Finlandia zamyka całą granicę z Rosją dla ruchu osobowego
Rząd podjął decyzję o ostatecznym zamknięciu całej wschodniej granicy w związku z napływem migrantów z krajów trzecich i w odpowiedzi na „zorganizowane działanie państwa rosyjskiego zmierzające do wywarcia wpływu” – podkreślił premier Petteri Orpo na konferencji w Helsinkach.
Decyzja o zamknięciu całej granicy, w tym ostatniego otwartego dotąd przejścia na dalekiej północy w Laponii, w kierunku na Murmańsk (ok. 250 km od granicy), wchodzi w życie w nocy ze środy na czwartek, z 29 na 30 listopada i będzie obowiązywać przez dwa tygodnie.
Migranci napływający przez Rosję w stronę Finlandii pochodzą z wielu krajów, a w obecnej sytuacji i po ponownej ocenie legalności podjętych działań decyzja o całkowitym zamknięciu granicy jest – jak wyjaśnił szef fińskiego rządu – „odpowiednia do sytuacji”. Podkreślił, że zjawisko napływu nielegalnych migrantów jest „zagrożeniem dla bezpieczeństwa” kraju i takie są główne podstawy tymczasowego zamknięcia granicy.
„Rosja doprowadziła do takiej sytuacji i też Rosja może to zakończyć” – oświadczył Orpo.
Po zamknięciu całej wschodniej granicy podania o azyl będą przyjmowane we wszystkich portach lotniczych oraz morskich.
Według doniesień prasowych rada ministrów, uzasadniając potrzebę zamknięcia całej granicy wschodniej, powołała się na informacje wywiadowcze, z których wynika, że państwo rosyjskie organizuje przepływ migrantów nie tylko z Bliskiego Wschodu, ale także z afrykańskiego Półwyspu Somalijskiego, i przyznaje im wizy w szybkim trybie, a następnie pomaga w transporcie imigrantów pod fińską granicę, by dalej przedostawali się do UE. Kluczowa – jak się podkreśla – nie jest liczba migrantów, ale rodzaj zjawiska i niebezpieczne działanie innego państwa.
Według raportu MSW wraz z napływem migrantów potencjalnie na terytorium Finlandii mogą przedostać się osoby niebezpieczne, w tym oskarżane o zbrodnie wojenne, czy też zradykalizowane.
Jesienią tego roku do Finlandii przez wschodnią granicę dotarło blisko 1000 osób z krajów trzecich bez odpowiednich dokumentów, w tym przemieszczając się na ostatnim odcinku w strefie przygranicznej na rowerach czy hulajnogach.
Na podstawie: PAP