Jubileusz 60-lecia Edwarda Piórki: obok Orła znak Pogoni


Od lewej: Viktoras Pranckietis i Edward Piórko
Tłumaczył wszystkich litewskich i polskich prezydentów, premierów, marszałków sejmu i senatu, ministrów spraw zagranicznych od 1990 roku. Edward Piórko, oficjalny tłumacz Sejmu Republiki Litewskiej, 2 kwietnia obchodzi 60. urodziny. Z tej okazji w przededniu jubileuszu w Domu Kultury Polskiej otwarto zorganizowaną przez Polski Uniwersytet Trzeciego Wieku w Wilnie wystawę poświęconą Jubilatowi.



Bohater wystawy zaszczycił ją swoją obecnością. Przy tej okazji Dom Kultury Polskiej w Wilnie po raz drugi odwiedził przewodniczący Sejmu Litwy Viktoras Pranckietis. Podkreślił, że zawsze czuje się spokojny, gdy tłumaczy Edward Piórko, wie bowiem, że wykona on swoją pracę na najwyższym poziomie. Wręczył jubilatowi oficjalny prezent od sejmu oraz prezent osobisty – wydane po polsku dwa tomy „Krzyżaków” Henryka Sienkiewicza z własnej biblioteki.

Edward Piórko był faktycznie świadkiem rozwoju stosunków litewsko-polskich od czasów odrodzenia się nieopodległości obu krajów.

„Z perspektywy czasu widać, że niemało zrobiono, bo jeżeli na początku lat 90. były to stosunki, w których obu stronom brakowało wzajemnego zaufania, to teraz jest zupełnie inaczej. Teraz można z pewnością mówić, że Litwa i Polska są partnerami strategicznymi. Ze stosunkami polsko-litewskimi jest jak z relacjami między mężem a żoną w rodzinie. Często bywa idealna zgoda, a często są kłótnie. I tu dokładnie tak samo. Zdarza się… To jest jak żywe ciało. Ale najlepiej łączy to, kiedy jest jakiś wspólny wróg. Teraz mamy wspólne zagrożenie ze wschodu i to też skłania do szerszej i głębszej współpracy” – mówi oficjalny tłumacz Sejmu RL.  

A jak się zostaje dobrym tłumaczem?

„Myślę, że to jest jednak – powiem nieskromnie – dar Boży. Trzeba mieć szybki refleks. W tłumaczeniu nie ma czasu na długie zastanawianie się. Osoba mówi, a ty powinieneś szybko tłumaczyć. Jeśli ktoś nawet dobrze zna dwa języki, ale nie ma szybkiego refleksu, nie będzie z niego dobrego tłumacza. No i potrzebna jest też zimna krew. Nie wolno dawać poznać po sobie, że się denerwujesz czy masz tremę, czy jesteś zmęczony. To wszystko musisz umieć zamaskować” – mówi.

Edward Piórko na stale zatrudniony jest w sejmie. Dochodzą do tego również zlecenia podczas wizyt prezydent czy premiera do Polski. „Wtedy również korzystają z moich usług” – dodaje.

Kogo tłumaczył Pan z największą przyjemnością?

„Przeważnie tłumaczy się dobrze tego, kto mówi bardzo wyraźnie, nie używa niepotrzebnych słów. Jednym z takich był minister spraw zagranicznych Polski Krzysztof Skubiszewski. Mówił piękną polszczyzną, bez żadnych słów śmieci. Miałem pewnego razu tekst jego wystąpienia w sejmie wcześniej, szukałem takich niepotrzebnych słów. Nic. Każde słowo coś znaczyło. Drugim mówcą, który zadziwił mnie swoją polszczyzną, był Zbigniew Brzeziński, który przecież prawie całe życie spędził nie w Polsce, ale mówił naprawdę piękną polszczyzną. Coś niesamowitego. Jego też było bardzo łatwo tłumaczyć, wyraźnie bowiem przedstawiał swoją myśl” – wyjaśnia.

Edward Piórko uhonorowany został zarówno przez państwo litewskie, jak też państwo polskie. Wśród nagród litewskich – medal Orderu „Už nuopelnus Lietuvai” („Za zasługi dla Litwy”) (2005), wśród nagród polskich – odznaka honorowa „Zasłużony dla kultury polskiej” (2005), Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej (2003) oraz Krzyż Oficerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej (2009).

Już 25 kwietnia br. z oficjalną wizytą do Wilna przybędzie marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski. Wizyta organizowana jest z okazji 25-lecia podpisania Traktatu Polsko-Litewskiego. Tłumaczył będzie Edward Piórko.  


Na podstawie: inf. wł. 

Zdjęcia: Paweł Dąbrowski
Montaż: Edwin Wasiukiewicz