Linas Linkevičiaus: białoruskie społeczeństwo gotowe na zmiany


Fot. BNS
Wybory prezydenckie na Białorusi nie były uczciwe, a społeczeństwo obywatelskie w tym kraju pokazało, że jest gotowe na zmiany – powiedział szef litewskiego MSZ Linas Linkevičiaus komentując sytuację na Białorusi. Urzędujący prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zwyciężył w niedzielnych wyborach prezydenckich, zdobywając 80,23 proc. głosów wyborców. Jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska otrzymała 9,9 proc. Przebieg wyborów wywołał falę protestów.

„Widzimy, że społeczeństwo obywatelskie dojrzało do zmian i nie sposób tego nie dostrzec” – zauważył szef dyplomacji Linas Linkevičiaus w rozmowie z agencją BNS.

Mówiąc o przebiegu wyborów na Białorusi, Linkeviczius wskazał, że „trudno nazwać te wybory przejrzystymi, demokratycznymi i wolnymi i z tego powodu ubolewamy”.

Minister zapowiedział, że w reakcji na wydarzenia na Białorusi Litwa zwróci „jeszcze większą uwagę na kwestie praw człowieka” w tym kraju i „zacieśni współpracę z opozycją”.

Linkevičiaus podkreślił znaczenie suwerenności Białorusi.

„Suwerenność i niezależność Białorusi leży również w naszym interesie narodowym. Zrobimy wszystko, co możliwe, zarówno na arenie międzynarodowej, jak i w stosunkach dwustronnych, by ją zachować” – oświadczył szef litewskiej dyplomacji.

Już w niedzielę wieczorem, 9 sierpnia, prezydenci Polski i Litwy wystąpili ze wspólnym apelem do władz w Mińsku o pełne uznanie i przestrzeganie standardów demokratycznych.

„Jako sąsiedzi Białorusi, apelujemy do władz białoruskich o pełne uznanie i przestrzeganie podstawowych standardów demokratycznych. Wzywamy do powstrzymania się od przemocy i do respektowania podstawowych wolności, praw człowieka i obywatela, w tym praw mniejszości narodowych i wolności słowa” – napisali we wspólnym oświadczeniu prezydenci Polski Andrzej Duda oraz Litwy Gitanas Nausėda.

Przywódcy podkreślili, że „dialog stanowi zawsze najlepszą metodę zapewnienia rozwoju społecznego oraz dyskusji na temat reform i działań politycznych. Traktujemy suwerenność i niezależność Białorusi z najwyższym poważaniem i mamy nadzieję, że zaistnieją warunki do pogłębienia współpracy ze społeczeństwem oraz instytucjami państwowymi Białorusi” – podkreślili Duda i Nausėda.

Prezydenci wyrazili też przekonanie, że bliższa współpraca z Unią Europejską leży w interesie Białorusi. "Chcemy, aby drzwi dla tej współpracy pozostały otwarte i pozostajemy w gotowości do dalszego wspierania Białorusi na drodze do pogłębiania relacji ze zjednoczoną europejską rodziną  czytamy w oświadczeniu.

Urzędujący prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zwyciężył w niedzielnych wyborach prezydenckich, zdobywając 80,23 proc. głosów wyborców  przekazała w poniedziałek szefowa CKW Lidzija Jarmoszyna, podając wstępne wyniki. Jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska otrzymała 9,9 proc.

Żaden z pozostałych kandydatów nie uzyskał nawet 2 proc. głosów. Na Andreja Dzmitryjeua z Ruchu Mów Prawdę zagłosowano 1,04 proc. wyborców, na byłą deputowaną, opozycjonistkę Hannę Kanapacką - 1,68 proc., a na lidera Białoruskiej Socjaldemokratycznej Hramady Siarhieja Czeraczania - 1,1 proc. 6,02 proc. głosujących wybrało opcję „przeciw wszystkim”.

Jarmoszyna powiedziała, że Centralna Komisja Wyborcza nie publikowała w nocy wyników, ponieważ ona i jeszcze jeden pracownik CKW zostali ewakuowani z Domu Rządu w związku z demonstracjami i starciami z policją, do których doszło wieczorem w niedzielę w Mińsku.

Zapewniła również, że kolejki do głosowania, które utworzyły się w lokalach wyborczych, w żaden sposób nie mogły wpłynąć na wynik wyborów. W niedzielę Jarmoszyna mówiła, że kolejki były „zorganizowaną prowokacją”, inspirowaną przez otoczenie opozycyjnej kandydatki Cichanouskiej.

Żadnych nieprawidłowości w przebiegu wyborów nie zaobserwowali obserwatorzy poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw.

Według niezależnych obserwatorów w czasie wyborów dochodziło do licznych nieprawidłowości, a frekwencja w lokalach wyborczych była zawyżana. Wieczorem na ulicach Mińska doszło do protestów, które zostały stłumione przez siły bezpieczeństwa. Według centrum obrony praw człowieka Wiasna w wyniku tych starć zginęła co najmniej jedna osoba, a trzy zostały poważnie ranne. Zatrzymano co najmniej 120 osób, ale liczba ta jest zapewne większa. Do starć doszo też w Grodnie, w Witebsku i innych miastach.

W niedzielę na Białorusi wyłączono internet. Łączność telefoniczna działała, ale z zakłóceniami.

Na podstawie: BNS, lpr.lt, PAP