Jesteś tym, czym się odżywiasz


fot.:www.hillers.com/voices-blog/?m=200810
Chociaż kryzys na Litwie trwa, synowi znajomej udało się znaleźć pracę. W jednym z najpopularniejszych wileńskich supermarketów przemywa... sałatki. Nieświeże składniki opłukuje z majonezu i zaprawia je nowym sosem. Kto chętny na zakupy do supermarketu? Bierzmy koszyk i ruszajmy!
Sałatki śledziowe. Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, dlaczego nie ma w nich ości? Podobno śledzie polewane są specjalnym roztworem, który rozpuszcza części niepożądane i ości same znikają.

Wieprzowina. Niedawno telewizja litewska ujawniła, że hodowcy świń nie czekają humanitarnie, aż te osiągną pożądany wiek uboju ośmiu miesięcy. Korzystniej bowiem jest przyspieszyć ten proces, faszerując zwierzęta modyfikowaną soją. W ten sposób świnie rosną w przyspieszonym tempie i już po trzech miesiącach można prowadzić je do rzeźni. Czyżby określenie "fast food" nabierało nowego znaczenia?

Ryby. Nieraz te, które tracą świeży wygląd, są lekko „upiększane” dzięki „wizażystom supermarketu”. Specjalną farbą malują rybie oczy i skrzela. Delikatny makijaż wszak nikomu jeszcze nie zaszkodził...

Nie trzeba przypominać, jaka ilość różnorodnych E, ulepszaczy smaków i związków powodujących ciągły głód i wzmagających ochotę na więcej jedzenia trafia do naszych organizmów wraz z czipsami czy innymi produktami. Co zatem jeść i jak, skoro w każdym kęsie czyhają niebezpieczeństwa?

Alternatywą może być cieszący się coraz większym powodzeniem ruch o nazwie „slow food”. Powstał on jako przeciwwaga ogarniającej cały świat mody na szybkie życie, a szczególnie szybkie jedzenie. Symbolem ruchu jest ślimak, który każe nam zwolnić, zatrzymać się i delektować. Pochłanianie w biegu półproduktów, kupowanie gotowych wyrobów, jedzenie byle czego może mieć istotnie negatywne konsekwencje zdrowotne. Przecież to, co jemy i jak jemy, bezpośrednio wpływa na zdrowie fizyczne i stan naszego ducha. Wyznawcy idei „slow foodu” propagują jedzenie naturalne, regionalne, wytworzone z ekologicznych produktów, w warunkach sprzyjających środowisku naturalnemu. Zgodnie z ideą ruchu na posiłek i jego przygotowanie warto poświęcić czas, jeść i połykać świadomie, nie byle jak, nie byle gdzie, ani tym bardziej w biegu. Czyńmy święto dla swego podniebienia za każdym razem, kiedy jemy.

Jak mówią niektórzy, "nie warto żyć, by jeść, trzeba jeść, by żyć". To mądra zasada. Warto ją rozszerzyć: Nie zapominajmy jeść świadomie, powoli i ze smakiem. Bon Appétit!