Dyrektor szpitala w Kownie odsunięty od pełnienia obowiązków
Szef resortu zdrowia zlecił odpowiedzialnym pracownikom przeprowadzenie w trybie pilnym służbowego dochodzenia ws. zaistniałej sytuacji. „Do momentu zakończenia dochodzenia kierownik szpitala zostaje odsunięty od pełnienia obowiązków. Tymczasowo zmieni go na tym stanowisku jeden z wicedyrektorów” – na swoim profilu na Facebooku w piątek, 27 marca wieczorem napisał Aurelijus Veryga.
O zwolnienie ze stanowiska dyrektora Szpitala Klinicznego w Kownie w piątek wieczorem zaapelował do ministra ochrony zdrowia premier Saulius Skvernelis. „To skandaliczne i przerażające! Mało tego – to przestępstwo! Minister A. Veryga powinien niezwłocznie zwolnić kierownika Szpitala Klinicznego w Kownie” – w piątek, 27 marca późnym wieczorem na swoim profilu na Facebooku napisał premier S. Skvernelis oceniając informację, która ukazała się w sieci społecznościowej Facebook. Na zdjęciach utrwalono powtórne używanie w szpitalu w Kownie jednorazowych środków ochrony osobistej.
„To jednorazowe ubrania, spakowane po zmianie w szpitalu infekcyjnym w Kownie. Napisano mi, że teraz obowiązuje tam taki system – rozbierasz się i składasz do worka. Podpisujesz swoim imieniem. Po przyjściu na kolejną zmianę bierzesz swój worek z ubraniem i ponownie je wkładasz“ – na swoim profilu w sieci społecznościowej Facebook napisała dziennikarka Daiva Žeimytė-Bilienė.
Fot. facebook.com/daiva.zeimyte
Odsunięty od pełnienia obowiązków dyrektor Szpitala Klinicznego w Kownie Albinas Naudžiūnas twierdzi, że niczego złego nie zrobił, a sytuację nazwał upolitycznioną.
„Niczego złego nie zrobiłem. I mój zespół również niczego złego nie zrobił. (…) To upolityczniona sprawa, bardzo upolityczniona” – mówił w piątek, 27 marca.
Rzecznik prasowy Szpitala Klinicznego w Kownie Saulius Tvirbutas poinformował, że ubrania ochronne oszczędzano na „czarną godzinę”.
Fot. facebook.com/daiva.zeimyte
„Jeżeli okaże się to prawdą, takie zachowanie dyrektora Szpitala Klinicznego w Kownie jest co najmniej nieodpowiedzialne. Mało tego – w taki sposób ryzykuje się zdrowiem nie tylko pacjentów, ale również lekarzy pracujących w oddziale infekcyjnym szpitala – wszyscy są realnie zagrożeni“ – twierdzi A. Veryga.
„To w sztuczny sposób wywołane ogromne ryzyko dla zdrowia wielu osób, bowiem w sytuacji, gdy się pracuje z pacjentami, którzy przebywają na obserwacji, ale u których nie zdiagnozowano jeszcze koronawirusa, istnieje ogromne niebezpieczeństwo rozprzestrzeniania się infekcji. To nie czas i nie miejsca na oszczędzanie! Tej placówce medycznej przyznane zostały środki ochronne z rezerwy. O dodatkowe zaś, o ile mi wiadomo, nie zwracała się“ – napisał na swoim profilu na Facebooku minister A. Veryga.
Jak dodał, po zakończeniu dochodzenia służbowego „zostaną podjęte odpowiednie decyzje ws. dyrektora szpitala“.
Fot. facebook.com/daiva.zeimyte
Na podstawie: bns.lt, facebook. com/Saulius-Skvernelis, facebook.com/aurelijus.veryga