Gazprom żąda odszkodowania *


Rosyjski koncern paliwowy Gazprom, który jest właścicielem elektrociepłowni w Kownie, oskarżył władze Litwy o zaniżanie taryf na energię cieplną. Zażądał też od nich wypłacenia odszkodowania w wysokości 191 mln dolarów.

Informują o tym rosyjskie dzienniki "Kommiersant" i "RBK-daily". Ten drugi podaje, że wiceprezes Gazpromu Walerij Gołubiew wystosował list do Premiera Litwy Andriusa Kubiliusa, w którym w imieniu monopolisty zagroził skierowaniem do sądu pozwu przeciwko rządowi Litwy za złamanie umowy o prywatyzacji spółki Kauno Termofikacijos Elektrine (KTE), do której należy elektrociepłownia w Kownie. Gazprom w 2003 roku za 35 mln dolarów odkupił 99,5% akcji KTE od władz Kowna i firmy energetycznej Kauno Energija.

Według Gazpromu w latach 2003-2008 taryfa na energię z elektrociepłowni w Kownie wynosiła połowę średniej stawki na Litwie. Swoje straty z tego powodu rosyjski koncern oszacował na 135 mln USD. Gazprom utrzymuje, że również w latach 2008-2009 rząd Litwy zaniżał taryfę dla firmy z Kowna, na czym koncern stracił 90 mln dolarów.

Zdaniem rosyjskiego analityka Aleksieja Manczestera oskarżenia ze strony Gazpromu stanowią odpowiedź na pozew Kauno Energija przeciwko rosyjskiemu koncernowi. W sierpniu 2009 roku litewska spółka zarzuciła Gazpromowi niedotrzymanie zobowiązań inwestycyjnych. W zeszłym tygodniu sąd przyznał rację litewskiej spółce i zasądził na jej rzecz 2,1 mln dolarów od monopolisty jako zadośćuczynienie.

Gazprom, przejmując w 2003 roku KTE,  zobowiązał się do wybudowania do 2010 roku bloku energetycznego o mocy 80 MW. Rosyjski koncern nie uczynił tego, twierdząc, że inwestycja taka będzie nieefektywna. Zamiast tego Gazprom proponuje wybudowanie bloku o mocy 320 MW.

Władze Litwy uważają, że nie ma takiej potrzeby. W ocenie litewskiej prezydent Dalii Grybauskaite Kowno, podobnie jak inne miasta, powinno czerpać część energii cieplnej  ze spalania własnych odpadów.

"Kommiersant" nie wyklucza, że na ewentualny pozew Gazpromu rząd Litwy odpowie kontrpozwem za niewywiązanie się przez monopolistę z umowy z 2003 roku.

PAP