Budowa siłowni pod znakiem zapytania


Elektrownia Ignalińska, fot. www.wilnoteka.lt
Rozmowy prowadzone pomiędzy Rządem Litwy i japońsko-amerykańskim koncernem Hitachi-GE Nuclear Energy mogą się przeciągnąć w czasie nieokreślonym. Do podpisania umowy o budowie nowej elektrowni atomowej w Ignalinie dojdzie nieprędko - donosi dziennik "Verslo žinios".
W lipcu bieżącego roku litewski rząd dokonał wyboru strategicznego inwestora budowy nowej siłowni jądrowej w Ignalinie. Wybór, o którym zadecydował - jak podało wówczas Ministerstwo Energetyki Litwy - czynnik ekonomiczno-finansowy, padł na koncern Hitachi-GE Nuclear Energy. Nowy zaawansowany reaktor III generacji typu ABWR o mocy 1385 MGW miał stanąć nieopodal dwóch zamkniętych w latach 2004 i 2009 reaktorów Elektrowni Atomowej w Ignalinie, wybudowanej jeszcze przez ZSRR. Rozpoczęcie prac nad budową elektrowni planowano na rok 2014, w 2020 roku elektrownia miała zostać uruchomiona.

Jak podaje "Verslo žinios", przeszkodą w podjęciu szybkich decyzji i ich udokumentowaniu jest konflikt energetyczny pomiędzy Unią Europejską i Rosją dotyczący budowy nowych obiektow jądrowych w Obwodzie Kaliningradzkim i na Białorusi. Przedstawiciele koncernu Hitachi są zainteresowani finansowym uczestnictwem Litwy w realizacji tego projektu energetycznego. Litwa miałaby finansować część projektu z budżetu państwa, rząd świadczyłby gwarancje kredytowania. W budżecie Litwy nie są przewidziane środki na finansowe uczestnictwo w budowie nowej siłowni.

Japońscy analitycy podkreślają, ze budowa pierwszego reaktora po awarii w elektrowni Fukushima jest dla Hitachi sprawą prestiżu. Pierwszy reaktor mógłby stanąć w Ignalinie, jeżeli jednak strona litewska będzie zwlekala ze znalezieniem finansowania, Hitachi zamierza rozejrzeć się za projektem budowy siłowni w Polsce, Wietnamie, Turcji lub Jordanii.
 
Na podstawie: bns.lt