Kabareton "StuDnia 2016": Witamy finalistów!


Fot. Wilnoteka.lt
Dziękujemy i gratulujemy wszystkim, którzy podobnie jak my uważają, że tylko dobre poczucie humoru uratuje Wileńszczyznę! A przede wszystkim tym, co to nie ulegli pokusie "wileńskiej skromności" lub też zwykłego lenistwa i postanowili wystartować w kabaretonie. Wiadomo, było różnie, komuś udało się lepiej, komuś gorzej, ale doceniamy wysiłek włożony w adaptację przedstawień studniówkowych do wymagań naszego wspólnego święta. Jeszcze niżej chylimy czoła przed "pionierami", którzy podjęli wyzwanie kategorii Open - i jesteśmy z nich naprawdę dumni! W sumie otrzymaliśmy 7 zgłoszeń do kategorii Studniówka i 5 zgłoszeń do Open. Zgodnie z regulaminem w finale miało wystąpić po 5 uczestników, więc wśród Studniówek musieliśmy dokonać preselekcji na podstawie nadesłanych nagrań. Dokonaliśmy - wszystkich zobaczymy na scenie DKP! Czy to oznacza, że wszyscy byli aż tak dobrzy?
Z pewną nieśmiałością ogłaszaliśmy kategorię Open, ale sprawdziła się w 100 procentach! Potwierdziły się obawy, że Wilno - tradycyjnie druga obok Lwowa stolica rubasznego, kresowego dowcipu - przeżywa dziś kryzys na rozdrożu polskiego, rosyjskiego i litewskiego humoru. A może "sami swoi" po prostu nie lubią (i nie zawsze "umią") śmiać się z siebie? No bo inspiracji do satyry codzienność polska na Litwie na pewno nie skąpi. Mimo to wystartować w kabaretonie nie zdecydowało się żadne większe środowisko twórcze (nie będę tu wymieniał wszystkich zespołów folklorystycznych, teatralnych, instrumentalnych, chórów, schol, redakcji, etc).

Mieliśmy jednak nadzieję, że znajdą się odważni, którzy podejmą wyzwanie - i nie zawiedliśmy się. Udowodnili, że naszą młodzież pod każdym względem (dowcipu, pomysłu, wykonania) stać na prawdziwy kabaret. Oby debiut na scenie DKP już 10 marca był dla nich dobrym początkiem większej kariery!

Tymczasem kategoria Studniówki... Tu cieszy przede wszystkim rosnąca odwaga i pewność siebie: przed rokiem było 6, tym razem - 7 zgłoszeń, w tym trzy - od szkół, które po raz pierwszy zgłosiły swój udział w kabaretonie. Czy z liczbą propozycji wzrasta jakość występów? Z ręką na sercu należy przyznać - jest różnie. Czasem wesoło, czasem nachodzą smutne refleksje. Pierwsza jest jednak pozytywna i chyba najważniejsza: w tym roku mamy mniej plagiatu, więcej twórczości oryginalnej. Czy jednak będzie też więcej śmiechu na sali? Oby, mamy jeszcze 10 dni...

Pierwsza edycja kabaretonu miała wiele mankamentów organizacyjnych, czasem musieliśmy wręcz tłumaczyć, co to jest kabaret, kabareton, czym się różni od KVN (ros. КВН) i co ma wspólnego z wileńską studniówką. W tym roku postaraliśmy się więc dopracować szczegóły, ale - bijemy się w piersi - nie podkreślaliśmy na każdym kroku tego, co wszem i wobec wiadomo: StuDnia to przede wszystkim Festiwal HUMORU Studniówkowego, dlatego prosimy o zgłoszenie do kabaretonu już nie 20, tylko 15 minut najśmieszniejszych fragmentów studniówki, która trwa czasem ponad godzinę i ma elementy innych niż kabaret gatunków - pierwiastki dramatyczne, artystyczne, bardzo lokalne. Tymczasem to nie komedia i nie teatr satyry.

W nadesłanych zgłoszeniach zobaczyliśmy jednak całą feerię możliwości technicznych, filmowych, muzycznych i innych efektów scenicznych naszej młodzieży. I byłoby wspaniale, gdyby w tym wszystkim nie zagubiła się podstawa dobrej satyry: cięty dowcip, oryginalność, nietypowe spojrzenie, skrótowość i puenta, trafny tekst (który by wkrótce zaczął żyć swoim życiem w mediach społecznościowych), subtelne aktorstwo, doprawione dobrą przyprawą muzyczną... 

Wszystko to było także, jednak czasem ukryte pod grubszą warstwą bezładnej bieganiny, krzyku (skąd tyle agresji?), pustosłowia. Czasem nawet poprawna polszczyzna brzmiała w ustach młodzieży jakoś nienaturalnie. Czego najbardziej brakowało? Równowagi, uporządkowanej dynamiki fabuły i ciętej puenty. Rozumiemy, że coraz częściej przedstawienia studniówkowe urastają do całego spektaklu czy musicalu z filmowym wręcz scenariuszem i wybór najlepszych skeczy, skrócenie oraz adaptacja do małych form, wymaganych w kabaretonie, nie jest sprawą łatwą - a jednak w wielu przypadkach się udaje! Czasem wręcz składanka skeczów wypada lepiej, niż całościowa opowieść, w której narracja (opowieść) przysłania całkiem niezłe dowcipy. Gdyby tak z 15 minut wycisnąć jeszcze najśmieszniejsze 8-10 - miejsce na podium murowane! 

Zastanawiamy się nad wprowadzeniem na widowni podczas gali finałowej pomiaru decybeli, by przynajmniej dla samych uczestników przekazać potem - jak często, ile czasu w sumie i z jaką intensywnością śmiali się czy klaskali widzowie podczas ich występu. Publiczność - co ważne - nie zna w szczegółach życia danej szkoły i parodiowanych nauczycieli, chociaż w niektórych występach bardzo "spersonalizowane" skecze były doprawdy świetne, aż chce się poznać osobę, która jest tak "dowcipogenna".

Nie ukrywam, że dla organizatorów StuDni największym wyzwaniem była preselekcja finalistów. W przyszłym roku - o ile uda się kontynuować tradycję - pewnie wprowadzimy zapis, że zgłoszenie ma być w postaci jednolitego nagrania występu bez żadnego montażu i wstawek filmowych (a może zastanowimy się nawet nad nową kategorią - Film?). W tym roku nazbyt często wynikały pytania: jak ten lub inny fragment zostanie przedstawiony na scenie?

Podsumowując oceny, okazało się, że nie ma dwóch "murowanych" kandydatów do dyskwalifikacji, a znaków zapytania jest więcej niż jasnych przesłanek. Długo dyskutowaliśmy, które wady mają być decydujące i czy nie odrzucimy czasem zespołu z dużym potencjałem, który po prostu źle się zaprezentował. Jedna propozycja faktycznie była, naszym zdaniem, dziwna, kilka kolejnych budziło obiekcje. Więc cóż - odrzucić jednego uczestnika, a komuś zrobić wyjątek i podobnie jak przed rokiem zakwalifikować "szóstkę"? Czy też przyjąć kryterium jakości i "ciąć bez litości" - 5 finalistów w obu kategoriach i wówczas przynajmniej nikt nie będzie narzekał na dłużyzny...

Ostatecznie ktoś rzucił "pół godziny świata nie zbawi!" i... uznaliśmy to za najsprawiedliwsze rozwiązanie. Zapraszamy więc na scenę wszystkie 7 szkół, które się zgłosiły do II Kabaretonu StuDnia, a jury zadecyduje, komu należą się nagrody, a dla kogo wyróżnieniem będzie sam udział w gali finałowej! Przy okazji młodzi ludzie będą mogli ocenić własny występ w szerokim kontekście twórczości kolegów z innych szkół. Każdy z uczestników w najbliższych dniach dostanie też od nas uwagi, przygotowane na podstawie nadesłanych prezentacji i po cichu liczymy na niejedną pozytywną niespodziankę - wszak jest jeszcze 10 dni na doszlifowanie! 

A skoro już wspomnieliśmy o nagrodach: podobnie jak przed rokiem wybrana zostanie Najweselsza Szkoła Wileńszczyzny, będą Nagrody Główne w obu kategoriach i szereg wyróżnień, spośród których najwyższe to Grand Prix. Zawalczy o nie 12 finalistów! Tytułom towarzyszyć będą atrakcyjne i wartościowe nagrody - na razie możemy tylko zapewnić, że zrobimy wszystko, by "dodać skrzydeł" laureatom kabaretonu, a najlepszym - także "wiatru w żagle"!

Wszystkich zapraszamy raz jeszcze 10 marca o 17.00 do Domu Kultury Polskiej w Wilnie na wielki finał II Kabaretonu "StuDnia 2016"!
Dziękujemy także wszystkim naszym sponsorom, o których już wkrótce szczegółowo opowiemy!