„Czarna walentynka” na święto trzeciomajowe
„Zadzwonił rano syn: Tato, usmarowali ci sklep. Pojechałem sprawdzić i zobaczyłem, że mam napis nawiązujący do kochania Litwy, z serduszkiem, czarną farbą. Co mogę powiedzieć? Błazenada, wandalizm” – w rozmowie z Wilnoteką powiedział Jarosław Pieszko.
Mieszkaniec Jaszun nie wątpi, że jest to sprawka kogoś, komu nie spodobała się powiewająca na maszcie przed sklepem polska flaga.
Jarosław Pieszko biało-czerwoną flagę wywiesił 2 maja, w Dniu Polonii i Polaków za Granicą. 3 maja, z okazji wspólnego dla Polaków i Litwinów święta konstytucji trzeciomajowej zamierzał wywiesić obok również historyczną flagę litewską, ale po tym, gdy zobaczył, jaki „prezent” dostał, zrezygnował: „Odechciało mi się, szczerze mówiąc” – powiedział.
Jarosław Pieszko sądzi, że zrobił to ktoś przyjezdny. Nie zamierza zgłaszać incydentu na policji, bo, jak mówi, „szkoda czasu”.
Polak z Jaszun ma już podobne negatywne doświadczenia. W 2013 roku, również w święto trzeciomajowe, za wywieszenie biało-czerwonej flagi doczekał się ingerencji policji, a właściciwie jednego nadgorliwego policjanta. Z kolei w 2014 r. w litewskie święto narodowe 11 marca nieznani sprawcy zdarli tabliczkę z polską nazwą ulicy.
Na podstawie: inf.wł.