Litewscy przewoźnicy protestują, kierowcy popierają rząd


Fot. ELTA/Dainius Labutis
Głównymi ulicami Wilna wolno przejechały dziś tiry na znak protestu przeciw decyzji litewskiego rządu o zwiększeniu współczynnika wynagrodzeń kierowców. W praktyce oznacza on podwyżki płac kierowców średnio o 122 euro miesięcznie, co pracodawców można kosztować 270 mln euro rocznie. Pracownicy firm transportowych zorganizowali kontrprotest.



Kolumna 11 tirów z wieńcami pogrzebowymi krążyła dziś po centrum Wilna z niewielką prędkością, utrudniając ruch na drogach.

„Przepraszamy wileńskich kierowców i pasażerów transportu publicznego za niedogodności. Jednak dla nas – przedstawicieli małego biznesu tego sektora – to ostatnia szansa na zwrócenie uwagi władz, by wycofały się z decyzji, które doprowadzą do bankructwa małego biznesu” – powiedział sekretarz generalny Litewskiego Stowarzyszenia Przewoźników „Linava” Mečislavas Atroškevičius.

Jednocześnie przed siedzibą Rządu zebrała się kontrmanifestacja. Przedstawiciele Litewskiej Konfederacji Związków Zawodowych oraz Związku Zawodowego Kierowców uważają, że przyjęte przez rząd decyzje są słuszne i konieczne, a firmy transportowe chcą pogorszyć warunki zatrudnienia.

„Jest nam wstyd. Wstyd dlatego, że pracodawcy wymyślają akcję i żądają niższych gwarancji socjalnych dla pracowników, którzy faktycznie dla nich pracują. To bezprecedensowe wydarzenie, pierwszy raz w historii Litwy, kiedy akcje protestacyjne są organizowane po to, aby pogorszyć warunki dla pracowników. Mówimy dziś, że nie możemy się zgodzić na takie działania, i katerorycznie mówimy, że jesteśmy przeciw” – powiedziała przewodnicząca Litewskiej Konfederacji Związków Zawodowych Inga Ruginienė.

Związkowcy skarżą się także na trudne warunki pracy kierowców „długodystansowych. „Kierowcy stoją z ładunkiem na niestrzeżonych placach – są parkingi, na których nie ma ani wody pitnej, ani zaplecza sanitarnego, niczego. Pracownicy nie mogą wrócić do domu na czas, ponieważ manipuluje się nimi I nie otrzymują zleceń delegacyjnych: nie wiesz dokładnie, kiedy będziesz musiał wrócić. Mamy masę telefonów, w których pracownicy mówią, że pracodawca nie pozwala im wrócić do domu przez 3–4 miesiące” – powiedział szef związków zawodowych Audrius Cuzanauskas.

W październiku br. Rząd zdecydował, że od stycznia 2020 roku dzienna dieta dla kierowców w delegacji będzie wolna od podatku, jeśli całkowite miesięczne wynagrodzenie kierowców osiągnie 1,65 płacy minimalnej. Obecnie współczynnik wynagrodzenia kierowców wynosi 1,3.

Na podstawie: BNS, ELTA, rp.pl