Krakowscy muzealnicy i naukowcy zbadali zapach „Damy z gronostajem”
„Nie możemy tego zapachu rozpylać w przestrzeni z różnych względów, w tym bezpieczeństwa obiektu; uwzględniając związki organiczne, których nie chcemy wprowadzić w nadmiarze do przestrzeni” – w poniedziałek, 17 czerwca, powiedziała dziennikarzom Elżbieta Zygier, główny konserwator Muzeum Narodowego w Krakowie. Aby jednak publiczność mogła poznać woń obrazu, to zamknięto ten zapach we flamastrze. Po otwarciu pisaka można poczuć, jak pachnie „Dama z gronostajem”.
Zdaniem Zygier każdy inaczej może odbierać zapach tego dzieła. Dla niej samej jest to zapach „przyjemny, złożony”. Kiedy go powąchała pierwszy raz, to skojarzył się jej z zapachem cytrusów pomieszanych z nutą zapachu jej nieznanego, co – zdaniem konserwator – „wiąże się z tym, że w tym zapachu jest skumulowana informacja o obiekcie”.
„`Dama z gronostajem’ pachnie na pewno deską orzechową, na której jest namalowana, na pewno farbami, które zostały użyte, czyli o spoiwie olejnym i o spoiwie temperowym, ale też jest pokryta werniksem. Ma też ślady przemalowań, więc to wszystko jest skumulowane. Dla mnie dominuje zapach cytrusowy, przyjemny” – powiedziała Zygier.
Specjaliści zbadali próbki zapachu pobrane bezpośrednio znad obrazu. Do określenia woni posłużyła specjalnie zakupiona aparatura.
Umieszczenie flamastra na wystawie obok „Damy z łasiczką” stoi jednak pod znakiem zapytania. Zapach, póki co, nie będzie ogólnodostępny dla publiczności i zanim zapadnie decyzja, czy i kiedy go udostępnić, to realizatorzy projektu przetestują odbiór tego zapachu na grupie osób odwiedzających Muzeum Czartoryskich w Krakowie. To w tym oddziale krakowskiego Muzeum Narodowego znajduje się obraz zamknięty w gablocie. Ankieta prowadzona wśród zwiedzających potrwa kilka dni.
Polsko-słoweński projekt Odotheka ma stworzyć swoistego rodzaju „bibliotekę” zapachów obiektów historycznych i w ten sposób uatrakcyjnić ofertę muzealną szczególnie dla publiczności z dysfunkcją wzroku. „Dama z gronostajem” jest pierwszym zbadanym dziełem w ramach przedsięwzięcia. Konserwatorzy i naukowcy zamierzają zbadać jeszcze dziewięć obiektów. Są wśród nich m.in. dzieła Stanisława Wyspiańskiego, Olgi Boznańskiej, Aliny Szapocznikow, ale i tabakierę należącą do słoweńskiego poety narodowego Franca Preserena.
Projekt Odotheka realizują od końca 2021 r. Muzeum Narodowe w Krakowie, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie oraz Uniwersytet w Lublanie i Muzeum Narodowe Słowenii. Przedsięwzięcie, które ma się zakończyć do 2025 r., finansują Narodowe Centrum Nauki i Słoweńska Agencja Badawcza.
Na podstawie: PAP