Jak pożyczyć, by się nie uzależnić?


Fot. www.wilnoteka.lt
Jeżeli Litwa zdecyduje zwrócić się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego z prośbą o pożyczkę, warunkiem udzielenia kredytu państwu będzie z pewnością żądanie wprowadzenia podatku od nieruchomości, kolejnych cięć budżetowych oraz wstrzymania procesu przywracania emerytur - obawiąją się litewscy ekonomiści.
Litewskie władze mają obawy przed zaciąganiem nowych pożyczek w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, zdają też sobie sprawę, że uzyskanie kredytu na międzynarodowych rynkach jest w zasadzie niemożliwe. Starszy analityk banku Danske bank Violeta Klyvienė uważa, że dzisiaj międzynarodowe rynki walutowe są właściwie zamknięte i Litwa powinna zastanowić się nad tym, jak jeszcze można byłoby zaoszczędzić.
 
"Zamiast płakać i narzekać, warto się zastanowić, że być może przykładamy za mało starań do tego, by móc zademonstrować naszą gotowość do dyscypliny finansowej. Należy pomyśleć o tym, że sytuacja na rynkach finansowych nie polepsza się, że prognozy wzrostu gospodarczego mogą być gorsze niż podczas kształtowania budżetu, więc dlaczego by już teraz nie pomysleć o dodatkowej oszczędności? Jeszcze nie jest za późno zastanowić się nad nowymi sposobami uzyskania dodatkowych wpływów, warto by wzmóc walkę z szarą strefą gospodarki" - powiedziała V. Klyvienė.
 
Ekonomista i analityk finansowy Valdemaras Katkus nie jest pewien, czy Litwa winna zwracać się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego z prośbą o pożyczkę. Jego zdaniem będzie to zależało od pozycji Grecji. Gdyby Grecja wyraziła gotowość pozostania w strefie euro, Litwa miałaby możliwość uzyskania kredytu na rynkach międzynarodowych. Dzisiaj nie należy podejmować żadnych decyzji, należy czekać, jak się zachowa Grecja.

Zdaniem prof. Antanasa Buračasa Międzynarodowy Fundusz Walutowy popełnia poważny błąd, żądając niezwłocznych cięć socjanych, które mogą doprowadzić do bardzo poważnych wstrząsów, bowiem usunięcie ich skutków może bardzo drogo kosztować.
 
W przyszłym roku Litwa powinna pożyczyć 9,5 mld litów. 3 mld poszłyby na pokrycie deficytu, reszta - na refinansowanie dawnych zadłużeń.

Na podstawie: delfi.lt

Komentarze

#1 Ten znienawidzony MFW to

Ten znienawidzony MFW to panstwo w panstwie. Ale ma to dobra strone, bo dzieki min. jemu eurokomuna bankrutuje, ...a to cieszy.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.