Rozumiejąc to, trzeba uszanować decyzję ministra, tak jak ja ją szanuję, myślę, że w tej sytuacji jest to najważniejsze pod względem stabilności zarówno w rządzie, jak i w państwie” – powiedział premier.

Sam B. Markauskas twierdzi, że na jego decyzję zasadniczy wpływ miały interesy rodziny oraz krytyka ze strony prezydent. Dodał, że ważne jest dla niego to, że może odejść ze stanowiska po wydaniu opinii przez organy ścigania. W odpowiedzi na zapytanie konserwatystów Służba ds. Przestępstw Finansowych (Finansinių nusikaltimų tyrimo tarnyba, FNTT) stwierdziła, że w działalności B. Markauskasa i jego matki Sofiji Markauskienė nie ma dowodów na popełnienie przestępstwa, ale zasiewy mogły zostać nieprawidłowo zgłoszone w celu otrzymania większych dotacji z UE. Okoliczności deklaracji rodziny ministra są wciąż badane przez Narodową Agencję Płatniczą.

W połowie kwietnia litewski portal 15min.lt poinformował, że rodzina B. Markauskasa pracuje nie tylko na swojej, lecz także na cudzej ziemi, za którą otrzymuje unijne dopłaty. Minister nazwał to nieumyślnym błędem. Jak powiedział, w sprawie pracy na nieswoim gruncie zawarł ustne porozumienie z socjaldemokratą Ramutisem Lėlysem, który z kolei twierdzi, że nie wydał pozwolenia na pracę na swojej ziemi znajdującej się w rejonie kłajpedzkim.

Na podstawie: BNS, 15min.lt