Laureaci Pokojowej Nagrody Nobla: Putin zostanie osądzony za zbrodnie wojenne


Fot. pixabay
Jesteśmy przekonani, że prezydent Rosji Władimir Putin zostanie w końcu osądzony za zbrodnie wojenne w Ukrainie - podkreślili w piątek, 9 grudnia, na wspólnej konferencji w Oslo laureaci Pokojowej Nagrody Nobla z Ukrainy oraz Rosji.







Szefowa ukraińskiej organizacji Centrum Wolności Obywatelskich Ołeksandra Matwijczuk wezwała do ustanowienia odrębnego międzynarodowego trybunału, który pociągnie do odpowiedzialności sprawców ludobójstwa w Ukrainie. "Należy osądzić Putina, resztę kierownictwa politycznego i wojskowego, a także popełniających te czyny własnymi rękami Rosjan. Prędzej czy później tak się stanie" - podkreśliła.

Z Matwijczuk zgodził się prezes rosyjskiej organizacji dokumentującej zbrodnie stalinowskie Memoriał Jan Raczyński, opowiadając się za szybkim przebiegiem procesu. "Kara powinna zostać wymierzona natychmiast. Wiele razy byliśmy świadkami sytuacji, gdy zbrodniarze nie zostali od razu postawieni przed wymiar sprawiedliwości, a później umierali bezpiecznie we własnych łóżkach" - mówił Raczyński.

Jak dodał, "ważne jest pociągnięcie do odpowiedzialności wszystkich winnych zbrodni wojennych, niezależnie od tego, czy podejmują oni decyzje czy są ich wykonawcami".

Matwijczuk za zbrodniarza uważa również Alaksandra Łukaszenkę.

Natalia Pieńczuk, żona przebywającego w więzieniu w Mińsku opozycjonisty Alesia Bialackiego, trzeciego laureata tegorocznej Pokojowej Nagrody, zauważyła, że Białoruś prowadzi własną wojnę, dla wielu niewidzialną. "Nasi ludzie są uciskani, nie mogą wyrażać swoich opinii. Aleś wypowiedział się i został ukarany. On nie jest wyjątkiem" - mówiła Pieńczuk.

Wspomniała o torturach, którymi poddawani są więźniowie polityczni na Białorusi. "Osoby odpowiedzialne za te okrucieństwa muszą zostać pociągnięte do odpowiedzialności" - wezwała Pieńczuk.

Matwijczuk oraz Pieńczuk podkreśliły, że Pokojowa Nagroda Nobla dla obrońców praw człowieka z Ukrainy oraz Białorusi "jest wyjątkową okazją, aby ich głos był słyszalny". Pieńczuk przypomniała, że białoruscy działacze nie otrzymali w przeszłości wystarczającego wsparcia od społeczności międzynarodowej.

Zdaniem Matwijczuk "sukces Ukrainy (w obronie przed Rosją) podłoży podwaliny pod proces demokratyczny w Rosji oraz w innych krajach regionu".

Tegoroczni laureaci pokojowego Nobla odbiorą złote medale oraz dyplomy z rąk przewodniczącej Norweskiego Komitetu Noblowskiego Berit Reiss-Andersen w sobotę, 10 grudnia, podczas ceremonii w Ratuszu w Oslo. Tego dnia zostaną przyjęci przez króla Norwegii Haralda V na audiencji, a także pozdrowią z balkonu Grand Hotelu uczestników Pochodu Pokoju.

W uroczystościach noblowskich uczestniczyć będzie liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.

Na podstawie: PAP