Dom Oficera Polskiego – ciekawy przykład budownictwa przedwojennego


Dom Oficera Polskiego w Wilnie (foto: Jan Bułhak)
Nie dość powszechna jest wiedza, iż duży gmach stanowiący zachodnią pierzeję placu Vincasa Kudirki wybudowany został w latach 1931-1934. Szeroki i wysoki budynek przetrwał bez większych zmian do dzisiaj, lecz mało są znane okoliczności jego wzniesienia – dlatego nieco informacji podanych poniżej powinno tę lukę uzupełnić.





Projekty budowy mieszkań dla wojskowej kadry zawodowej były realizowane przez Fundusz Kwaterunku Wojskowego (FKW)[1]. Akcja wynikała z potrzeb zakwaterowania wojskowych w czasie pokoju. Dotyczyło to zwłaszcza miejscowości, w których stacjonowały większe jednostki, a lokalne władze nie były w stanie zapewnić dostatecznej ilości mieszkań dla oficerów i żonatych podoficerów. Akcja wznoszenia takich budynków mieszkalnych objęła cały kraj, a na ich mapie znalazł się także garnizon wileński. O potrzebie budowy domu oficerskiego mówiło się w Wilnie już w 1925 roku, a rozpatrując wówczas jego lokalizację mówiono m.in. o ogrodzie Bernardyńskim (plac w sąsiedztwie byłego klasztoru). Sprawa na pewien czas jednak przycichła.

Zgodnie z harmonogramem opracowanych przez FKW, w 1929 roku zbudowane zostały pierwsze trzy budynki. Zlokalizowane zostały w dzielnicy plac Broni/Pióromont (obecnie Žirmūnai), gdzie znajdowała się większość koszar wileńskiego garnizonu. Dwa domy przeznaczone były dla podoficerów, a jeden dla oficerów. Były to budynki zaprojektowane przez architektów Aleksandra Sygietyńskiego i Bruno Zborowskiego. Projekty wchodziły do katalogu budownictwa FKW, wobec czego „bliźniacze” obiekty oprócz Wilna, wznoszone były także w innych miastach Polski. Trzy wojskowe gmachy mieszkalne zbudowane zostały na parcelach przy ulicy Zaniemieńskiej (wcześniej było to zachodnie przedłużenie ulicy Plutonowej) i miały wówczas odpowiednio numery: 1 (oficerski) oraz 7 i 9 (podoficerskie)[2]. Budynki poświęcone zostały uroczyście w grudniu 1929 roku, ale ich kolejne segmenty (od ulicy Ułańskiej) powstawały jeszcze w 1930 roku[3].


Jeden z mieszkalnych domów wojskowych zbudowany w 1929 roku przy ulicy Zaniemeńskiej
 

*    *    *

Wilno stanowiło duży garnizon, wobec czego potrzeby zakwaterowania wyższych oficerów w godnych warunkach nadal wymagały poprawy. W 1929 roku FKW rozpoczął przygotowania do budowy kolejnego domu dla oficerów. Tym razem budynek wzniesiony miał być w ściślejszym centrum miasta, a dokładnie w miejscu zburzonej wojskowej ujeżdżalni (maneżu). 

Parterowy, murowany budynek maneżu wybudowany został ok. 1880 roku na potrzeby oficerów pułków kozackich stacjonujących w Wilnie. Obszerny budynek stanowił zachodnią pierzeję placu Świętojerskiego. Ujeżdżalnia oprócz swoich normalnych funkcji służyła też na organizację odczytów dla żołnierzy, akademii itp. W 1910 roku głównodowodzący wileńskiego okręgu wojskowego, wobec potrzeb zgłaszanych przez różne instytucje (m.in. przyjezdne, rosyjskie trupy teatralne), podjął decyzję o powołaniu specjalnej komisji, która nadzorowała udostępnianie maneżu. Przez pewien czas Magistrat starał się o ten budynek z zamiarem przeróbki go na teatr. W czasie okupacji 1915-1918 wojsko niemieckie używało maneżu jako garaż dla samochodów dowódców.

Po 1920 roku budynek stawał się coraz bardziej zaniedbany, przez pewien czas służył za magazyn intendentury. W 1924 roku zwracano uwagę, że od strony ulicy Cichej nad wrotami maneżu nadal tkwiło jeszcze carskie godło imperialne z dwugłowym orłem. Zanim doszło do jakichkolwiek rozwiązań związanych z dalszym przeznaczeniem, budynek ujeżdżalni służył różnym celom. Na podstawie umowy z wojskiem w maneżu oprócz oficerów hippikę trenowali też członkowie Wileńskiego Towarzystwa Hodowli Koni i Towarzystwa Miłośników Sportu Konnego. We wnętrzu dużej hali organizowane były ponadto także wystawy gospodarcze (m.in. gołębi, psów, ptactwa domowego), tutaj także w 1926 roku wystawione były modele konkursowe na pomnik Adama Mickiewicza. Tu odbywały się także niektóre zawody sportowe (walki zapaśników).

Wobec braku działań wojska w 1925 roku o przyznanie budynku ujeżdżalni wystąpił zarząd wileńskiego oddziału Polskiego Białego Krzyża (PBK). Jego prezes – Jan Popowicz, przedstawił projekt urządzenia Uniwersytetu Żołnierskiego i Świetlicy Garnizonowej. Aby zrealizować ten plan przebudowa obejmować miała dodanie jednego piętra. Wojsko wówczas odmówiło, ale w 1926 roku podjęto decyzję o przeznaczeniu budynku na Dom Żołnierza (świetlica, sala odczytowa i klub). Porozumienie w tej sprawie podjęte zostało przez Magistrat Wilna i dowództwo DOK.III.

W tym samym czasie zarząd PBK chciał natomiast otrzymać zgodę na wydzierżawienie sąsiedniego do maneżu placu (od strony ulicy Cichej), który również znajdował się w gestii wojska. PBK planował tam wznieść nowy, piętrowy budynek, w którym oprócz sal dla wymienionych instytucji, byłaby także biblioteka, a na piętrze nowocześnie wyposażone kino na 1500 widzów. Koszt przedsięwzięcia obliczony był na ćwierć miliona złotych. Załatwione zostały wszelkie formalności (w tym zatwierdzenie Wileńskiej Dyrekcji Robót Publicznych) i w lipcu 1927 roku rozpoczęto budowę.  

Jesienią tego samego roku o budynek ujeżdżalni wystąpiły natomiast władze sportowe, a dokładnie kierownictwo Ośrodka Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego. Wobec braku dostatecznych środków i niezrealizowane z tego powodu plany budowy Domu Sportu, skłoniły Ośrodek do starań o budynek, w którym mniejszym nakładem kosztów można było urządzić: hale sportowe do gier zespołowych (siatkówka, koszykówka), dla bokserów i na treningi zawodników innych dyscyplin[4]. Wojsko udzieliło zgody jedynie na częściowe przerobienie wnętrza. Na potrzeby treningowe lekkoatletów zbudowana zostały skocznie i żużlowa bieżnia oraz boisko do siatkówki.

W ciągu kolejnych dwóch lat maneż służył różnym celom (np. widowiska cyrkowe w 1928 i 1929 roku). Niestety zatrzymała się sąsiednia budowa gmachu realizowana przez Polski Biały Krzyż. Mury zostały zaledwie wyprowadzone w górę, gdy firma budowlana musiała odstąpić od dalszych prac. Powodem był brak dofinasowania, a także nieporozumienia na linii zarząd PBK i dowództwo DOK.III. Przez kolejne niemal dwa lata opuszczony plac budowy i walące się ogrodzenie szpeciły tę część placu Orzeszkowej.

Po lewej stronie fragment maneżu, a z prawej mury przerwanej budowy Domu Żołnierza

W 1929 roku wojsko podjęło wreszcie decyzję o dalszych losach maneżu i placu z niedokończoną budową gmachu PBK z kinem. Stało się to po tym, gdy FKW wstawił do harmonogramu swoich inwestycji budowę mieszkaniowego domu oficerskiego. Po ustaleniach architektonicznych zdecydowano, że budynek stanie w miejscu po zburzeniu ujeżdżalni. Plan uznany został za wyjątkowo trafny. Budynek miał przylegać bokiem do Kasyna Garnizonowego (przy Mickiewicza 13)[5].

Kasyno Garnizonowe przy ulicy Mickiewicza 13


Maneż podczas rozbiórki w 1929 roku, rok później na oczyszczonym placu rozpoczęto budowę domu oficerskiego

Maneż zburzony został w lecie 1929 roku. Ze względu na specyficzną lokalizację, Dom Oficera Polskiego w Wilnie zaprojektowany został specjalnie, a autorem opracowania był inżynier architekt Władysław Polkowski, kapitan rezerwy Wojska Polskiego[6]. Ze względu na rozdział budżetu Funduszu, wznoszenie domu podzielono na dwa etapy – w pierwszym powstał długi pięciokondygnacyjny budynek wzdłuż ulicy Wileńskiej (ówczesny numer domu 42, obecnie 9), między kasynem przy Mickiewicza, a ulicą Cichą. Segment ten liczył 27[7] mieszkań, z których każde miało powierzchnię blisko 90 metrów kwadratowych. Wejścia do mieszkań prowadziły przez cztery klatki schodowe, bez wind. Elewacja od frontu (placu Orzeszkowej) stanowiła połączenie modernizmu z elementami klasycystycznymi (pilastry i tympanony). Była to modna wówczas w architekturze stylistyka pełna form pośrednich, umiarkowanie modernistycznych. W środku budynku była brama prowadząca na podwórko. Lokale na parter przewidziane były pod wynajem na różnego rodzaju działalność gospodarczą.

Dom Oficera Polskiego – rysunek projektowy W. Polkowskiego


Szkic orientacyjny, rzut przyziemia i przekrój pionowy Domu Oficera Polskiego


Rzut jednego z mieszkań oficerskich
 
Budowę realizowano od połowy 1930 roku pod kierunkiem oddelegowanego przez FKW inżyniera Romana Antonowicza. Wydaje się, iż W. Polkowski, architekt wrażliwy na drobne, lecz piękne detale, poprzez swoje służbowe związki z Wilnem podszedł do projektu z wielkim sercem. Do współpracy zaprosił rzeźbiarza-architekta Antoniego Miszewskiego[8], powstał bowiem plan, aby w polach tympanonów umieszczone zostały płaskorzeźby. Znakomity rzeźbiarz (oficer o niezwykłej biografii, przeniesiony w 1930 roku w stan spoczynku) przyjechał do Wilna, a po ustaleniach z Polkowskim podszedł do zagadnienia w sposób ideowy. Rzeźby przedstawiały zwycięzców znanych z mitów i legend.

Skrzydło widziane od strony placu. Dwa tympanony z płaskorzeźbami Miszewskiego (foto: Jan Bułhak)


Skrzydło wzdłuż ulicy Wileńskiej zrealizowane w 1931 roku (foto: Jan Bułhak)
 
Pierwsze dwie płaskorzeźby (w stylu art déco) od strony ulicy Wileńskiej nawiązywały do sąsiadujących z Domem Oficera Polskiego obiektów. Bliżej ulicy Mickiewicza umieszczone zostały płyty z wyobrażeniem pędzącego na Pegazie mężczyzny z włócznią. Jest to zapewne postać mitologicznego Bellerofonta, który pokonał Chimerę. Ów symboliczny rysunek odnieść być może należy także do zbliżonego symbolu „Muza na pegazie”, jaki zaprojektował Ferdynand Ruszczyc dla pobliskiego teatru „Lutnia”[9]. Pole drugiego tympanonu wypełniły natomiast płyty z wizerunkiem św. Jerzego pokonującego smoka. Vis-à-vis tej rzeźby – po drugiej stronie placu – znajduje się kościół pod wezwaniem św. Jerzego, od którego nazwę nosiły w carskich czasach plac i główna ulica (Prospekt Świętojerski).

Dwa tympanony z płaskorzeźbami (foto: Jan Bułhak)
 
Drugie skrzydło kompleksu Domu Oficera Polskiego od strony ulicy Cichej (obecnie Lelevelio g. 2) ukończone zostało dopiero w 1934 roku w ramach „drugiej serii” FKW. Było tam kolejnych 15 mieszkań. W trzecim tympanonie umieszczono po pewnym czasie kolejną rzeźbę. Nie jest pewne czy jej autorem był również A. Miszewski, ale stylistycznie jest ona zbliżona do poprzednich. Przedstawia Pogoń, chociaż jeździec inaczej niż w godle Litwy trzyma tarczę. Wszystkie trzy płaskorzeźby przedstawiają postaci na koniach.
 
Firmy handlowo-usługowe, które ulokowały się w 1932 roku na parterze były starannie dobrane. Największy lokal na rogu z ulicą Cichą zajęła Restauracja „Bachus”. Działała zaledwie kilka tygodni, gdyż zamknięta została na skutek niedopełnionych formalności urzędowych. Prawie natychmiast lukę tę wypełnił jednak inny przedsiębiorca, który otworzył Restaurację „Casino”. Po sąsiedzku otwarty został Sklep Monopolowo-Tytoniowy (właściciel Władysław Czerwiński). W kolejnym lokalu działała „Pralnia Chemiczna” Tekli Soroko. Dużym uznaniem cieszył się sklep własnych wyrobów „Fabryki Cukrów i Czekolady” Alfonsa Połońskiego. Ten uznany producent słodyczy przeniósł na Wileńską 42 cały swój zakład. Na parterze był też mały sklepik z prasą i materiałami piśmiennymi. Nie sposób odnieść wrażenia, że wszystkie sklepy i usługi dopasowane zostały branżami do potrzeb oficerów mieszkających powyżej.

Dom Oficera Polskiego w 1932 roku. Duże okna po prawej stronie na parterze z napisami „Restauracja Bachus” (foto: Jan Bułhak)
 
FKW postawił w Wilnie jeszcze dwa budynki mieszkalnie dla oficerów i podoficerów. Zbudowane zostały w Porubanku przy lotnisku w latach 1936-1937. Po II wojnie budynek Domu Oficera Polskiego przy ulicy Wileńskiej nie został zburzony, mimo iż rozbiórce uległ sąsiedni gmach kasyna, chociaż nie był poważnie uszkodzony. Na początku lat pięćdziesiątych w jego miejscu zbudowano nowy budynek z popularną księgarnią na parterze. Dzięki zachowanym zdjęciom prześledzić możemy poszczególne etapy zmian, jakie następowały w tym miejscu.
 
 


[1] Fundusz Kwaterunku Wojskowego (FKW) utworzony został w 1927 roku przy Ministerstwie Spraw Wojskowych, w okresie gdy ministrem był Józef Piłsudski.

[2] Budynki stoją do dzisiaj i obecnie mają adresy: Kazliškiu g. 1/Rinktines g. 33 oraz Kazliškiu g. 15 i 19.

[3] Zgodnie z normami FKW mieszkania podoficerów zawodowych z rodziną, miały po dwa pokoje z kuchnią, alkową i dodatkowymi pomieszczeniami (łącznie 55 metrów kwadratowych). Mieszkania oficerskie miały po trzy pokoje plus kuchnię, łazienkę, spiżarnię oraz piwnicę.

[4] Maneż wykorzystywany był zimą na prowadzenie treningów piłkarzy drużyny wojskowej WKS 1 p.p.Leg.

[5] Gmach Kasyna Garnizonowego urządzonego w latach dwudziestych, przed I wojną światową pełnił funkcję carskiego sądu wileńskiego okręgu wojskowego. Kasyno było miejscem stołowania się oficerów niemających przydziałów pułkowych. Po przeprowadzonym remoncie w 1925 roku, w kasynie mieścił się najbardziej elegancki i stylowy lokal w Wilnie. Odbywały się tutaj odtąd wszystkie wybitniejsze bale i zabawy wileńskiego towarzystwa. W salach kasyna odbywały się także czasami wystawy sztuki.

[6] Władysław Polkowski w czynnej służbie wojskowej pracował w Instytucie Badań Inżynierii, mając przydział do 3 pułku Saperów w Wilnie. Jako architekt, oprócz prac zleconych przez FKW, wraz z dwójką innych inżynierów założył firmę „Żelazo-Beton” i zrealizował wiele projektów m.in. w Warszawie, Gdyni i innych miastach.

[7] Pierwotnie było ich 33, ale niektóre z nich przerobiono.

[8] Antoni Paulin Wacław Lubicz Miszewski (1891-1957), twórca o niezwykłej biografii, legionista i oficer wywiadu. W stopniu majora przeniesiony w 1930 roku w stan spoczynku. Zajmował się od tej pory rzeźbą (jego prace zaliczane są do nurtu art déco) – tworzył pomniki i liczne dzieła zdobnicze m.in. do gmachów użyteczności publicznej. Po 1945 roku mieszkał i tworzył w Anglii.

[9] Należy się zgodzić zapewne z ciekawymi założeniami, jakie przedstawił na ten temat Karolis Kučiauskas: http://mylimasvilnius.lt/2015/12/10/lenkijos-karininko-namai/