IPN ujawnia: Wałęsa współpracował z SB
Wilnoteka.lt, 18 lutego 2016, 15:31
Lech Wałęsa, fot. wilnoteka.lt
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński poinformował, że w dokumentach zabezpieczonych w domu gen. Czesława Kiszczaka znaleziono teczkę personalną i teczkę pracy TW "Bolek" oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy podpisane: Lech Wałęsa "Bolek". W teczce znajdują się donosy podpisywane przez TW "Bolka" oraz dokumenty kwitujące pobieranie pieniędzy od SB. Historycy są przekonani o autentyczności dokumentów.
16 lutego prezes IPN Łukasz Kamiński poinformował, że tego dnia prokurator IPN w asyście policji zabezpieczył w domu ministra spraw wewnętrznych PRL Czesława Kiszczaka dokumenty, których sprzedaż zaoferowała wdowa po generale. Wśród przejętych materiałów są rękopisy, maszynopisy i fotografie. Zabezpieczona dokumentacja - w sumie sześć obszernych pakietów - została przewieziona do siedziby IPN. Tam rozpoczęły się formalne oględziny tych materiałów. W czwartek, 18 lutego, IPN wydał pierwszy komunikat w sprawie ich zawartości.
"Po otwarciu zapieczętowanego pakietu oględzinom poddano jego zawartość w postaci papierowej paczki zawierającej dwie teczki. Na tej paczce była przyklejona koperta zaadresowana "Do Dyrektora Archiwum Akt Nowych w Warszawie do rąk własnych". W kopercie znajduje się odręcznie napisany list z kwietnia 1996 r., w którym Czesław Kiszczak informuje o przekazaniu do Archiwum Akt Nowych akt dokumentujących współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. List jest odręcznie podpisany przez Czesława Kiszczaka. List wraz z paczką zawierającą obie teczki nie został wysłany" - głosi komunikat IPN.
"Według opinii uczestniczącego w badaniu dokumentów z domu gen. Czesława Kiszczaka eksperta-archiwisty są one autentyczne. Osoba, która to widziała, jest pewna. Ta pewność wynika z wiedzy. Nasi archiwiści potrafią oceniać, znając inne tego typu materiały z naszych zasobów; zwracają uwagę na pewne cechy tych dokumentów, sposób ich sporządzania i na tym jest oparta ta opinia" - poinformował Łukasz Kamiński. Dokumenty obejmują lata 1970-1976.
"Typowe dla polskiej kultury jest zero-jedynkowe postrzeganie bohatera, przekonanie, że powinien być bez skazy. Lech Wałęsa jest symbolem walki Polaków o wolność, legendarnym przywódcą "Solidarności" i nie odbierze mu tego współpraca z SB z początku lat siedemdziesiątych. Chyba że ktoś udowodni, że ta współpraca miała ciąg dalszy" - tak informacje podane przez IPN skomentował prof. Antoni Dudek, przewodniczący Rady Instytutu Pamięci Narodowej.
"Ludzie od dawna wiedzieli, że Lech Wałęsa był agentem w latach 70. Nie Lech Wałęsa zerwał współpracę z SB, to SB zerwała z nim, bo składał fikcyjne oświadczenia. Nie wiedział o tym, że SB zamontowała podsłuchy i okazało się, że oświadczenia są fałszywe" - powiedział Krzysztof Wyszkowski, działacz opozycyjny za czasów PRL i współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych.
"Oczekuję, że IPN pokaże te materiały i nie tylko wstępnie określi ich zawartość - i to wszystko. Ja niczego oprócz tego od zewnętrznych osób nie oczekuję. Politycy powinni być bardzo ostrożni w komentarzach" - stwierdził Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Senatu RP, były działacz opozycyjny.
Były prezydent Lech Wałęsa przebywa obecnie z wizytą w Caracas w Wenezueli. Krótko przed konferencją prasową IPN napisał na swoim blogu na portalu Wykop: "Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia. Gdyby były, nie byłoby potrzeby podrabiać, w sądzie to udowodnię".
Na podstawie: polskieradio.pl, tvp.info
Komentarze
#1 Smutny przypadek pana Wałęsy-
#2 Smutne to ..bo nad L.Wałęsą