Impas na szczycie UE ws. nowego budżetu


Na zdjęciu: prezydent Gitanas Nausėda, fot. BNS/Scanpix/AP
Przez całą noc szef Rady Europejskiej Charles Michel prowadził dwustronne konsultacje z unijnymi przywódcami ws. budżetu na lata 2021-2027. O godz. 4 nad ranem spotkał się z nim prezydent Litwy Gitanas Nausėda. Wielu unijnych przywódców, opuszczając w nocy budynek Rady, wyrażało wątpliwości co do możliwości porozumienia. Obrady na szczycie mają zostać wznowione w piątek, 21 lutego, najwcześniej przed południem.


Przypomnijmy, przed rozpoczęciem szczytu wśród państw unijnych utworzyły się dwa bloki – bogatsze państwa, które płacą większe składki, chcą mniejszego budżetu, z kolei państwa, które otrzymują z niego więcej środków, chcą by budżet był większy.

Jak twierdzą źródła dyplomatyczne, najbardziej rygorystycznie na zmniejszenie budżetu patrzy tzw. „oszczędny kwartet” – Austria, Dania, Niderlandy i Szwecja.

Zaprezentowany przed tygodniem projekt pozwalałby Litwie na nieco większą kwotę z Funduszu Spójności niż proponowano to wcześniej, państwom bałtyckim jednak przed decydującymi negocjacjami nie udało się zapewnić szybszego wzrostu dopłat bezpośrednich dla rolników.

Większe finansowanie z Funduszu Spójności dla Litwy – na pomoc dla biedniejszych regionów – mogłaby zapewnić proponowana rekompensata dla krajów, z których w ostatnim dziesięcioleciu wyjechało najwięcej mieszkańców – na podstawie tego mechanizmu Litwa otrzymałaby dodatkowo około 180 mln euro.

Projekt budżetu zakłada, że wsparcie z Funduszu Spójności może się zmniejszyć o maksymalnie 24 procent. Dla Litwy i innych krajów regionu jest zmniejszane z uwzględnieniem poziomu ich rozwoju.

Dopłaty bezpośrednie dla rolników wynoszą obecnie na Litwie około 170 euro za hektar, podczas gdy średnia unijna wynosi około 259 euro. Zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej w 2027 roku litewscy rolnicy otrzymaliby nieco ponad 200 euro, co wyniosłoby 78 proc. średniej unijnej.

Prezydent Gitanas Nausėda, który we czwartek, 20 lutego, spotkał się z litewskimi rolnikami, obiecał dołożyć starań, by już w przyszłym roku składki wyniosły 196 euro, jak zostało to uzgodnione przed siedmiu laty.

Funkcjonariusze w Brukseli twierdzą, że poziomu 196 euro nie udało się osiągnąć, ponieważ w tym okresie na Litwie znacznie wzrosły powierzchnie ziemi uprawnej, a kwota pieniędzy była ustalona na podstawie wcześniejszych danych.

Na prace przy zamknięciu Ignalińskiej Elektrowni Atomowej proponuje się przeznaczyć 490 mln euro. Litwa miałaby przeznaczyć 14 proc. swoich środków. Komisja Europejska proponowała jeszcze więcej pieniędzy, ale jednocześnie chciała nałożyć większe zobowiązania względem budżetu Litwy – odpowiednio 552 mln euro i 20 procent. Rząd Litwy wnioskował o przyznanie 780 mln euro.  

Litwa prosiła również o zwiększenie finansowania na schemat tranzytu z Kaliningradu, na podstawie którego 400 tys. obywateli Rosji co roku przekracza granicę Litwy według trybu uproszczonego. Litwa wnioskuje o 215 mln euro, unijne instytucje proponują na razie 139 mln euro.  

Dodatkowe napięcie budzi fakt, że nowy budżet zmniejsza się z powodu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Fundusz Spójności i rolnictwo również otrzymają mniej pieniędzy z tego powodu, że pojawiły się nowe priorytety, takie jak zmiana klimatu, migracja, wspólna polityka obronna i bezpieczeństwo.

Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel dwustronne negocjacje z unijnymi przywódcami zakończył w piątek, 21 lutego, przed godz. 7.00 rano.

„Po całonocnych konsultacjach powinniśmy poznać nową propozycję budżetową” – mówił premier Holandii Mark Rutte, który należy do grupy krajów domagających się jeszcze większego ograniczenia wydatków.

Przeciwna jest między innymi Polska, która nie chce się zgodzić, by nowe cele – jak polityka migracyjna i obronna – były finansowane kosztem polityki spójności i rolnictwa. „Nie ma zgody na to, żeby jednocześnie dokonać rewolucji w strukturze budżetu i także jego obniżenia” – podkreślał premier Mateusz Morawiecki.
Projekt budżetu, przygotowany przez szefa Rady na ten szczyt podsumował premier Luksemburga. „Chcemy zrobić więcej za mniej. Nie wiem, czy Charles Michel jest bratem bliźniakiem Davida Copperfielda?” – skomentował Xavier Bettel.

Unijnych przywódców ostrzegł wczoraj szef Parlamentu Europejskiego David Sassoli, że tak mały budżet jaki jest obecnie proponowany, zostanie odrzucony przez europosłów.

Zgoda Parlamentu Europejskiego jest niezbędna, by budżet mógł wejść w życie i zacząć obowiązywać.

Na podstawie: bns.lt, IAR