Budownictwo w Wilnie międzywojennym – przewodnik chronologiczny (cz. 5)


Gmach „Astronomii” na Zakrecie
Kolejne dwa lata ruchu budowlanego w Wilnie (1935 i 1936) nie były pomyślne pod względem możliwości otrzymania przez inwestorów pożyczek z puli państwowej. Komitet Rozbudowy Wilna miał do dyspozycji odpowiednio 185 tys. zł (1935) i 150 tys. zł (1936). Inwestorzy, którzy otrzymali kredyt rozpoczęli budowy nowych domów: 52 (1935) i 68 (1936). Ilość budowanych domów była jednak większa, gdyż sporo właścicieli wznosiło budynki ze środków własnych lub kredytów hipotecznych otrzymanych w kilku bankach. Dało to łączny wynik budowanych domów: 147 (1935) i 140 (1936). Ponad 60 budynków, których budowa rozpoczynała się wcześniej, w tych dwóch latach zostało wykończonych. Nowe domy powstawały w wielu miejscach. Coraz częściej właściciele większych posesji dzielili je, odsprzedając ich części chętnym. Sporo było takich transakcji m.in. na Zwierzyńcu.

Po kilku latach działalności członkowie oddziału Stowarzyszenia Architektów Rzeczypospolitej Polskiej odnieśli sukces w postaci wygranego konkursu na projekt kolonii robotniczej pracowników Zakładów Amunicyjnych „Pocisk” w Warszawie. Opracowali go wspólne: Antoni Forkiewicz, Tadeusz Jasiński i Władysław Mieszkowski.

Duże znaczenie dla dalszej rozbudowy Wilna miał fakt, że po dłuższych przygotowaniach, w maju 1936 roku powołane zostały Biuro Urbanistyczne i Inspekcja Budowlana, jako komórki Wydziału Techniczno-Budowlanego Zarządu Miasta (naczelnik inż. Henryk Jensz). Biuro Urbanistyczne zajęło się m.in. ukróceniem samowoli budowlanej, spekulacji terenowej i parcelacyjnej, hamowaniem wadliwej zabudowy, dając inicjatywę „w zdrowym ruchu budowlanym”. Do prac biura zaproszeni zostali wybitni warszawscy architekci-urbaniści: Romuald Gutt (po przeniesieniu się do Wilna kierował biurem) i Jerzy Kobzakowski (zastępca), a później wśród pracowników znaleźli się jeszcze arch. Stanisław Bukowski i inż. Jan Peksza.

Inspekcja Budowlana likwidowała działalność przedwojennych, domorosłych „architektów”, zwiększała wymagania odnośnie projektodawców i kierowników robót. Nadzór budowlany miał wpływ na poprawę wyglądu miasta poprzez stosowanie prawnego przymusu naprawy źle utrzymanych budynków.

Architekci podkreślali, że dotąd nie potrafiono w Wilnie w dobry sposób wykorzystać możliwości, jakie daje mądra i planowa akcja zabudowy pięknych terenów. Przede wszystkim zaistniała jednak konieczność zerwania z przedwojenną „bezstylowością” i kompletnym zaniedbaniem w promowaniu i nadzorze nad dbałością o styl podczas projektowania. Sporo krytycznych uwag wyrażano odnośnie do „bezczynności i bezradności” władz miast w nadzorze nad projektami realizowanymi w kilku dzielnicach. Brak opracowanego planu regulacyjnego był często wykrętną wymówką dla pozostawienia budów „własnemu losowi”, gdy inwestorzy dokonywali przeróbek zatwierdzonych projektów na własną rękę. Dochodziło do tego niechlujstwo niektórych firm budowalnych, dlatego wykończenie wielu domów było niezadowalające. Jako przykład podawano m.in. pewne bezhołowie w zabudowie kwartału na Nowym Mieście. Samorząd przejął w 1933 roku duży, liczący kilka hektarów obszar położony między ulicami: Wielka Pohulanka, św. Jacka, Zakretową i Rzeczną[1]. Został on następnie podzielony na parcele budowlane. Według fachowców obszar stanowił świetną lokalizację dla zabudowania go na osiedle w stylu „Miasto-Ogród” na wzór warszawskiego Żoliborza. Teren był równy, ładnie zadrzewiony i nie było tam żadnej zabudowy uniemożliwiającej planowanie całości. Tymczasem niektóre z powstałych tam budynków raziły brakiem estetyki wykończenia (np. blacha do krycia dachów zamiast dachówki), wadami projektowymi i zastosowaniem pseudoozdobnych elementów „rodem z carskiej przeszłości stylu daczowego”. Według fachowców były to: „twory zbudowane jedynie z myślą przewodnią, aby przetrwać”.      

Inspekcja Budowlana pracowała bardzo intensywnie, badając i rejestrując stan budowli w Wilnie. W ciągu tylko jednego miesiąca (wrzesień) komisja techniczna zlustrowała przeszło 500 budynków murowanych i drewnianych w Śródmieściu. Lista tych, które wymagały natychmiastowego remontu lub przeróbek nie była krótka. Kilka nadawało się do wyburzenia. Właściciele domów nie mogli jednak liczyć na kredyty remontowe, wobec czego Komitet Rozbudowy zwrócił się do władz centralnych z prośbą o przyznanie dodatkowo około 2 milionów złotych na rok 1936 na przeróbki i remonty domów. Wilno znajdowało się zazwyczaj na szarym końcu przy podziale pożyczek na ten cel, ale tym razem liczono na przychylne rozpatrzenie wniosku.

Wśród inwestycji (niedotyczących budownictwa mieszkaniowego), w 1935 roku zwracały uwagę dwie, które jednak polegały na przebudowie istniejących budynków, a nie ich wznoszeniu od podstaw.

1935 Gmach Archiwum Państwowego      

Budynek znajdujący się na posesji między ulicą Słowackiego 8, a Teatralną 5 miał ciekawą historię. Budowę w 1911 roku rozpoczął Owsiej Bunimowicz, właściciel firmy wydawniczej „Lektor”. W nowym gmachu ulokowana miała być główna siedziba, a ponadto według projektu, w budynku miała być tam także sala koncertowa. Jeszcze kiedy w 1912 roku trwały prace budowlane, Bunimowicz popełnił samobójstwo na rusztowaniu. Niedokończony budynek wykupił Komitet Biblioteki im. Wróblewskich na pomieszczenie zbiorów archiwaliów Tadeusza Wróblewskiego. Nadbudowane zostało nawet piętro i urządzone pierwsze pomieszczenia.


Budynek przed przebudową. Fotografia prasowa z 1929 roku (widok od strony ulicy Teatralnej)

Komitet nie zdołał zgromadzić dość środków, aby całe zadanie zrealizować. Pod koniec lat dwudziestych prowadzone były rozmowy z władzami rządowymi oraz uniwersytetem, których celem była „wymiana” budynków. Miały zostać w ten sposób rozwiązane dwie kwestie: pomieszczenie zbiorów Wróblewskiego i zapewnienie odpowiedniego gmachu na Archiwum Państwowe[2]. Załatwienie tej sprawy trwało długo i pisano o swoistym perpetum mobile oraz częstych zmianach planów. Wreszcie wszystko zostało zakończone pozytywnie. Mówiąc ogólnie, w wyniku ustaleń, Komitet odsprzedał niedokończony budynek na cele archiwum, a w zamian biblioteka im. Wróblewskich ulokowana została w pałacu po-Tyszkiewiczowskim przy ulicy Zygmuntowskiej 2. Biuro Konstrukcyjne przy Okręgowej Dyrekcji Robót Publicznych pracujące pod kierownictwem Stefana Bohusz-Siestrzencewicza, opracowało projekt całkowitej przebudowy gmachu przy ulicy Słowackiego i roboty rozpoczęto w 1930 roku. Konstrukcja oparta została o szkielet żelazo-betonowy, a budynek składał się z dwóch członów (cztero- i sześciokondygnacyjnej). Wskutek kryzysu gospodarczego roboty były przerywane. Wznowienie budowy, którą w pełni kontynuowano, nastąpiło w 1934 roku. Wobec ponagleń władz miasta i uniwersytetu, część zbiorów archiwum zaczęto przenosić z klasztoru franciszkanów już w latach 1933-1934. Pośpiech i ograniczone fundusze spowodowały, że część wyposażenia (m.in. podłogi) wykończone były raczej prowizorycznie.


Budynek Archiwum Państwowego rysunki projektowe z 1934 roku: elewacja frontowa od ulicy Słowackiego i szkic orientacyjny (źródło: AAN)

Roboty budowlane trwały nadal, a termin otwarcia ustalony został na 18 września 1935 roku. Data nie była przypadkowa, bowiem związana była z trwającym w Wilnie w tym czasie VI Zjazdem Historyków Polskich. Uroczystość poświęcenia gmachu i otwarcia archiwum wraz z urządzoną specjalnie wystawą włączona została do programu zjazdu. Blisko stu jego uczestników zwiedzało pomieszczenia nowego budynku. Dyrektor placówki Wacław Studnicki-Gizbert podkreślał fakt, iż wileńskie archiwum posiadało wówczas największy obiekt tego typu w Polsce. Magazyny miały przygotowane 16 km półek na pomieszczenie zgromadzonych akt. Gmach liczył łącznie 90 pomieszczeń. Wyposażony został w instalację centralnego ogrzewania. wodociągowo-kanalizacyjną oraz elektryczną w lokalach biurowych, magazynach i mieszkaniach pracowników niższego szczebla.


Budynek archiwum na fotografii Jana Bułhaka z 1935 roku (widok od strony ulicy Słowackiego, obecnie Mindaugo g.)


Budynek na fotografii lotniczej z 1945 roku (widok od strony ulicy Teatralnej)

Przenoszenie zbiorów z dawnych pomieszczeń trwało jeszcze przez szereg lat. Zwolnione pokoje w gmachu uniwersyteckim zajmowała biblioteka uczelni. Gmach przechodził po wojnie różne koleje. Kilka lat temu został gruntownie wyremontowany i obecnie jest to gmach mieszczący Lietuvos Valstybės Istorijos Archyvas (Litewskie Państwowe Archiwum Historyczne)... adres Mindaugo g. 8.

1935 Pałac kurii metropolitalnej (arcybiskupi)

Funkcję Pałacu Arcybiskupiego i siedzibę kurii metropolitalnej od wielu lat pełnił kompleks kamienicy kapitulnej przy ulicy Zamkowej 8. Pomieszczenia na mieszkania dostojników kościelnych, archiwum i biura nie spełniały należycie swojej funkcji i od pewnego czasu próbowano tę sprawę rozwiązać. Wiadomo było, że niemożliwe będzie przywrócenie gmachu na jego dawnym miejscu przy placu Napoleona. Dawny pałac gubernatorów wileńskich pełnił funkcję Pałacu Reprezentacyjnego RP i nie było mowy o zmianie tego stanu. Poszukując innego rozwiązania, uwaga zwrócona została na kamienicę stojącą przy ulicy Marii Magdaleny 4 (obecnie Šventaragio g.). Miejsce było doskonałe, gdyż dom zwrócony był frontem w stronę placu Katedralnego i bazyliki oraz sąsiadował z Urzędem Wojewódzkim.

Kamienica czynszowa, o której mowa należała przed rokiem 1915 do Towarzystwa Ubezpieczeniowego „Rosja”, które po wojnie oraz w wyniku rewolucji przestało istnieć na ziemiach polskich. Po 1920 roku gmach zaliczony był do obiektów rządowych, chociaż względem prawnym był niejako „bezpańskim”. Przez pewien czas rezydowały tam urzędy wojskowe, a później były biura Kasy Chorych, towarzystwo ubezpieczeniowe „Piast”, szereg mieszkań prywatnych i siedziba świeckiego zakonu tercjarzy. Całość kompleksu, który kuria zamierzała przejąć, obejmowała także dawny pałac Sulistrowskich przy ulicy Skopówka 11 i przylegający do niego budynek należący do rodziny Pimonow (te dwa budynki mają obecnie adres Skapo g. 2 i 4) oraz teren ogrodu od strony ulicy Biskupiej (Universiteto g.). Całość tworzyła dużą posesję, która pełnić miała dostojną funkcję odpowiednią do rangi wysokiego urzędu kościelnego.


Kamienica Towarzystwa „Rosja” (fragment fotografii Ajzika Cynowca)

Pierwszym etapem było załatwienie formalności prawnych. W 1930 roku kuria zakupiła wytypowane obiekty za niebagatelną kwotę sięgającą miliona złotych. Kompleksowy projekt przebudowany opracował arch. Stefan Narębski, który był m.in. wybitnym specjalistą od konserwacji zabytków budownictwa sakralnego. Dla przyszłego pałacu sam zaprojektował wnętrza, detale, meble, kominek, żyrandole. Za artystyczną stronę wykonania zdobień odpowiadał Jerzy Hoppen, który m.in. zaprojektował piękne fryzy do sal reprezentacyjnych.

Pierwsze roboty rozpoczęte zostały w 1931 roku. Kierownikiem prac został inż. Piotr Stabrowski. Stwierdzono wówczas naruszenie struktury domu stojącego na bagnistym podłożu. Podczas pierwszego etapu wzmocnione zostały fundamenty, a ściany spięto metalowymi kotwami. Nie był to korzystny czas na kontynuowanie budowy, gdyż po pamiętnej powodzi 1931 roku, kuria zmuszona była podjąć akcję ratowania bazyliki i przekierować część budżetu na to zadanie. Prace przy pałacu jednak trwały, lecz – jak podkreślano – musiały być spowolnione, a kosztorysy uległy znacznej redukcji. Budowa, którą kontynuowano w latach 1932-1933 „wyprowadziła” zewnętrzne ściany do ostatecznej formy. Dwuspadowy dawniej dach przerobiony został na jednospadowy z dodaniem attyki od strony ulicy Marii Magdaleny. Na ścianie od strony dziedzińca dodany został tympanon i taras wsparty na kolumnach, sięgający wysokości pierwszego piętra, naprawiony został mur otaczający ogród.


Kamienica od strony ulicy Marii Magdaleny przed i po przebudowie na Pałac Arcybiskupi

S. Narębski w porozumieniu z grupą artystów wileńskich polecił używanie materiałów tańszych, ale najwyższej jakości. We wnętrzach zrezygnowano np. z marmurów na rzecz lastryko, dębowy sufit w jadalni wykonany został z materiału „z odzysku” (rozebrane parkiety), podobnie uczyniono ze schodami. Holl, korytarze, recepcja, sala audiencyjna, pokoje użytkowe i gościnne, kaplica z kopułą – mimo oszczędności – wszystko urządzane było z wielkim smakiem. W pałacu zamontowana została winda osobowa. Artysta rzeźbiarz Piotr Hermanowicz wykonał dwa kartusze herbowe według projektu J. Hoppena. Pierwszy (od strony frontowej) przedstawiał tarczę herbową Jałbrzykowskich (herb Grabie) z dodaną infułą biskupią i kapeluszem kardynalskim, a od dziedzińca pojawił się herb archidiecezji wileńskiej.


Herb arcybiskupa R. Jałbrzykowskiego i archidiecezji wileńskiej


Na dole kadru szczyt Pałacu Arcybiskupiego – z przerobionym dachem z attyką. Widoczny kartusz z herbem arcybiskupa R. Jałbrzykowskiego (fotografia J. Hoppen 1938)


Po zlikwidowaniu rusztowań odsłonięty został obraz budowli z szarymi elewacjami. Podkreślano wówczas, że: „z prawdziwą przyjemnością należy powitać piękną inicjatywę Kurii Metropolitalnej w Wilnie, która pierwsza przełamała złą, kryzysową passę architektoniczną”, bowiem od 1920 roku nie zrealizowano w mieście żadnej tego typu monumentalnej budowy.

Remont i urządzenie pałacu arcybiskupiego zamknąć się miały w kwocie 120 tysięcy złotych, ale ostatecznie wyniosły blisko 200 tysięcy. Archiwum i biura kurii przeprowadzane były etapami w ciągu 1934 roku. Arcybiskup Romuald Jałbrzykowski zajął swój apartament na drugim piętrze 22 grudnia tego samego roku. Nadal trwały jeszcze prace dekoracyjne, których zakończenie nastąpiło w ciągu wiosny 1935 roku. Zgodnie z planem administracji kurii, część pomieszczeń w budynkach od strony Skopówki była wynajmowana. W dawnym pałacu Sulistrowskich mieściło się m.in. konserwatorium muzyczne. Jako ciekawostkę można dodać, że w 1936 roku rozważana była alternatywna propozycja, aby na pustym placu między Pałacem Arcybiskupim, a gmachem Urzędu Wojewódzkiego ustawić pomnik Adama Mickiewicza projektu Henryka Kuny. Plan ten odrzucono, a obecnie obszar ten jest zabudowany.




Pałac Arcybiskupi od strony Skopówki z dziedzińcem i ogrodem (źródło: erdvinis.vilnius.lt)

Znamienne słowa napisał jeden z dziennikarzy „Kuriera Wileńskiego”: »Wilno nie miało dotąd reprezentacyjnych i nowoczesnych gmachów, których by wykończenie zewnętrzne oraz urządzenie wewnętrzne można było nazwać i estetycznym i artystycznym. Wyjątkiem jest może „Pałac Arcybiskupi" przy ul. Magdaleny, na którego powstanie złożyła się praca kilku wybitnych artystów wileńskich. Pałac ten wilnianie mogą pokazywać turystom bez wstydu, jako przykład umiejętności artystów i rzemieślników Wilna«.


Pałac Arcybiskupi od strony ogrodu (źródło: Jan Bułhak, fotografia z 1942 roku)

Po wojnie władze Litwy Radzieckiej wyeksmitowały z pałacu Kurię Metropolitalną, a gmach stał się siedzibą Rady Najwyższej Litewskiej SRR. Usunięto stamtąd wszystkie elementy religijne. Po odzyskaniu niepodległości przez Litwę, kuria odzyskała pałac. Przywróceniem przedwojennego wystroju zajęła się historyczka sztuki dr Ruta Vitkauskienė. Skontaktowała się ona z rodziną Narębskich w Toruniu w sprawie dokumentacji. Okazało się, że Barbara Narębska-Dębska-Kozłowska (malarka, plastyczka) przechowywała sporo oryginalnych rysunków i planów z archiwum jej ojca Stefana. Na tej podstawie odtworzono wiele elementów sakralnych w obecnym pałacu.

1935 budynek gospodarczo-biurowy Spółki „Papier”

Spółka Akcyjna „Papier” była cenioną w Winie hurtownią papieru i materiałów piśmiennych oraz zajmowała się produkcją zeszytów oraz wyrobów introligatorskich. Powstała w 1921 roku i zaczynała od skromnego zaplecza, a potem rozrastała się sukcesywnie i przekształciła w spółkę akcyjną, po czym zanotowała dziesięciokrotny wzrost stanu posiadania. Na czele zarządu stał założyciel Antoni Żukowski. Od 1925 roku firma kupiła i zajmowała niewielką kamieniczkę przy ulicy Zawalnej 13 (obecnie Pylimo g. 9)[3].



Spółka rozpoczęła w 1933 roku wznoszenie nowego budynku w stylu modernistycznym, wg projektu inż. Edwarda Lange. W nowych pomieszczeniach urządzone zostały magazyny, biura i pracownie. Poświęcenie nowego budynku odbyło się 20 stycznia 1935 roku.

*     *     *

Rok 1936 roku zapisał się w dziejach międzywojennego Wilna przede wszystkim, jako data pochówku serca Marszałka Józefa Piłsudskiego. Duże prace dotyczące przebudowy kwatery wojskowej na Rossie, gdzie miały spocząć prochy „Matki i Serca Syna”, związane były także z regulacją ulic: Piwnej i Rossa. Prowadzone tam wówczas prace wywołały spory między architektami i środowiskiem artystycznym. Przebudowa kwatery wojskowej wg projektu prof. Wojciech Jastrzębskiego, nie budziła protestów i została oceniona pozytywnie. 

Tego samego roku zbudowano w Wilnie kilkadziesiąt budynków mieszkalnych oraz kilka gmachów użyteczności publicznej.

1936 Zakład Astronomii i Meteorologii USB

Wydział Matematyczno-Przyrodniczy USB od wielu lat zabiegał o wybudowanie budynku na urządzenie swoich zakładów naukowych: Astronomii i Meteorologii. Astronomia miał już dwa zbudowane wcześniej obserwatoria, jednak warunki pracy naukowców z lokalach w kompleksie Kolegium Czartoryskiego na Zakrecie (w byłej szkole junkierskiej) były złe.

Miejsce na osobny budynek wskazany został już na początku 1924 roku, przez specjalną komisję (profesorowie: Władysław Dziewulski, Cezary Traczewski i Bronisław Rydzewski). Określone zostały wtedy dokładne granice parceli „astronomicznej”.

„Sprawa obserwatorium astronomicznego stanie normalnie dopiero wówczas, gdy dojdziemy do budowy gmachu na parceli astronomicznej. Jest rzeczą konieczną, by astronomowie mogli zarówno mieszkać, jak i pracować w pobliżu pawilonów” – pisał kilka lat później B. Rydzewski. Uczelnia wyasygnowała kwoty na projekt budynku, który opracował inżynier-architekt Zdzisław Mączeński z Warszawy, przy ścisłej współpracy Władysława Dziewulskiego, który przedstawił mu wszystkie potrzeby zakładów. Inwestycja umieszczona została w preliminarzu budżetowym uczelni w drugiej połowie lat dwudziestych, ale z braku środków budowę przez pewien czas odkładano.


Gmach zakładów Astronomii i Meteorologii USB na Zakrecie w 1936 roku (źródło: NAC)

Wznoszenie gmachu rozpoczęto w 1928 roku, kiedy nie było zabezpieczonych środków na pełną realizację inwestycji i budowa trwała z tego powodu jeszcze kilka lat. Do stanu surowego budynek doprowadzony został w 1934 roku. Zakończenie wznoszenia gmachu zrealizowano dopiero po przesunięciu środków z Funduszu Budowy Domów Profesorskich. Uroczystość przekazania gmachu zakładom odbyła się 23 stycznia 1936 roku. Przeprowadzka zakładów naukowych nastąpiła w marcu tego roku, a 26 kwietnia odbyło się uroczyste poświęcenie w obecności Ministra WRiOP, prof. dr. W. Świętosławskiego, rektora prof. dr. Witolda Staniewicza, członków Senatu Akademickiego, profesorów i zaproszonych gości. Poświęcenia gmachu dokonał ksiądz dziekan prof. dr Ignacy Świrski.


Jedno z obserwatoriów i widoczny z prawej strony budynek zakładów naukowych (źródło: NAC)

Dwukondygnacyjny budynek (36,8 x 16 m) miał kilkanaście pomieszczeń na parterze i tyle samo na piętrze. Urządzono w nich m.in. gabinet dyrektora, pracownie profesorskie i asystentów dla astronomów i meteorologów, dużą salę wykładową, laboratoria, ciemnię fotograficzną, a także sześć mieszkań dla pracowników naukowych (adres ulica Zakretowa 23).


Budynek Astronomii i Meteorologii na fotografii z 2019 roku (źródło: erdvinis.vilnius.lt)

Budynek należy nadal do Uniwersytetu Wileńskiego i ma obecnie adres Čiurlionio g. 29. Mieści tam VU Fotonikos ir nanotechnologijų institutas (Instytut Fotoniki i Nanotechnologii Uniwersytetu Wileńskiego).

1936 Cywilny Port Lotniczy w Porubanku

Połączenie cywilne Warszawa–Wilno–Ryga–Tallin–Helsinki uruchomiono 17 sierpnia 1932 roku i zrozumiałe, iż jednym z zamierzeń PLL „Lot” była budowa cywilnego portu lotniczego w Wilnie, do obsługi odlatujących i przylatujących pasażerów. Powstawał na wydzielonej „cywilnej” części kompleksu lotniska w Porubanku.

Prace budowlane rozpoczęto w połowie 1934 roku na zlecenie Ministerstwa Komunikacji. Początkowo inwestycja podlegała Wileńskiej Dyrekcji Kolejowej, do czasu rozdzielenia kompetencji. Inwestycja obejmowała budynek portu oraz roboty drogowe (dojazd do portu) wraz z kładką dla pieszych nad torem kolejowym. Projekt portu lotniczego w Wilnie wykonała inż. arch. Józefa Mrówkowa-Ochmańska[4], która wygrała konkurs ogłoszony przez Ministerstwo Komunikacji. Kierownikiem robót mianowany został inż. Stanisław Połujan[5], a jego zastępcą inż. Antoni Forkiewicz. Wykonawcami byli: roboty budowlane firma „J. Karbowski i J. Kurowski” (Warszawa), centralne ogrzewanie „Drzewiecki i Jeziorański”, komin „Edward Lange” (Wilno), wodociągi i kanalizację wileński oddział „Łempicki” i „Styliński” (Grodno), instalację elektryczną „Elektropraca” (Nowa Wilejka).

Budynek portu zaprojektowano jako obiekt w stylu modernistycznym złożony z prostych brył. Budynek był trójkondygnacyjny, z zewnętrzną, jasną klatką schodową o wielu oknach. Na wnętrze składał się szereg pomieszczeń. Na parterze był duży, jasny hall z sufitem wspartym na filarach obłożonych marmurem i podłogą z dobrej jakości lastryko, ławkami poczekalni i wiszącym zegarem. Działały tu: kasy biletowe, kiosk gazetowy oraz punkt celny, posterunek policji i urząd pocztowy. Na pierwszym piętrze urządzona została restauracja z bufetem. Ściany wyłożone zostały boazerią z orzecha kaukaskiego i ozdobione regionalnymi, wileńskimi tkaninami. Przy restauracji kuchnia, pokoiki kelnerów i małe pokoje dla pasażerów, którzy z różnych powodów musieliby nocować przed dalszą drogą. Jedno z pomieszczeń przydzielono dla Ośrodka Przysposobienia Wojskowego Lotniczego.

Na wysokości pierwszego piętra były dwa tarasy. Na pierwszy wyjść można było z sali restauracyjnej. Ustawione tam były stoliki i miał widok na pole startowe, skąd obserwować można było drogę samolotów wytaczanych z hangaru na rampę przeddworcową. Drugi, szeroki taras na słupach zbudowany był nad parterową pergolą. Zaplanowany został na przyjmowanie gości, którzy przybywali na lotnisko w dniach urządzanych tam imprez lotniczych, pokazów: wojskowych, cywilnych i sportowych. Z tarasu widoczne były hangary 5 pułku lotniczego. Poprzez pergolę prowadziło wejście do pomieszczeń obsługi portu: zawiadowcy portu i kierownictwa ruchu (kierownik lotów, meteorolog, radiotechnik). W korytarzu, nieco z boku urządzone zostały pomieszczenia sekcji obsługi: pokoje do wypoczynku pilotów, łazienka, natryski. Osobne wyjście prowadziło stąd bezpośrednio do dużego hangaru cywilnego. Przylegały do niego warsztaty ze stanowiskami mechanicznymi, tokarnią, ślusarnią i kuźnią.

Ostatnia kondygnacja obejmowała pokój obsługi technicznej, a górna część klatki schodowej stanowiła wieżyczkę z urządzeniami meteorologicznymi wraz z latarnią sygnałową dla pilotów i jeszcze jednym tarasem dla personelu służbowego. Łączność radiowa lotniska odbywała się poprzez maszty radiostacji wojskowej w Burbiszkach. Kompleks portu lotniczego z hangarem miał własne centralne ogrzewanie (osobny budynek kotłowni). Zasilanie energią pochodziło z elektrowni kolejowej, ale według planu na przyszłość zamierzano zbudowanie osobnej elektrowni. Do całości infrastruktury dochodził jeszcze podziemny zbiornik paliwa z dystrybutorem do tankowania samolotów.


Cywilny Port Lotniczy na lotnisku w Porubanku

Otwarcie portu lotniczego nastąpiło w czerwcu 1936 roku, gdy nie wszystkie roboty były jeszcze ukończone. Oficjalne uroczystości ograniczono do minimum. W lipcu samolotem przybył do Wilna minister komunikacji, płk. dypl. Juliusz Ulrych w towarzystwie dyrektora Departamentu Lotnictwa Cywilnego płk. pilota Tomasza Turbiaka, dyrektora PLL „Lot” Wacława Makowskiego i kilku innych osób. Na lotnisku w Porubanku witali ich wojewoda wileński Ludwik Bociański, dyrektor DOKP inż. Wacław Głazek, prezes Aeroklubu Wileńskiego rtm Józef Sztukowski. Goście zwiedzali nowy port lotniczy, który prezentowali: Teodor Weigt – kierownik oddziału PLL. „Lot” w Wilnie oraz inż. Stanisław Połujan.

Inwestycja spotkała się z krytyką niektórych środowisk, zwłaszcza ze względu na zbyt drogie wyposażenie. Jarosław Nieciecki z „Kuriera Wileńskiego” napisał, że wileński port lotniczy to „luksusowy pałac na trzy osoby”, pełen marmurów, kanap obitych skórą, z dywanami. Rozbieżne były informacje dotyczące kosztów inwestycji (od 1,3 do 2 mln zł). Dziennikarz zwrócił uwagę, że lotnisko w Porubanku obsługuje niewielką liczbę pasażerów (do 20 pasażerów dziennie), wobec tego koszty budowy w stosunku do potrzeb były niewspółmierne.

PLL „Lot” odniósł się do zarzutów, a inż. A. Forkiewicz wyjaśniał, iż inwestycja miała charakter uwzględniający: „obecne i przyszłe potrzeby lotnictwa komunikacyjnego”, a koszt budowy wyniósł 1,03 mln zł. Forkiewicz przekonywał, że część reprezentacyjna dworca wykonana została faktycznie ze szlachetnych i trwałych materiałów (projekty J. Mrówkowej-Ochmańskiej), lecz takie były ówczesne trendy architektury użytkowej. Zaznaczał, że dzięki inwestycji zyskało wiele firm wileńskich, które dostarczały materiały, wykonawstwo to: „siła rąk miejscowych robotników i rzemieślników oraz przedsiębiorstw”, które przez kilka lat miało pewne zatrudnienie. Apelował wreszcie, aby nie zapominać o reprezentacyjnym charakterze Wilna, jako największego miasta na płn.-wsch. połaci Polski, które nie powinno jawić się zagranicznym gościom jako zaścianek: „każdy obiekt, powstający w Wilnie winien posiadać swą bezwzględną wartość i czas trwania jego powinien być obliczony na setki lat”. Wyjaśnienia inżyniera nie były rzecz jasna wystarczające dla przeciwników, którzy wymieniali dziesiątki innych, ważniejszych potrzeb miasta.


Klatka schodowa i taras dla personelu na dachu portu lotniczego

15 kwietnia 1939 roku uruchomiono połączenie lotnicze Wilno–Kowno. Przedwojenny cywilny port lotniczy w Porubanku nie ucierpiał zbytnio w czasie wojny. Został zburzony w 1954 roku, a w jego miejscu wzniesiono nowy dworzec lotniczy według projektu moskiewskich architektów: Dymitrija Burdina i Gienadija Jelkina. Projekt stanowił typowy wystrój dla radzieckich budynków publicznych wczesnych lat powojennych. Na obecnym wileńskim lotnisku Kirtimai, funkcjonuje obecnie nowy terminal kompleksu uruchomiony w 2007 roku. Stary, monumentalny klasycyzujący terminal z 1954 roku, został zachowany, uznany za zabytek dziedzictwa narodowego i stanowi nadal dominantę dworca lotniczego.

1936 budynek zarządu PSS Społem

Wileński oddział Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem” początkowo działał na rynku handlowym niezbyt energicznie. Sytuacja zmieniła się na początku lat trzydziestych, gdy dzięki energii zarządu otworzone zostały cztery sklepy i dobrze rozwinęła się hurtownia. Oddział posiadał działkę przy Zaułku Rossa 3 (obecnie Vanagelio g. 11), która niegdyś stanowiła część dużego majątku własności Górskich. Po kilku zmianach, kiedy całość posesji uległa podzieleniu przez tor kolejowy, właścicielem północnej części został ksiądz kanonik Wiktor Frąckiewicz. Duchowny jedną z części bliżej torów, przekazał na działalność Towarzystwa Opieki nad Chorymi im. Św. Józefa. Utrzymywało ono tam schronisko dla chorych. Wobec problemów finansowych, Towarzystwo zdecydowało się w 1926 roku zlikwidować placówkę, a ziemię sprzedać. Nabywcą było właśnie PSS „Społem”. Na posesji najpierw wzniesiony został magazyn i niewielkie biuro z garażem, wozownią i warsztatem.

Budowę budynku biurowego z prawdziwego zdarzenia planowano od początku i zlecono wykonanie projektu, który opracował inż. arch. Wacław Syrtowt. W 1927 roku odbyła się nawet uroczystość położenia kamienia węgielnego, ale z przyczyn finansowych roboty budowlane były jeszcze przez wiele lat odkładane.


Budynek PSS „Społem” - fotografia z lat siedemdziesiątych XX wieku (źródło: KPD)

Prace budowlane rozpoczęto w 1934 roku. Realizacja przebiegała z przerwami i zakończyła się dopiero w 1936 roku. W. Syrtowt zaprojektował obiekt w stylu mieszanym, określanym obecnie „retrospektywizmem międzywojennym”. Dwukondygnacyjny, murowany z cegły budynek z dwuspadowym dachem zdobił szczyt z elementami neobarokowymi. Elewację zdobiły duże, weneckie okna. Budynek pomieścił biura, dużą salę obrad, a także mieszkania dla niektórych członków zarządu. Do budynku głównego przylegał drugi murowany, stanowiący magazyny produktów.


Budynek PSS „Społem” - fotografia współczesna 2010 rok (źródło: KPD)

Budynek należał później do kolei i był kilka razy remontowany m.in. w latach 1940, 1948 i 1978. Po 1991 roku niszczał coraz bardziej. Został kupiony wreszcie przez osobę prywatną, ale nadal był nieremontowany. Stojąc bez żadnego nadzoru uległ pożarowi. Podczas przebudowy trasy obwodowej w tym miejscu (ulica Drujos g.), obiekt powinien był zostać zburzony, ale wobec niemożności dojścia do porozumienia z właścicielem pozostał na miejscu, a jezdnia została na określonym odcinku zwężona

*     *     *

Nawiązując do krytyki dotyczącej budowy portu lotniczego, faktycznie rok 1936 nie był bogaty w inne inwestycje. Zakończono wznoszenie Szkoły Powszechnej nr 18 przy ulicy Żwirki i Wigury 56. Inny zaplanowany obiekt szkoły powszechnej miał zatwierdzone plany i kosztorys, a wzniesiony miał być w Jerozolimce. Budowę rozpoczęto jesienią. Obydwa budynki realizowane były z funduszów Magistratu i Towarzystwa Popierania Budowy Szkół Powszechnych.


Szkoła Powszechna nr 18 przy ulicy Żwirki i Wigury 56 (fotografia prasowa z 1936 roku)

Wśród innych obiektów zbudowanych w tym roku i które zachowały się do dzisiaj, wymienić można przykładowo modernistyczny pawilon biurowo-handlowy na rogu ulic: Wielka Pohulanka i Teatralnej. Wzniesiony został na posesji Mongirdów według projektu Mojżesza Cholema.


Pawilon handlowy przy Wielkiej Pohulance
 
cdn

[1] Teren przejęty został od Aleksandra Bożerianowa, znanego działacza cerkiewnego lokalnej społeczności rosyjskiej i właściciela wielu domów w Wilnie. Był on synem pułkownika Aleksandra Bożerianowa, który pełnił służbę jako naczelnik komisji śledczej u Muriawowa i za zasługi w tłumieniu powstania, wszedł wraz z żoną Paraskiewą w posiadanie dużych majątków: place w samym Wilnie na Pohulance, ale też m.in. Bukiszki i Paulinowo.
[2] Problem siedziby Archiwum Państwowego w Wilnie był poważnym zagadnieniem przez prawie całe dwudziestolecie międzywojenne. Zbiory były rozproszone w kilku miejscach. Zajmowały lokale w byłym klasztorze franciszkanów przy ulicy Trockiej i wiele pomieszczeń w kompleksie głównym USB.
[3] Kamienica rekonstruowana była w 1923 roku przez firmę Teofila Szopy i Kazimierza Zimmermana.
[4] Żyła w latach 1904-1973, absolwentka Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Jej dziełem był m.in. pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego na warszawskim Okęciu.[5] Inżynier-architekt (1907-1972), absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Wraz ze Stanisławem Albrechtem i Andrzejem Uniejewskim, w 1938 roku zdobyli trzecią nagrodę w konkursie na projekt portu lotniczego na Gocławku w Warszawie.