The Economist o polsko-litewskim sporze


Edward Lucas, fot. www.vm.ee
Napięcie stosunków polsko-litewskich osiągnęło taki poziom, że zaczęło wzbudzać coraz większe zainteresowanie obserwatorów zagranicznych. Znawca Europy Wschodniej, brytyjski publicysta Edward Lucas, w niedzielnym wydaniu The Economist komentuje napięcie między Litwą a Polską.
Edward Lucas przypomina, że najgorsze relacje między Polską a Litwą były w dwudziestoleciu międzywojennym i obawia się, że w obecnej sytuacji może dojść do podobnego kryzysu stosunków dyplomatycznych.

Brytyjski publicysta, cytowany w poniedziałek przez litewskie media, proponuje, aby rozstrzygnięcie dyplomatycznego sporu między Polską a Litwą powierzyć ekspertom międzynarodowym. "Proponuję, by obie strony powstrzymały się od publicznych oświadczeń do czasu opracowania raportu przez ekspertów postronnych. Do pracy nad raportem należy przede wszystkim włączyć Łotyszy i Czechów (oba kraje miały trudności z zapisem obcych nazw w języku narodowym i zgodnie z zasadami gramatyki) oraz Szwedów i Amerykanów - dla nadania wagi raportowi. To pozwoliłoby Litwie na ustępstwa bez poczucia poniżenia, a Polsce na pozyskanie tego, co chce, bez wyrażenia złośliwej radości" - powiedział Lucas.

Media rosyjskie z kolei z zadowoleniem przyjęły spory polsko-litewskie. Mówił o tym w poniedziałkowym "Salonie politycznym" Radia "Znad Wilii" poseł Algis Kašeta - współprzewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Polski i Litwy.
Uważa on, że należałoby jak najszybciej zwołać posiedzenie tego gremium, by omówić obecne stosunki obu państw. Wcześniej posiedzenia takie odbywały się co pół roku, ale ponad rok temu zostały zawieszone. Wpływ na to miały między innymi od lat nierozstrzygane problemy litewskich Polaków: zwrotu ziemi, pisowni nazwisk i podwójnego nazewnictwa ulic i miejscowości.

Wicemarszałek Sejmu Litwy A. Kašeta powiedział, że stosunki obu państw nie są dobre i że brakuje woli politycznej do rozwiązania problemów mniejszości polskiej na Litwie.

Algis Kašeta zamierza wystosować list do wicemarszałków Sejmu i współprzewodniczącej Zgromadzenia Parlamentarnego Ewy Kieszkowskiej z propozycją, by jak najszybciej zwołać posiedzenie zgromadzenia. Kašeta zgodził się z opinią, że na pogorszenie stosunków Polski i Litwy wpływa upór litewskich władz i niechęć do rozwiązywania problemów mniejszości polskiej.

Poseł uważa, że dla Litwy konflikt z Polską może być znaczącym problemem.

Na podstawie: The Economist, BNS, IAR, inf.wł.

Komentarze

#1 czy zamieszasz respektować

czy zamieszasz respektować umowę PL-LT i standardy europejskie...inaczej inkorporacja litwy, niech zobaczą, jak pięknie być mniejszością, jedynym remedium na nasze bolączki, pokażmy im jacy jesteśmy wspaniałomyślni, dajmy im szkolnictwo, samorząd, sądownictwo, język żmudzki, nazwiska i nazwy ulic, 30 posłów w Sejmie, ryszardasy w stylu garszwy i zonkajłów do Nowej Wilejki, Wileńszczyzna do domu, a nastanie upragniony spokój, AMEN

#2 jakie?

jakie?

#3 kał boj: odpowiesz na

kał boj: odpowiesz na pytanie?

#4 Obywatelem? Czego,

Obywatelem? Czego, skorumpowanej unii, ohydnego eurokolchozu? Wole swoje zaszczytne: kowbojskie! Ha!
dls Cowboy

#5 kał boj: kiedy zrealizujesz

kał boj: kiedy zrealizujesz nasze postulat, chyba że chcesz zostać naszym obywatelem!

#6 Ten paskudny "znawca" niech

Ten paskudny "znawca" niech sie zatroszczy bardziej o swoja rodzine. Won mi od spraw polsko-litewskich, baranie.
dls Cowboy

#7 ZWROT ZIEMI - problem nie

ZWROT ZIEMI - problem nie rozwiązany od 20 lat. Licżąc na dobrą wolę Litwy i opierając sie na postanowieniach zawartego traktatu rozwiazanie problemu będzie odwlekane w nieskończoność. Aż wszystkie matactwa obejmie prawna formuła przedawnienia lub zaistnieje brak możliwości prawnej do jego satysfakcjonującego rozwiązania. Ziemia wileńska i podwileńska jest najwięcej warta. Załatwienie sprawy w duchu norm cywilizowanego państwa stworzyłoby elity finansowe z polskim rodowodem. A tego litewscy nacjonaliści już nie są w stanie strawić. Litwa ćwiczy na Polakach, własnych obywatelach, teorie Pawłowa. Wystarczy człowieka pozbawić podstaw egzystencji a zacznie reagować odruchowo na bodźce w pożądanym kierunku Krzywda jaką Litwa wyrządziła Polakom tam mieszkającym jest niepoliczalna. Urodziło się już i dorosło nowe pokolenie kilku roczników. Pokolenie pozbawione podstaw materialnych do rozwoju. Zubożone przez własne państwo. Przeznaczone na margines społeczny. Margines z polskim, przykładowym i spektakularnym , rodowodem. A politycy Polski zdają sie tego niedostrzegać. Zdają się zapominać o pochodzeniu litewskich Polaków. Za chwile będzie im wstyd do nich się przyznawać. Nie mówiąc już o podejmowaniu walki o ich prawa. Hańba politykom Litwy za ich politykę. Hańba politykom Polski za pozwolenie politykom Litwy na taka politykę.
Ktos kiedyś miał wybór: honor czy wojna. Wybrał honor. I miał wojnę tracąc też honor....
maur

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.