Gdy Ktoś odchodzi...


Gdy Ktoś odchodzi, tak w środku lata, słońce nie grzeje mocniej ni słabiej, ani chmury i deszcz nie psują nastroju, lecz pamięć ożywa i staje sam na sam z pustką. Zegar zwalnia i bije ciszą, zacierając barwy, a nawet granice między czernią i bielą, bo nic nie jest już takie, jak wczoraj...

Kochana Małgosiu, wiadomość o śmierci Twego Ojca wstrząsnęła całym naszym Zespołem i chociaż nie ma nas dziś z Tobą na skajpie, nie dzielą już nas te setki kilometrów, bo teraz wszyscy JESTEŚMY Z TOBĄ. Myślą, duchem, słowami otuchy, których może nie słyszysz, ale na pewno odczuwasz, bo płyną z naszych serc.

Przyjmij od nas wszystkich i każdego z osobna te niezredagowane wyrazy najgłębszego współczucia, a przede wszystkim – wsparcia, wiary w siebie i nadziei na Przyszłość. Pomimo, a nawet wbrew wszystkiemu.
 
Zwykle Ty byłaś w Wilnie, nie wychodząc z domu. Dziś my jesteśmy na Wybrzeżu. Możesz nas dostrzec w tych dużych kocich oczach, w tych białych kwiatach. Uśmiechnij się! Choć może to nie wypada. Jesteśmy. Pamiętamy. Wyczekujemy tego zielonego znacznika "Dostępny" przy zdjęciu uśmiechniętej Małgorzaty Makowskiej-Krasnov.
 
“A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój…”
Niech znów ptaki budzą Cię tłukąc się do okien!
 
Twoi Przyjaciele z “Wilnoteki”