EFPC doczekała się odpowiedzi Państwowej Inspekcji Językowej


Logo Europejskiej Fundacji Praw Człowieka, fot. efhr.eu
W dniu 16 września 2011 roku Europejska Fundacja Praw Człowieka złożyła wniosek do Państwowej Inspekcji Językowej z prośbą o pociągnięcie do odpowiedzialności administracyjnej Ministra Oświaty i Nauki Litwy Gintarasa Steponavičiusa za wysłanie 26 tysięcy listów w języku niepaństwowym (polskim, rosyjskim i białoruskim) do dzieci uczęszczających do szkół mniejszości narodowych. Akcja ta miała na celu sprawdzenie, czy Państwowa Inspekcja Językowa ośmieli się ścigać za rzekome naruszanie ustawy o języku państwowym wysokiego urzędnika tak zaciekle, jak zwykłego obywatela.
Odpowiedź litewskiej Państwowej Inspekcji Językowej pozytywnie zaskoczyła fundację. Według inspekcji korespondencja mająca charakter oficjalny niekoniecznie powinna być prowadzona w języku państwowym. List może być wysłany w języku polskim, rosyjskim, francuskim czy japońskim. Powinno jedynie istnieć tłumaczenie pisma oryginalnego, sporządzonego w języku urzędowym (po litewsku).

Tym samym minister oświaty i nauki Litwy Gintaras Steponavičius nie naruszył prawa, gdyż "w przypadku pism będących tłumaczeniem dokumentu państwowego i sporządzonych w innych językach, nie ma sprzeczności z ustawą o języku państwowym. Przepisy obowiązujące w Republice Litewskiej nie zawierają zakazu tłumaczenia dokumentów urzędowych na inne języki".

Taka interpretacja ustawy o języku państwowym jest ogromną zmianą jakościową, która ma bardzo daleko idące konsekwencje. Według Państwowej Inspekcji Językowej, na przykład, urząd rejonu zamieszkanego przez mniejszości narodowe może wydać decyzję administracyjną, która zostanie odłożona do akt, zaś do zainteresowanej osoby wyśle jedynie przetłumaczony dokument. Odpowiedź ta, zgodnie z artykułem 4 o języku państwowym, obejmuje wszystkie działające na Litwie instytucje, urzędy, przedsiębiorstwa i organizacje.

Komentarze

#1 Litwini stosują, "co wolno

Litwini stosują, "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie".

#2 Odpowiedz jest

Odpowiedz jest satysfakcjonujaca , natomiast zobaczymy jak będzie z zastosowaniem jej w praktyce, w polskich i nie tylko polskich samorzadach,pismach urzędowych w polskich szkołach, prowadzeniu narad w języku polskim -ojczystym itd.
Dobrze , gdyby EFHR testowo, w obecności przedstawicieli litewskich władz, z dokumentującą to wydarzenie Wilnoteką, zorganizowano takie przykladowe zastosowanie języka polskiego w komunikacji urzędowej - publicznej.Teraz czekamy na pociągniecie do odpowiedzialności ujawniających dane osobowe polskich uczniów i ich rodziców.
Czy takie interpretacja komisji językowej nie skutkuje przy dwujęzycznym oznakowaniu ?

#3 Ponieważ na Litwie jest

Ponieważ na Litwie jest nagminna moralność Kalego to niedługo okaże się, że Litwin może tak zrobić, ale Polak nie może :) zobaczycie że tak będzie :)

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.