Gruzini wybrali na prezydenta kobietę
Zwyciężczyni wyborów prezydenckich w Gruzji 66-letnia Salome Zurabiszwili to pierwsza kobieta wybrana na urząd prezydenta kraju na Kaukazie. Zapowiada m.in. działania na rzecz praw człowieka i społeczeństwa obywatelskiego. Opowiada się za członkostwem Gruzji w UE i NATO. W czasie kampanii obiecywała, że będzie prezydentem, który zjednoczy gruzińskie społeczeństwo.
Urodzona w Paryżu w rodzinie gruzińskich uchodźców politycznych Zurabiszwili przez ok. 30 lat pracowała we francuskim MSZ. W 2003 roku objęła stanowisko ambasadora Francji w Gruzji. Rok później stanęła na czele gruzińskiego MSZ w rządzie byłego prezydenta Micheila Saakaszwilego.
Wśród głównych zasług Zurabiszwili jako szefowej MSZ media wymieniają jej wkład w proces negocjacyjny i osiągnięcie porozumienia w sprawie wycofania rosyjskich baz z terytorium Gruzji. W 2005 roku została zdymisjonowana i przeszła do opozycji Saakaszwilego.
Do 2010 roku stała na czele założonej przez siebie partii „Droga Gruzji”. Następnie była członkiem misji ONZ w Iranie. Do gruzińskiej polityki wróciła w 2012 roku, po zmianie władzy. W wyborach parlamentarnych w 2016 roku zdobyła mandat poselski.
Przeciwnicy Zurabiszwili przypominają, że kandydatka powiedziała, że to Gruzini wywołali wojnę z Rosją w 2008 roku. Zurabiszwili zaznacza jednak, że wypowiedź ta została wyrwana z kontekstu. Kiedy w czasie przedwyborczej kampanii wokół tych słów wybuchł skandal, była francuska ambasador tłumaczyła, że agresorem była Rosja, ale „bezmyślne i zdradzieckie działania Saakaszwilego i jego otoczenia stanowiły przesłankę dla realizacji scenariusza (Władimira) Putina”. Na niektórych plakatach wyborczych Zurabiszwili pojawiały się napisy „Zdrajczyni” i „Projekt Putina”.
66-letnia Zurabiszwili zapowiada m.in. działania na rzecz praw człowieka i społeczeństwa obywatelskiego. Opowiada się za członkostwem Gruzji w UE i NATO. W czasie kampanii obiecywała, że będzie prezydentem, który zjednoczy gruzińskie społeczeństwo.
Zurabiszwili jest ostatnim prezydentem Gruzji wybranym w bezpośrednich wyborach. Zgodnie z nowelizacją konstytucji część uprawnień prezydenta przejmie premier.
Na podstawie: PAP, IAR