Do Wilna przyjedzie Kierzkowska


Wicemarszałek Sejmu RP Ewa Kierzkowska, fot. ekierzkowska.pl
Wicemarszałek Sejmu RP Ewa Kierzkowska będzie reprezentowała Polskę podczas jutrzejszych obchodów Dnia Obrońców Wolności. Z Warszawy płyną jednak wyraźne sygnały, że długie milczenie w tej sprawie nie było przypadkiem, lecz kolejną reakcją na dyskryminującą politykę Litwinów wobec Polaków na Litwie. Wczoraj dziennik „Rzeczpospolita” napisał wręcz, że Polska zbojkotuje obchody w Wilnie, co wywołało komentarze strony litewskiej, że obecne władze w Warszawie kontynuują radykalizację polityki wobec Litwy.
W ubiegłym tygodniu media litewskie donosiły o zaskakującym milczeniu strony polskiej w odpowiedzi na zaproszenia do udziału w chyba największych tegorocznych obchodach na Litwie. Mija właśnie 20 lat od wydarzeń 13 stycznia 1991 roku, kiedy to sowieckie wojska rozjechały czołgami cywilnych obrońców wieży telewizyjnej w Wilnie, co upamiętnia święto - Dzień Obrońców Wolności. Strona polska milczała jak zaklęta, ale komentatorzy byli zgodni - to kolejny chłodny gest Warszawy wobec Wilna za politykę dyskryminującą miejscowych Polaków.

Jeszcze w poniedziałek wicemarszałek Kierzkowska zapewniała, że do Wilna się nie wybiera. Kancelaria Senatu dawała do zrozumienia, że odpowiedź na imienne zaproszenie dla marszałka Senatu Bogdana Borusewicza jest odmowna. Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna również zaproszenia nie przyjął. Premier Donald Tusk przebywa na urlopie. Prezydent Bronisław Komorowski oświadczył wczoraj, że danego dnia będzie co prawda z Litwinami, ale jedynie duchem, bo z zaplanowanej wizyty na Słowację nie zrezygnuje.

Niestety, jak na razie polityka Warszawy nie przynosi żadnego efektu, jest jedynie pożywką dla prasy i komentatorów. Radykalizacja stosunków do reszty burzy budowany wcześniej pod patronatem prezydenta Lecha Kaczyńskiego wspólny front krajów Europy Środkowo-Wschodniej, dający im większą siłę przebicia w Brukseli czy wobec Moskwy. W zamian nie przychodzą żadne wymierne korzyści, na przykład w postaci zaniechania przez Litwinów działań dyskryminujących Polaków na Litwie, choćby czekającego na uchwalenie projektu zmian w szkolnictwie czy uporczywego ignorowania zapisów traktatu polsko-litewskiego o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy.

Nieobecność na obchodach Dnia Obrońców Wolności marszałków Sejmu i Senatu Polski skrytykował wiceszef Komitetu Spraw Zagranicznych Sejmu Litwy Justinas Karosas. Jego zdaniem jest ona związana z napięciem w stosunkach polsko-litewskich i „ze zmianą stanowiska władz polskich wobec Litwy”.

Przewodnicząca Sejmu Litwy Irena Degutienė bagatelizuje problem. „Nie róbcie problemu tam, gdzie go nie ma” - upomniała dziennikarzy. „Dlaczego nie pytacie mnie o powody nieobecności przewodniczącego Parlamentu Estonii. Dlaczego nie pytacie mnie o powody nieobecności przewodniczących parlamentów innych państw?” - powiedziała dziennikarzom Degutienė.

Jutrzejsze obchody przypadają w 20. rocznicę głośnych wydarzeń w Wilnie, podczas których obywatele stanęli w obronie budynków radia, telewizji oraz sejmu przed sowieckimi żołnierzami. Ci, wspierani przez czołgi, dążyli do opanowania litewskich instytucji ważnych dla odradzającej się państwowości. Zginęło wówczas 14 osób, a kilkaset zostało rannych.

Na podstawie: PAP, BNS, inf.wł.

Komentarze

#1 Wyjasnienie: ja Zapacosta

Wyjasnienie: ja Zapacosta pisze z Nowej Zelandii. Tyle co mam wspolnego z N. Komentatorem - Cowbojem jest tylko to, ze jestesmy kuzynami i sie czasem kontaktujemy. Tyle w temacie Jury i inne Pawly z Litwy.

#2 Jaki Irek? Tuman, wot i tyle.

Jaki Irek? Tuman, wot i tyle.

#3 Jaki Zapacosta (czytaj:

Jaki Zapacosta (czytaj: Cowboy), takie slownictwo :)

#4 Irek, czy jak ci tam. Mozesz

Irek, czy jak ci tam. Mozesz moje reakcje brac za zla lub bardzo dobra monetem. Mnie to zwisa koles. Tyle.

#5 Prezydent Litwy w czasie

Prezydent Litwy w czasie dwutysięcznego wiecu w obronie szkół mniejszości narodowych przed jej pałacem ,pojechała sobie do pobliskich Trok do domu starców. Wiec ten był największym z wszystkich wieców na Litwie w ubiegłym roku. Trudno sie dziwić ,że najwyżsi dostojnicy RP nie znależli czasu na uroczystości w państwie , które karze mandatami Polaków za dwujęzyczne napisy i planowo ,nakazowo, odgórnie, wbrew protestom realizuje program wynarodowienia polskiej mniejszości znad Wilii i Niemna.Litewskie władze i media z uporem maniaka nie chcą zaakceptować realiów obecnej polityki polskiej.Już to jest jasne, że istnieje BEZPOŚREDNIE przełożenie stosunków z polską mniejszością na stosunki z polskim sąsiadem.
Droga do współpracy z RP biegnie przez cały wachlarz praw należnych mniejszości polskiej.(język pomocniczy, ochrona polskiej oświaty, zwrot ziemi lub pełna rekompensata poniesionych strat, dwujęzyczne nazewnictwo).Bez uznania tych najbardziej podstawowych praw, jakie przysługują autochtonicznym mniejszościom narodowym , współpracy pomiędzy RP i RL po prostu nie będzie.

#6 1.Nie zgadzam się z podanym

1.Nie zgadzam się z podanym tu twierdzeniem" o uporczywym ignorowaniu zapisów traktatu polsko-
litewskiego" bo

uważam że chodzi tu o długofalową działalność legislacyjną sejmu w Wilnie, który zatwierdzał kolejne
ustawy w rażącej sprzeczności do treści i ducha tego traktatu, tak aby były podstawy prawne do
nie realizowania zawartych tam postanowień

2. Nie zgadzam się ze zdziwieniem że" strona polska milczy jak zaklęta" i że " jest to chłodny gest "

w sytuacji braku odpowiedzi, a nawet podania oświadczenia że takiej odpowiedzi nie będzie w sprawie
propozycji polskiej podjęcia rozmów na szczeblu ministerialnym, w sprawie ograniczania dostępu do
szkolnictwa dla Polaków z Wileńszczyzny

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.