Budownictwo w Wilnie międzywojennym – przewodnik chronologiczny (cz. 3)


Osiedle urzędnicze na Antokolu
Intensywny ruch budowlany trwał nad Wilią w najlepsze, tak iż w połowie 1931 roku, jeden z obserwatorów napisał: „Wilno rozbudowuje się jak po pożarze lub wojnie. Aczkolwiek już dziesięć lat minęło od ostatnich strzałów armatnich, ale dopiero w ostatnie dwa lata ruch budowlany tak się wzmógł. Nie tylko na przedmieściach, ale nawet w centrum poczynają piętrzyć się okazałe gmachy jak np. przy ulicach Jagiellońskiej, Wileńskiej, w rejonie Pohulanek... Zwinięte fabryki przy ul. Słowackiego i Tartakach przerabiają się na mieszkania i to ze wszystkimi wygodami. Cóż dopiero mówić o przedmieściach, a szczególnie o Zwierzyńcu, w którym domy rosną literalnie jak grzyby po deszczu. Wygląd tej ładnej i zdrowotnej dzielnicy zmienił się nie do poznania: buduje się kamienice piętrowe, parterowe i domy drewniane”.

Komitet Rozbudowy Wilna w 1931 roku udzielił znacznie mniej kredytów budowlanych. Tylko sześciu inwestorów dostało pożyczki na budowę domów, resztę przekazano w postaci mniejszych kwot na remonty domów i otrzymało je 228 właścicieli budynków. Łączna kwota udzielonych pożyczek budowlanych to ponad 330 tysięcy złotych. Kilkanaście domów wznosili prywatni inwestorzy, którzy nie korzystali z kredytów komitetu[1]. Na kilku placach w samym centrum miasta trwały budowy obiektów rządowych, w tym gmachów wojskowych. Ów okresowy boom stanowił znakomite pole działalności wileńskich architektów i firm budowlanych. Był to dobry czas, który stał się jednym z impulsów do powołania oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich w Wilnie. Zebranie organizacyjne odbyło się na początku marca. Na czele zarządu stanął arch. August Przygodzki[2]. Lokal stowarzyszenia mieścił się w kamienicy na rogu ulic Wileńskiej 33 i Mickiewicza 16. Były tam także biura Stowarzyszenia Techników Polskich oraz Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości. Magistrat miał już do dyspozycji najnowszy wówczas plan regulacyjny Wilna (autor Franciszek Walicki). Na jego podstawie porządkowane były numeracje posesji, których właściciele mieli obowiązek umieszczenia tabliczek adresowych.
Poniżej wybrane przykłady inwestycji realizowanych w 1931 roku.

1931 kolonia urzędnicza na Antokolu      

Trójkątną działkę na Antokolu między ulicami: Kościuszki, Holendernią i Przejazd[3] stanowił plac skarbowy (rządowy). W 1926 roku wystąpiła o niego spółdzielnia zawiązana wśród urzędników Dyrekcji Robót Publicznych, mająca w planie budowę kolonii mieszkaniowej. Zakładano, iż plac za pośrednictwem Komisji Rozbudowy Wilna wykupi miasto, a następnie odsprzeda go spółdzielni za tę samą cenę. Transakcja w takiej formie przez dłuższy czas nie dochodziła do skutku, ale przedstawiony został inny wariant – spółdzielnia dzierżawić będzie grunt własności państwowej z prawem zabudowy. Na tej podstawie spółdzielnia przystąpiła do realizacji wzniesienia kolonii kilkudziesięciu małych domów.

Projekt opracował architekt Franciszek Wojciechowski i był to pierwszy całkowicie modernistyczny kompleks budynków realizowany w Wilnie. Mikroosiedle w ścisłej, zwartej zabudowie stanowiło także pierwszą tego typu realizację po koloniach mieszkaniowych realizowanych z inicjatywy Józefa Montwiłła. Udostępniony obszar podzielony został pierwotnie na 39 posesji, następnie na 35. Stanąć tam miały podpiwniczone, parterowe oraz jednopiętrowe domy z płaskimi dachami, zorientowane szeregowo w trzech pierzejach wzdłuż wymienionych ulic. Projekt zatwierdzony został na posiedzeniu magistratu w kwietniu 1928 roku. Architekt zainspirowany bauhausem i nawiązujący do postulatów grupy Praesens zaproponował jednorodną, zwartą formę zabudowy. Domy połączone były parami w lustrzanym odbiciu. Forma minimalistyczna, pozbawione detalu kostki, funkcjonalizm i prostota. Po kolejnych korektach całe osiedle składać się miało ostatecznie z 25 domów. Prace budowlane rozpoczęły się jesienią i trwały z przerwami przez cały następny rok.


Kolonia urzędnicza na Antokolu – na górze projekt pierzei od strony Holenderni, na dole faza budowy w 1929 roku

Na placu prowadzone były praktyki uczniów z dwóch szkół: Państwowej Szkoły Technicznej znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie i ze Szkoły Rzemiosł Budowlanych. Jesienią 1929 roku mury wyciągnięte zostały pod dach i rozpoczęto ich krycie. Pierwsze dziewięć mieszkań przygotowane zostało na przełomie 1929/1930 i wykończone były – jak pisano – według „ostatnich zasad budownictwa mieszkaniowego”. Dokończenie pozostałych uzależnione było od otrzymania kredytu z BGK, o co występowała spółdzielnia. W tym czasie sprawa przekazania placu na własność spółdzielców rozpatrywana była w Ministerstwie Skarbu, podparta pozytywnym wnioskiem Rady Ministrów.


Kolonia urzędnicza na Antokolu – ostatnia faza budowy 1930 roku. Pierzeja od strony ulicy Przejazd

Budowa przyciągała zainteresowanie zarówno mieszkańców, jak i prasy. Z zadowoleniem przyjmowano fakt, że przy okazji zrobione zostały chodniki, kanalizacja oraz częściowo zagospodarowany został teren wokół osiedla. Jeszcze w 1931 roku nie wszystkie domy oddane były do użytku. Trwały spory na linii Komitet Rozbudowy, a BGK w sprawie kolejnego kredytu. Przedstawiciele banku mieli wątpliwości odnośnie oszacowania i finasowania budowy. Przewodniczący komitetu, wiceprezydent Wilna, W. Czyż, zlecił powołanie specjalnej komisji, która po kilku kontrolach przedstawiła wreszcie wnioski, które uznane zostały za wystarczające, aby otrzymać kredyt. Spółdzielnia wstrzymać się jednak musiała z realizacją wzniesienia budynku gospodarczego w środkowej części osiedla, który stanowić miał wspólną własność spółdzielców.


Domy kolonii na fotografii z 1947 roku

Pierwsi lokatorzy zaczęli się wprowadzać dopiero na początku 1931 roku. W jednym z domów przy Kościuszki 17 (obecnie 13a) zamieszkał projektant, a jednocześnie kierownik budowy F. Wojciechowski. Każdy z domów miał własny ogródek.

Architektura osiedla wzbudzała jednak kontrowersje. Anatol Mikułko pisał, że osiedle jest „szpeceniem Wilna”. Zabudowa nie harmonizowała z „tłem antokolskim” i „patrzyło się na nią z przykrością”. Pisał dalej, że nie wzięto pod uwagę dworkowej tradycji najpiękniejszej dzielnicy miasta i postawiono „ordynarne, nowoczesne, pozbawione dachów kamienice. Pasuje to do tła antokolskiego, jak komin fabryczny dostawiony do pałacu. […] Zapaskudza się rzeczami brzydkimi piękny Antokol i nikt powołany nie ujmie się za urokiem dzielnicy”. Zakończył krytykę, pytając: „Gdzie jest konserwator rządowy, gdzie architekt miejski?” A. Mikułko nie mógł oczywiście przewidzieć, jak „zepsuty” zostanie Antokol w latach powojennych.

1931 szkoła powszechna na Antokolu

Nieco dalej na Antokolu, na placu przy zbiegu ulic Trynitarskiej i Piaski, w pobliżu kościoła Trynitarzy i „rynku chłopskiego” budowany był gmach szkolny według projektu Stefana Narębskiego. Duży budynek z dwoma skrzydłami i łącznikiem pomieścić miał dwie szkoły. Architekt wzorował się na pewnych rozwiązaniach stosowanych zagranicą i nawiązywał do architektury rezydencjonalnej wczesnego baroku. Pojawiły się też elementy historyzujące w postaci dwóch symetrycznie rozmieszczonych wejść z portalami podobnymi do tego, jakie ma wschodnie skrzydło pałacu Radziwiłłów przy ulicy Wileńskiej.


Rysunki projektowe S. Narębskiego

Budowa rozpoczęta została na wiosnę w 1929 roku, pod kierownictwem inż. K. Struszewskiego. Planowano, że ukończona będzie na początek roku szkolnego 1930. Koszt budowy wyniósł 1,2 miliona złotych.


Budowa szkoły na Antokolu (1929 rok)

Uroczystość poświęcenia i otwarcia szkół z racji opóźnień odbyła się 10 stycznia 1931 roku. Wzniosłą mowę wygłosił najpierw biskup W. Bandurski, a następnie kurator Kazimierz Szelągowski i wiceprezydent W. Czyż.  Szkoła żeńska nr 15 im. Wł. Syrokomli oraz szkoła męska nr 29 im. L. Żeligowskiego miały odtąd własne, piękne siedziby i adres ul. Piaski 1. W gmachu były 22 sale lekcyjne, duża sala rysunkowa, przebieralnia, gabinet lekarski, wspólna sala gimnastyczna oraz osobne szatnie dla dziewcząt i chłopców. Pisano wówczas, że wnętrza urządzone zostały na sposób amerykański: duże okna, parkiety, solidne materiały wykończeniowe. Szkoły przygotowane były na przyjęcie 1000 dzieci.




Gmach szkoły na Antokolu. Herb Wilna na jednym z wejść. Korytarz szkolny

1931 stacja nadawcza rozgłośni radiowej na Lipówce

W zupełnie innej części miasta rozpoczęto wznoszenie budynku stacji nadawczej wileńskiej rozgłośni Polskiego Radia. Budowę nowego obiektu wymusiły względy techniczne. Przy szybkim rozwoju radiofonii tymczasowa stacja na Zwierzyńcu nie spełniała warunków do rozbudowy zestawu nowoczesnych urządzeń. Dyrekcja Polskiego Radia zleciła opracowanie projektu architektowi Antoniemu Dygatowi z Warszawy. Wileńska stacja była bliźniaczą do obiektu we Lwowie.

Budowa rozpoczęta została w połowie 1930 roku, na dwuhektarowej działce. Wznoszenie dwóch wysokich masztów budziło zrozumiałe zainteresowanie wszystkich, którzy wjeżdżali do Wilna od południa. Stacja powstawała na działce przy rozgałęzieniu traktu lidzkiego i oszmiańskiego na Lipówce. Gmach stacji (o kubaturze 1700 m³) zbudowany był w stylu nowoczesnym jako trzy kontrastowo zestawione bryły z tarasowo płaskimi dachami. Oprócz pomieszczeń technicznych i biurowych znajdowały się w nim również mieszkania dla części zatrudnionego tam personelu. Wykonawcą inwestycji była firma Marconi Wireless Telegraph Co Ltd.[4], która wydelegowała na miejsce swojego inżyniera Thomasa Petersena nadzorującego prace techniczne. Montaż urządzeń prowadził wileński personel techniczny pod kierunkiem inż. Tadeusza Dąbrowskiego.


Stacja radiowa na Lipówce w trakcie budowy (jesień 1930 roku)

Zgodnie z planem inwestora, pomieszczenia, w których realizowano audycje (produkcje artystów oraz odczyty), a także cała aparatura wzmacniająca do mikrofonów pozostała w dawnym lokalu przy ul. Witoldowej na Zwierzyńcu. Stamtąd audycje „przesyłane” były przewodami telefonicznymi na nową stację, skąd dopiero odpowiednio wzmocnione „wypromieniowywały” w przestrzeń. Zasięg nowej stacji był około 8-krotnie większy od dotychczasowej dzięki zwiększeniu mocy (16 kilowatów) oraz wysokości anten. Dwie wieże sięgały 76,5 metrów i połączone były kablem antenowym. Ich konstrukcje wykonane zostały i zamontowane przez Zakłady Cegielskiego z Poznania. Antena typu T była to lina z brązu o długości 84 metrów. Audycje można było odbierać na detektorach w odległości sięgającej do 150 km od Wilna. Podkreślano, że w ten sposób umożliwiony będzie odbiór przez Polaków mieszkających na Litwie Kowieńskiej oraz w Mińsku.


Ukończony budynek stacji zza masztu antenowego (wiosna 1931 roku)

Kiedy realizowany był montaż urządzeń, powstawała jednocześnie sieć słupów z przewodem telefonicznym do Zwierzyńca na Lipówkę oraz przewodem energetycznym prowadzącym z wileńskiej elektrowni. Wnętrze budynku stacji zajmowała duża, kilkunastometrowa sala przetwornikowa, inne pomieszczenia mieściły urządzenia elektryczne i chłodnicze. Na zewnątrz między dwoma wieżami była jeszcze budka antenowa z cewkami oraz kondensatorami do strojenia.


Stacja rozgłośni wileńskiej na Lipówce

Próby nadawcze dokonywane były w kwietniu i maju. Nowa stacja uruchomiona została prawie niepostrzeżenie, bez wielkiej fety jaka na ogół towarzyszyła tego typu wydarzeniom. „Polskie Radio” oficjalnie przejęło obiekt od budujących ją firm 27 czerwca 1931 roku i od tego dnia program nadawany był w eter przez nową dużą antenę. Przedwojenny adres stacji to przedłużenie ulicy Beliny, a więc Lipówka-Trakt Lidzki 43/róg Grochowej (zachowany budynek obecnie ma adres Liepkalnio g. 69).

*     *     *

Wiele budynków mieszkalnych wznoszono w 1931 roku na Zwierzyńcu. Stefan Tuhan-Baranowski pisał o tym następująco: „Domy rosną tam literalnie jak grzyby po deszczu. Wygląd tej ładnej i zdrowotnej dzielnicy zmienił się nie do poznania: buduje się kamienice piętrowe, parterowe i domy drewniane”. Nowe budynki stanęły przy ulicach: Witoldowej, Miłej, Sosnowej, Litewskiej i Zana. Kilka z nich miało werandy urządzone na płaskich dachach, co kojarzyło się z budownictwem wschodnim, bowiem stawiano tam leżaki, stoły, krzesła, kwiaty, a mieszkańcy korzystali w lecie ze „słońca i cudownej woni sosnowej lasu Zakretowego”. Wyjaśniał, iż: „oryginalnie budowane są domy drewniane: po ustawieniu słupów po rogach, przyszły budynek otrzymuje naprzód dach, a dopiero później dostawia się ściany. Rosną domy, rosną nowe ogrodzenia sztachetowe i z siatek drucianych o betonowych słupach”. Tuhan-Baranowski zwrócił też uwagę jak właściciele reagowali na popyt. Związany był on z poszukiwaniem na wynajem mieszkań o dwóch-trzech pokojach, z wanną, kanalizacją i elektrycznością. Nowo budowane domy miały po trzy-cztery takie mieszkania, dzięki czemu opłaty wnoszone od sublokatorów pozwalały właścicielom utrzymywać dom i własne mieszkanie.

*     *     *

Dopiero w 1932 roku zaobserwować można było wyhamowanie ruchu budowlanego, będące skutkiem kryzysu gospodarczego. Zdecydowanie mniej się budowało i Komitet Rozbudowy rozpatrywał mniej wniosków. Przyznano zaledwie niecałe 150 tysięcy złotych pożyczek na wzniesienie 37 nowych budynków. Mimo wszystko na koniec 1932 roku, według danych urzędu statystycznego na terenie Wilna było 8157 budynków (1171 murowanych, 1682 mieszanych i 5304 drewnianych). W stosunku do 1927 roku był to więc wzrost o ponad 800 domów. Zmieniała się jednak forma wznoszonych budynków. Komitet Rozbudowy reagując na sytuację finansową odstępował od preferowania budownictwa murowanego i przyznawał pożyczki na tańsze domy drewniane. Wnioski podpisywane były jednak wówczas gdy dotyczyły budynków na przedmieściach[5]. Podczas posiedzenia odbytego w połowie roku największy z kredytów otrzymała Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa Urzędników Pocztowych. Rozpoczęła ona budowę dziesięciu małych domów tworzących mikro-osiedle na Antokolu na działce leżącej wzdłuż prawej strony uliczki Tiwoli. Projekty wykonał inż. Ryszard Strzeszewski. Politykę ograniczania przyznawania kredytów prowadził także Bank Gospodarstwa Krajowego, udzielając je głównie na budowę małych domów drewnianych.

Wśród wybranych inwestycji realizowanych w 1932 roku były m.in. dwa większe budynki wzniesione przy ulicy Mickiewicza. Dom Oficera Polskiego (zachodnia pierzeja Placu Orzeszkowej) to dzieło Funduszu Kwaterunku Wojskowego. Poświęcony mu został osobny artykuł (http://www.wilnoteka.lt/artykul/dom-oficera-polskiego-ciekawy-przyklad-budownictwa-przedwojennego). Nieco dalej w kierunku Zwierzyńca, na działce pod numerem 32 – realizowana była natomiast inna budowa.

1932 Izba Przemysłowo-Handlowa

Izba Przemysłowo-Handlowa (IPH) w Wilnie utworzona została w 1929 roku. Swoją działalnością obejmowała obszar województw: wileńskiego, białostockiego, nowogródzkiego i poleskiego. Do głównych zadań instytucji należało m.in. promowanie lokalnej produkcji, organizacja jego sprzedaży i eksportu. Siedziba Izby mieściła się początkowo przy ulicy Trockiej 3[6]. Na podstawie decyzji władz instytucji postanowiono wybudować własny gmach. W 1930 roku IPH ogłosiła konkurs na projekt gmachu, który miał stanąć na placu przy ulicy Mickiewicza 32/ róg ulicy Styczniowej 10. Izba kupiła ten plac w październiku 1930 roku za 150 tysięcy złotych. Zgodnie z założeniami konkursu kubatura budynku miała mieć ok. 8000 m3. Na trzy pierwsze nagrody przeznaczone zostało 6500 złotych, a termin ogłoszenia wyników konkursu oznaczono na 1 marca 1931 roku.

Na konkurs wpłynęło 119 projektów. Prace oceniane były przez jury konkursu (prof. Juliusz Kłos, prof. arch. Otton Krasnopolski, arch. Stefan Narębski, prezes Izby Roman Ruciński, prof. Ferdynand Ruszczyc, dyrektor Robót Publicznych Stefan Siła-Nowicki, prof. Ludwik Sokołowski). Konkurs wygrał architekt Zygmunt Tarasin z Otwocka (nr konkursowy 113). W graficznym opracowaniu projektu pomagał mu artysta malarz i inżynier-architekt z Wilna, Stefan Bohusz-Siestrzeńcewicz, ówczesny wiceprezes oddziału Stowarzyszenia Architektów w Wilnie. Zwycięski projekt gmachu przedstawiał obiekt w stylu umiarkowanego modernizmu z elementami historyzującymi w postaci arkadowych podcieni wejścia głównego w ryzalicie frontowym. Izba urządziła wystawę nadesłanych prac w dniach 22-24 marca 1931 roku.

Ceremonia położenia kamienia węgielnego odbyła się w niedzielę 2 sierpnia 1931 roku. Aktu poświęcenia dokonał ksiądz Piotr Żarnowski, proboszcz kościoła św.św. Jakuba i Filipa. Obecny był wojewoda wileński i przedstawiciel Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Zgodnie z założeniami budowa (ze środków własnych Izby) rozpocząć się miała natychmiast i jej koszty nie powinny były przekroczyć 500 tysięcy złotych. Do października 1931 roku wznoszone były mury i dach. Komisją budowy kierował Mieczysław Bohdanowicz, a nadzór budowlany prowadził inż. S. Bohusz-Siestrzeńcewicz. Ze względu na czas kryzysu gospodarczego inwestycja spotkała się z głosami krytyki, która zarzucała izbie wznoszenie tak drogi obiektu. Zarząd Izby z tego samego powodu zdecydował w tym czasie, że część pomieszczeń będzie wynajmowana innym instytucjom.


Gmach wileńskiej Izby Przemysłowo-Handlowej przy ulicy Mickiewicza 32 (obecnie Gedimino pr. 36)

Przez całe pierwsze półrocze 1932 roku trwały prace wykończeniowe. Planowany wcześniej termin oddania gmachu w sierpniu nie został dotrzymany i biura zaczęły się przenosić z ulicy Trockiej dopiero w listopadzie, a w grudniu wileńska Izba Przemysłowa-Handlowa rozpoczęła pełną działalność we własnym obiekcie.

Podczas pierwszego plenarnego zebrania w nowej siedzibie, wiceprezes IPH Mieczysław Żejmo mówił m.in.: „gmach izby stanie się kuźnią myśli gospodarczej na Ziemiach Wschodnich. Ponadto budowa dała możliwość zatrudnienia przy tak potrzebnej i pożytecznej pracy - szeregu lokalnych firm i licznego grona sił roboczych, co w dobie ogólnego zastoju i bezrobocia miało swoje dodatnie znaczenie”. W nowym gmachu IPH była duża sala reprezentacyjna mogąca pomieścić kilkaset osób i mniejszą salę posiedzeń. Biuro Izby składało się z 25 urzędników pracujących w kilku mniejszych pokojach. Na piętrze były też mieszkania służbowe dla niektórych pracowników. Na parterze ulokowała się założona wówczas Giełda Zbożowo–Towarowa i Lniarska oraz oddział Komunalnej Kasy Oszczędności. Pomieszczenia na parterze zajęły też z czasem: wileński oddział banku PKO i niektóre zrzeszenia gospodarcze.



IPH w 1935 roku podpisała umowę na wynajem w gmachu pomieszczeń dla Wileńskiego Oddziału Związku Propagandy Turystyki (ZPT). Zajęła one lewe skrzydło, a największa sala przekształcona został w czasową, a później stałą wystawę przemysłu ludowego. „Wystawa Regionalna” nabierała szczególnego znaczenia podczas Kaziuków, kiedy do Wilna przyjeżdżało dużo turystów. Na zlecenie IPH, w 1936 roku przygotowywać zaczęto projekty dekoracji w budynku. Plan realizowany był w latach 1937-38. Koncepcję całości opracował Stefan Narębski, natomiast Józef Horyd zaprojektował i wykonał polichromie, które ozdobiły ściany sali głównej. Artysta przygotował na ściany trzy kompozycje figuralne o tematyce odpowiadającej instytucji (lniarstwo i przemysł drzewny, huta szklana, eksport koni) oraz w plafonach na suficie herby czterech województw objętych działalnością Izby. Horyd - jak pisano – „pięknie wywiązał się z powierzonego mu zadania, tworząc w Wilnie interieur, naprawdę godne siedziby tej placówki”.


Jedna z polichromii Józefa Horyda w sali IPH (źródło: NAC)

W budynku dawnej Izby Przemysłowo-Handlowej mieści się obecnie Lietuvos Respublikos Konstitucinis Teismas (Sąd Konstytucyjny) przy Gedimino pr. 36.

1932 Dom Akademicki

Ważną inwestycją Uniwersytetu Stefana Batorego była budowa Domu Akademickiego. Bursa studencka na Bakszcie nie zaspokajała potrzeb związanych z zakwaterowaniem i przez szereg lat uczelnia starała się doprowadzić do akademika z prawdziwego zdarzenia. Ryszard Mienicki pisał w 1929 roku, że przygotowania do inwestycji rozpoczęto jednak dopiero kiedy uniwersytet „okrzepł”, gdyż wcześniej nie było ku temu żadnych możliwości. Powołana komisja ds. budowy zawiązana została w 1927 roku, a w 1930 przekształciła się w Komitet. Realizacja zaczęła się od zakupu na preferencyjnych warunkach placu przy ulicy Góra Bouffałowa vis a vis gimnazjum męskiego im. Z. Augusta.

Komisja w 1929 roku zleciła opracowanie szkiców i projektów architektowi inż. Aleksandrowi Kodelskiemu. Wybór autora miał wymiar symboliczny, bowiem był on jednym z pierwszych studentów na Wydziale Sztuk Pięknych wskrzeszonego Uniwersytetu Stefana Batorego. Projekt przewidywał wzniesienie obiektu składającego się z trzech części: dwa skrzydła mieszkalne (bursa) na 200 miejsc, część reprezentacyjną i część administracyjną.


Dom Akademicki w Wilnie. Jeden z rysunków poglądowych A. Kodelskiego z 1929 roku (źródło: LCVA)

Pierwszy etap budowy (część mieszkalna) rozpoczął się w sierpniu 1930 roku, a zadanie realizowało kilka firm wileńskich. Fundusz gromadzony był z kilku źródeł i do połowy 1932 roku, wynosił blisko 720 tysięcy zł. Było to za mało na realizację całego projektu, dlatego komitet zdecydował o budowaniu etapami.  

Pierwsza z budowanych części składała się z 44 pokoi dwuosobowych i 16 pokoi jednoosobowych i Dom Akademicki mógł przyjąć 104 studentów. Na parterze urządzona została sala gimnastyczna z szatnią, natryskami i pokojami pomocniczymi. Charakterystyczną częścią gmachu od strony południowej, była klatka schodowa w kształcie półokrągłej wieży.

Uroczystość otwarcia, którą nazwano żartobliwie „chrztem noworodka”, odbyła się w niedzielę 21 lutego 1932 roku[7]. Po mszy w kościele Św. Janów, goście podjechali samochodami na miejsce i uczestniczyli w poświęceniu gmachu, którego dokonał dziekan prof. ks. Ignacy Świrski. Później zwiedzali wystawę, którą przygotowała Bratnia Pomoc Polskiej Młodzieży Akademickiej USB.

„Szczęśliwcy” którzy otrzymali miejsca, zapisać mogli w swoich dokumentach adres: Wilno, ul. Góra Bouffałowa 4. Zmienił się wygląd tej części miasta, kiedy w krajobraz wpisał się: „Długi, szary gmach — wileński drapacz chmur”. Józef Bujnowski przekazując wrażenia napisał: „Budynek 3-piętrowy. Moc szerokich, wielkich okien. Błyszczące drzwi. Szary kolor gładkiej budowy. Linie proste, kąty proste”. Dzieło Kodelskiego to wzorcowy przykład programu użytkowego w duchu zasad architektury nowoczesnej Le Corbusiera.


Dom Akademicki w Wilnie. Jeden z rysunków poglądowych z 1935 roku (źródło: LCVA)

Budowa dwóch pozostałych części zakończona miała być według obliczeń po ośmiu latach, czyli w 1940 roku. Na wykończenie całości potrzebne było nadal 1,2 miliona złotych. Drugi etap inwestycji uniwersyteckiego domu akademickiego stanowiło przedłużenie budynku domu o drugą, symetryczną część. Zbudowano ją w na przełomie 1935-1936 roku.


Dom Akademicki przy Górze Bouffałowej na fotografii z 1936 roku (źródło: NAC)

Wcześniejszy projekt A. Kodelskiego został częściowo przerobiony przez inż. arch. Irenę Heilmanową przy współpracy z Franciszkiem Wojciechowskim. Mimo cytowanych wcześniej opisów R. Mienickiego i dostępu do materiałów źródłowych (rysunki A. Kodelskiego w LCVA), projekt Domu Akademickiego w Wilnie jako całość wciąż przypisywany jest mylnie Irenie Heilmanowej.
Dom Akademicki ma obecnie adres Tauro g. 10 (Vilniaus Universitetas, bendrabutis).

1932 Dom Spółdzielczy przy Mostowej

Jedną z ciekawszych inwestycji prowadzonych w tym roku, był kilku kondygnacyjny dom mieszkalny wznoszony na Starym Mieście. Budynek powstawał z inicjatywy powołanej w tym celu kooperatywy pod nazwą „Dom Spółdzielczy Spółdzielnia Mieszkaniowa sp.z o.o.”. Spółka w 1928 roku wykupiła od Tekli Sienkiewiczowej część działki w głębi posesji przy ulicy Mostowej 3. Założycielami i członkami spółdzielni byli ludzie różnej profesji, głównie jednak urzędnicy, lekarze, inżynierowie i adwokaci. Zaprojektowanie budynku zlecono inżynierowi Wacławowi Syrtowtowi[8].

W. Syrtowt był w tym czasie jednym z propagatorów budownictwa z użyciem heraklitu. Były to prasowane płyty wykonane z masy cementowo-drzewnej. Oferowano je w wymiarach 2x0,5 metra, w kilku grubościach – najczęściej zastosowane miały 5 cm i 7,5 cm, kładzione dwustronnie na belkowaniu grubości 15 cm. Płyty montowane były na drewniany szkielet wykonany wcześniej przez cieśli. Małe domy z heraklitu budować zaczęto pod koniec lat dwudziestych m.in. na Zwierzyńcu przy ulicy Zana. Producenci i pośrednicy heraklitu zapewniali, że mieszkania w budynkach zbudowanych przy jego użyciu są ciepłe i suche. Faktem było, iż wykorzystywanie płyt z heraklitu było trzy razy tańsze od drożejącej w dobie kryzysu cegły.  Plusem była też możliwość ograniczenia kosztów związanych z najęciem murarzy, skrócenie czasu budowy. Budynki były ponadto: „ogniotrwałe, o wyglądzie murowanego, wolne od myszy i robactwa, długowieczne, odporne na wilgoć i grzyby niezależnie od pór roku, dziesięciokrotnie cieplejsze od cegły”. Handlem płytami z heraklitu zajmował się w Wilnie inż. Grzegorz Piotrowski (biuro przy ulicy Trockiej 11).



Plan sytuacyjny posesji z projektowanym budynkiem przy Mostowej 3a
– rysunek W. Syrtowta z 1928 roku

Tym razem heraklit zastosowany miał być w dużym budynku. Jeszcze na początku XX wieku w miejscu w którym wznoszono dom spółdzielczy był staw. Osuszony teren nadal był jednak bagnisty, dlatego zastosowanie lekkich materiałów było uzasadnione. Płyty cementowo-drzewne montowane były nie na szkielecie z drzewa lecz na mocnej konstrukcji żelbetowej. Próżnię między płytami wypełniano betonem żużlowym. Elewacja i ściany wewnętrzne obrzucane były tynkiem grubości ok. 1,5 cm. W. Syrtowt zaprojektował budynek w kształcie litery U (kubatura zabudowy 14 tysięcy metrów sześciennych), podpiwniczony, o pięciu kondygnacjach. Dom miał elektryczność, wodociąg i kanalizację oraz podłączenie do sieci gazowej. W piwnicach była kotłownia centralnego ogrzewania, zbiornik gazu, pralnia, suszarnia i prasowalnia. Niski dwuspadowy dach pokryty został blachą. Dom liczył łącznie 30 mieszkań (trzy i cztero pokojowe), z „pełnym nowoczesnym komfortem”, każde miało niewielki balkon. Lokale kosztowały spółdzielców w granicach 3 do 8 tysięcy złotych. Większość z nich zaciągnęła kredyty, a udziałowcem całości stał się także Bank Gospodarstwa Krajowego. Budowa trwała w latach 1929-32 i kosztowała łącznie blisko 700 tysięcy zł.


Budynek spółdzielni na fotografii z 1974 roku (źródło: archiwum KPD Vilnius)

Podczas prac wykończeniowych używane były materiały o jakości wyższej niż średnia (stolarka, płytki ceramiczne, elementy stalowe). Kamienica cieszyła się uznaniem fachowców, jako jeden z najbardziej imponujących przykładów budynku z nowatorskim zastosowaniem tanich i lekkich płyt heraklitowych.

Chociaż część mieszkań oddana była wcześniej, oficjalne przyjęcie budynku do użytkowania przez Spółdzielnię odbyło się na początku 1932 roku. Zarząd kooperatywy wyraził zadowolenie z obejmowanego domu. Podkreślano dotrzymanie terminu, nieprzekroczenie kosztorysu oraz jakość prac wykończeniowych[9]. Wśród lokatorów zajmujących swoje nowe mieszkania byli m.in.: ławnik Sądu okręgowego – Witold Wojewódzki, inspektor ubezpieczeniowy – Jan Wojewódzki, adwokat – Józef Zajkowski, dyrektor Giełdy Zbożowo-Towarowej i Lniarskiej – Edward Kopeć, lekarz-chirurg – Leon Achmatowicz,  kierownik lombardu miejskiego – Bronisław Jagoda, małżeństwo lekarzy: asystent Zakładu Higieny Wydziału Lekarskiego – dr Kasper Rymaszewski i stomatolog dr Jadwiga Rymaszewska, inż. mierniczy Jerzy Dowgiałło, zdymisjonowany notariusz – Józef Dziemidko z żoną Jadwigą, nauczycielką gry na fortepianie, inspektor do walki z przestępczością skarbową – Ludwik Abczyński.

Przy Mostowej 3a, swój zakład „Foto-Art” otworzył dyplomowany artysta-fotograf, portrecista Józef Rożnowski, a od 1936 roku w jednym z mieszkań znajdowało się biuro Ligi Morskiej i Kolonialnej.


Budynek przy Tilto g. 7 na fotografii z 2010 roku (źródło: archiwum KPD Vilnius)

Były dom spółdzielczy obecnie ma adres Tilto g. 7. Na fasadzie umieszczona jest tablica upamiętniająca Jonasa Švedasa, kompozytora, dyrygenta i pedagoga, który mieszkał tam po wojnie (zmarł w 1971 roku).

 cdn




[1] Dwa domy zbudowane były przez Spółdzielnię Mieszkaniową Urzędników Państwowych przy ulicy Wiwulskiego 6. Gmach Towarzystwa Kredytowego powstał przy ul. Jagiellońskiej (architekt Mojżesz Cholem). Jeden z większych domów prywatnych (trzypiętrowy) wznoszony był przez Oszera i Kasriela Ryndziunów na rogu ulic Piłsudskiego i Wiwulskiego (obecnie Algirdo g. 11/Vivulskio g. 9).
[2] Wiceprezesami zostali architekci: Stefan Bohusz-Siestrzeńcewicz i Franciszek Wojciechowski, skarbnikiem Jerzy Klemens Paprocki a sekretarzem Jarosław Girin. Wśród członków byli m.in.: Juliusz Kłos, Hipolit Hryncewicz, Wacław Hołownia, Otton Krasnopolski, Zenon Łukaszewicz, Izaak Smorgoński, Leon Dubiejkowski, Stefan Narębski.
[3] Obecnie odpowiednio: T. Kosciuškos g., Olandų g. i  M. Dobužinskio g.
[4] Spółka założona w Warszawie w 1928 roku przez macierzyste przedsiębiorstwo z Londynu.
[5] Były to obszary zaliczane umownie do 2-strefy budowlanej z m.in. przedmieściami: Antokol, Zarzecze, Popławy, Nowe Zabudowanie oraz 3-strefy obejmującej obszary wiejskie „pochopnie” włączone do granic miasta (patrz: Kasper Rymaszewski, „Sanitarne opisanie m. Wilna”, 1928).
[6] Budynek uszkodzony w czasie wojny i zburzony, w jego miejscu stoi obecnie blok mieszkalny mający adres Traku g. 16.
[7] Głównymi gośćmi uroczystości byli: minister WRiOP Janusz Jędrzejewicz, Marszałek Senatu RP Władysław Raczkiewicz, wojewoda Zygmunt Beczkowicz, władze USB oraz przedstawiciele czterech wyznań religijnych.
[8] Wacław Syrtowt zatrudniony był w biurze technicznym Uniwersytetu Stefana Batorego, ponadto prowadził własne biuro techniczne, w którym projektował i kierował budowami wielu obiektów na terenie Wilna.
[9] Pierwszy remont elewacji przeprowadzono już jednak w 1938 roku, a po wojnie dom wymagał kapitalnego remontu.