Holandia - nowoczesny i zadziwiający kraj!


Przedstawiciele niemenczyńskiego Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Holandii, fot. Archiwum M. Kaczanowskiego
W dniu 27 kwietnia 6-osobowa grupa nauczycieli i uczniów Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie, w ramach współpracy wymiany młodzieży, w południe wylądowali na lotnisku w Eindhoven (Holandia), gdzie została spotkana przez nauczyciela Gimnazjum Trevianum w Sittard Krzysztofa Wiktorowicza. Z lotniska nasza grupa udała się do miasta Sittard, gdzie została przyjęta przez administrację. Po poczęstunku zwiedziliśmy dwa gmachy gimnazjum, połączone między sobą wielkim korytarzem, skonstruowanym nad drogą, łącząca miasto Sittard z autostradą do Eindhoven, w którym jest pokój nauczycielski oraz czytelnia komputerowa. Po zwiedzeniu szkoły udaliśmy się do domów przyjmujących nas rodzin.
Następnego dnia wspólnie z uczniami mieliśmy wycieczkę do Maastrichtu, przeszliśmy po podziemnych korytarzach byłej kopalni kamienia wapiennego, z którego m. in. jest wybudowany kościół katolicki w centrum miasta. Zwiedziliśmy starówkę, muzeum oraz zaglądnęliśmy do sklepów. Wieczór spędziliśmy u nauczyciela gimnazjum Trevianum Jana Deusa. Podczas pobytu u Jana Deusa graliśmy w tenisa stołowego, rzutki i holenderską grę „Celuj w oczko”.

W sobotę wspólnie z rodzinami przyjmującymi zwiedziliśmy okolice Sittard, promem przepłynęliśmy rzekę Maas i już byliśmy na terenie Belgii, oglądaliśmy przeprawę statku i barki śluzami kanału rzeki Maas, starożytne zamki i kościoły, a wieczorem przy wspólnym ognisku w rodzinie Jet Rutten dzieliliśmy się wrażeniami i kształciliśmy zdolności językowe.

Następnego dnia, w niedzielę mieliśmy wycieczkę po krainie Limburgii. Zwiedziliśmy miasteczka Holandii z przepięknymi starożytnymi zamkami, pałacami i kościołami, byliśmy na jednym z najwyższych szczytów Holandii – 322,5 m nad poziomem morza. W tym miejscu jest punkt i wieża widowiskowa, w których spotykają się granice trzech państw – Holandii, Belgii i Niemiec. Z platformy widowiskowej oglądaliśmy miasteczka, fabryki i tereny przemysłowe Holandii i Niemiec oraz zielone łąki i uprawiane pola, także nieliczne miasteczka po stronie belgijskiej. Byliśmy na cmentarzu poległych żołnierzy amerykańskich w Maigratten z czasów II Wojny Światowej w latach 1944-1945, zrobiliśmy wpisy w Księdze Kondolencyjnej, umieszczonej w holu memoriału.

W poniedziałek w gimnazjum Trevianum w języku angielskim oglądaliśmy film o Holandii, mieliśmy wspólne zdjęcia na lekcjach matematyki, technologii, angielskiego, geografii. Po obiedzie w hali sportowej odbyły się zajęcia sportowe – wspinaliśmy się po ścianie wspinaczkowej, graliśmy w siatkówkę i koszykówkę. Gimnazjum zostawiło po sobie niesamowite wrażenia – nie tylko budynkiem, pracowniami i ich wyposażeniem, ale także charakterem prowadzonych zajęć, czym zresztą przekonali się nasi gimnazjaliści. Obecnie do gimnazjum Trevianum, które liczy się jednym z najlepszych gimnazjów w Holandii, uczęszcza prawie 2700 uczniów, z których 2/3 codziennie na zajęcia dojeżdża rowerami. Do gimnazjum dojeżdżają uczniowie nawet z odległych ponad 20 km miejscowości. Wszystkich zaimponowało wyposażenie pracowni technologii, biologii, fizyki, chemii i inne. Dla uprawiania sportu uczniowie do dyspozycji trzy sale sportowe, basen oraz kilka boisk na podwórku. Sala sportowa jest wyposażona w różnorodny i nowoczesny sprzęt, dzięki któremu gimnazjaliści mogą uprawiać prawie wszystkie dyscypliny. Jedną z wielu ciekawostek była ściana wspinaczkowa, która pokonali także i nasi gimnazjaliści.

1 kwietnia wczesnym rankiem pociągiem wyruszyliśmy do stolicy Holandii – Amsterdamu. W miarę oddalania się od Sittard mniej widniały strefy przemysłowe, a coraz więcej zielone łąki z owcami, kozami i krowami oraz ziemią orną. Im bliżej Amsterdamu tym więcej widniało kanałów wodnych –po których pływały statki. Miasteczka otaczały wały przeciwpowodziowe, gdyż większość ich mieści się poniżej poziomu morza. Amsterdam nas spotkał mnóstwem kanałów, tysiącami rowerzystów, zapachami na ulicach i ciekawą architekturą zabudowań. Poznawanie Amsterdamu rozpoczęliśmy od stadionu piłkarskiego „Ajax Area”, mieszczącego 53 tys. widzów. Następnie udaliśmy się na wycieczkę statkiem kanałami stolicy. Z powodu braku mieszkań na kanałach widzieliśmy dużo mieszkalnych domków na wodzie oraz na starych barkach, w których mieszkają pracujący tu emigranci. Charakterystyczną cechą Amsterdamu jest mnóstwo pięknych zabytkowych oraz współczesnych mostów, łączących dzielnice miasta, zabytkowe 3-4 – piętrowe zabudowania z hakami pod dachem, które służą dźwignią do podnoszenia i wstawiania mebli prze okna na wyższe piętra. Innej opcji wymiany mebli w mieszkaniu Amsterdamczycy nie mają z powodu wąskich schodów na 2 i 3 piętra – tylko przez okno. W Amsterdamie zwiedziliśmy muzeum figur woskowych „Madame Tussaud”, gdzie zrobiliśmy zdjęcie z prezydentem Stanów Zjednoczonych Barackiem Obamą, pozowaliśmy z przewódcą rewolucji październikowej Włodzimierzem Leninem, zagraliśmy w piłkę z Davdem Backhemem, fantazjowaliśmy z Charlie Chaplinem i innymi. Następnie zwiedziliśmy kilka dzielnic miasta, zaglądnęliśmy do sklepów i smakowaliśmy holenderskie lody, a późnym wieczorem powróciliśmy do Sittard. 

2 kwietnia po oficjalnym pożegnaniu się z administracją Gimnazjum Trevianum i przyjmującymi nas rodzinami wyruszyliśmy na lotnisko w Eindhovem i wieczorem byliśmy już w Wilnie.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Redakcja Wilnoteki nie ponosi odpowiedzialności za treści artykułów nadesłanych.