Labirynty szybkich pożyczek


Fot. www.wilnoteka.lt
Kryzys finansowy spowodował, że spora część potencjalnych kredytobiorców decyduje się na kredyty pozabankowe. Litewska Służba Ochrony Praw Konsumenta ujawniła, że nie wszystkie firmy udzielające szybkich kredytów przestrzegają Ustawy o kredytach konsumenckich, która weszła w życie w kwietniu bieżącego roku.
Samo pożyczanie pieniędzy nie jest czymś złym, jednak zawsze wiąże się z ich oddawaniem. Problem zaczyna się wówczas, gdy w pilnej potrzebie finansowej kredytobiorcy pożyczają pieniądze bez względu na wysokie koszty i prowizje.  
 
Po sprawdzeniu trzydziestu pięciu spółek świadczących usługi kredytowe okazało się, że dwie z nich do tej pory pobierają zbyt duże opłaty za przedłużenie terminu pożyczki, dwie firmy kredytowe pożyczają pieniądze, pobierając ponad 250 procent rocznej stopy procentowej, a trzy spółki pożyczkowe za opóźnioną ratę pobierają opłaty powyżej dozwolonych. Trzem kredytodawcom zarzucono nieprecyzyjność w umowach kredytowych.
 
Rodzi się pytanie, dlaczego firmy te trafiły na listę instytucji pozabankowych świadczących popularne "chwilówki", skoro nie przestrzegają ustawy reglamentującej ich działalność? Jak tłumaczy Służba Ochrony Praw Konsumenta, trzydzieści pięć firm spełniało wszelkie wymogi, do wprowadzenia zmian prowadzących do naruszeń mogło dojść po wydaniu zezwolenia na działalność.
 
Prezes Zarządu Litewskiego Stowarzyszenia Drobnych Krydytów Konsumenckich Liutauras Valickas jest oburzony taką sytuacją. Uważa, że Służba Ochrony Praw Konsumenta "przez palce patrzyła na działalność poszczególnych firm świadczących usługi szybkiego kredytowania i swoją bezczynnością stworzyła im warunki do własnej interpretacji Ustawy o kredytach konsumenckich, przez co doszło do ewidentnych naruszeń praw konsumenta".
 
Na podstawie: diena.lt