Gwiazdka po polsku: "Tonja z Glimmerdalen"


Okładka książki "Tonja z Glimmerdalen", fot. wydawnictwodwiesiostry.pl
Dziewczynka. Lat - 9. Włosy - rude. Charakter - nieobliczalna i pomysłowa. Serce - ogromne. Czy ten opis nie przypomina nieco… Pippi? Skojarzenie jest jednoznaczne, choć nie o Pippi Pończoszance będzie tu mowa, a o jej norweskiej koleżance - Tonji z Glimmerdalen. Przygody Tonji brawurowo opowiedziała młoda norweska autorka Maria Parr, którą krytycy szybko okrzyknęli nową Astrid Lindgren. I słusznie, bo w jej książce czytelnik (ten mały i duży) znajdzie wszystko to, za co cenimy autorkę "Dzieci z Bullerbyn", czyli śmiech i wzruszenie, przygodę i dziecięcą wyobraźnię, przyjaźń i ciepło rodzinne. Jednym słowem "kawał" dobrej literatury dla dzieci.
Książka rozpoczyna się sielskim opisem małej wioski w norweskich górach. Glimmerdalen składa się z zaledwie kilku domostw, kiosku, zakładu fryzjerskiego i sklepu oraz dużego ośrodka wypoczynkowego. Te kilka gospodarstw rozstrzelonych po górskiej dolinie to dla Tonji, żywej rudowłosej dziewięciolatki, cały świat. Bezpieczny i poznany na wylot. Niewielu tu bohaterów, ale każdy jest dobrze zdefiniowany. Mama, z zawodu oceanograf, jest piękna, ale często nieobecna. Ojciec - serdeczny i opiekuńczy, daje córce dyskretne wsparcie. Ciotki Idun i Eir - nieobliczalne "wariatki" - uwielbiają sporty zimowe, ryzyko i polowania. Klaus Hagen - właściciel kempingu, który nie znosi dzieci i hałasu, a że Tonja jest jedynym dzieckiem w Glimmerdalen, całą swoją złość przenosi właśnie na nią. Jest jeszcze Gunnvald, 74-letni najlepszy przyjaciel Tonji, jej ojciec chrzestny. Ten "stary piernik", jak z szorstką czułością nazywa go Tonja, pięknie gra na skrzypcach, robi w warsztacie cudeńka (np. najszybsze sanki świata), gotuje pyszny gulasz z jelenia i bardzo kocha Tonję.


Ilustracja z książki "Tonja z Glimmerdalen", fot. wydawnictwodwiesiostry.pl
 
A jaka jest Tonja? Wszędobylska. Ekspresyjna. Szczera. Pierwsza do najdzikszych psot. Łobuz w czystej postaci. Ale w piersi Tonji bije też czułe serce, które mieści w sobie całą górską dolinę i wszystkich przyjaciół, a nawet mewę o imieniu Geir, odratowaną z rybackiej sieci. Ponieważ Tonja jest jedynym dzieckiem w dolinie, wszyscy traktują ją jak dorosłą i nie mają przed nią tajemnic. Przynajmniej tak sądzi Tonja. Aż do dnia, kiedy jej najlepszy przyjaciel Gunnvald ulega wypadkowi, a w Glimmerdalen pojawia się tajemnicza kobieta z wielkim psem. Wtedy na jaw wychodzi skrywana przez lata tajemnica i sprawy naprawdę się skomplikują. Czy Tonji uda się zaradzić wszystkim kłopotom?

Ilustracja z książki "Tonja z Glimmerdalen", fot. wydawnictwodwiesiostry.pl

Sielskie klimaty rodem z Bullerbyn to jednak tylko wierzchnia powłoka tego, co kryje w sobie "Tonja z Glimmerdalen". Maria Parr celowo pokazuje świat, który nie jest do końca przewidywalny, ludzi, którzy nie zawsze są dobrzy i życzliwi oraz przyjaciół, którzy popełniają błędy, za które potem żałują, a czasem wcale nie… Bo to książka, w której nie ma białych i czarnych charakterów. To książka, która dziecięcy świat plami ludzkimi słabościami. Tu dorośli popełniają błędy i nie zawsze potrafią się z nich wytłumaczyć, jednak "to nigdy nie jest wina dzieci" - przypomina uparcie Tonja.

Książkę o trochę zwariowanej, ale bardzo dobrej dziewczynce z norweskiej wioski czyta się świetnie. W napięciu, z uśmiechem i wzruszeniem. Taka powinna być literatura dla dzieci. Dla dorosłych zresztą też!

"Tonja z Glimmerdalen"
Tekst: Maria Parr
Ilustracje: Heleen Brulot
Wiek: 8+
Wydawnictwo: Dwie Siostry